Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mam już siły w związku

Polecane posty

Gość gość

Witam. Jestem od półtora roku w związku a przeszłam już tyle że nie mam siły pisać. Mój facet ma problem ze sobą Jest typem samotnika i jest uzależniony. Ja cały czas walczyłam żeby mu pomóc bo to dobry człowiek co sama przepłaciłam zdrowiem. Naprawdę warto o niego walczyć, mimo uzależnienia jest prawdomówny i dobry, Cały czas się staram o niego. On mi nigdy nic nie obiecał. Z dnia na dzień jest coraz bardziej oschły. Nie wiem co robić Mój stan psychiczny się pogarsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale uzależniony od czego? Alkoholu, narkotyków, papierosów, porno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic ci nigdy nie obiecał? I ty to nazywasz związkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość-dziś - jeśli Ci nic nigdy nie obiecał to jesteś co najwyżej jego przyjaciółką a nie dziewczyną i nie ma mowy o żadnym związku. Jeśli nie chce Twojej pomocy to odpuść sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego niektórzy ludzie nie rozumieją że niektórych ludzi może uratować albo specjalista albo nic ich już nie uratuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autotko, jestem w podobnej sytuacji, przy czym moj chłopak (nie wiem czy już przypadkiem nie były) nie jest uzależniony. Jeśli chcesz możemy pogadać o tym. Podaj maila, to do Ciebie napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety czy aby Wy powinnyście się wyłącznie starać i zabiegać o faceta?Jeszcze żeby te psychole byli tego warci..Żaden i tak tego nie uszanuje i nie doceni.Rada:zwiewać póki czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obie strony powinny się starać, ale jeśli jedna robi to bardziej, to faktycznie jest coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od czego jest uzależniony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uzależniony i prawdomówny - to nie idzie w parze, uzależnieni są kłamcami i manipulantami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On właśnie nie jest kłamcą. To wiem na 100% ale jest uzależniony. Napisał że ma mnie dość. Próbowałam go z tego wyciągać, Normalnie siedzę i płacze. On to wszystko brał za moje marudzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez poduszki płaczesz? To w co lejesz łzy? Musisz mieć w gabinecie na wszelki wypadek:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jakim gabinecie. Kim jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nadal nie wiadomo od czego jest uzależniony :/ Idę stąd widocznie tak sobie przyszłaś popisać. I zgadzam się tam z kimś wyżej. Uzależnienie i prawdomówność nigdy nie idą w parze. To najlepsi kłamcy chodzący po ziemi. Bez wyjątku. Jesteś naiwna. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę napisać od czego to duży problem. To nieuczciwe wobec niego.To go wyniszcza. On tego nie rozumie. I mnie przy okazji. Nikomu o tym nie powiem bo nie mogę. Jak mogę komuś o tym powiedzieć. Tylko tu anonimowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.34 dokładnie. Widocznie autorce niewygodnie tu mówić od czego jest uzależniony, pewnie od alkoholu albo hazardu. Podaje tylko wyborcze informacje o nim żebyśmy zbyt źle nie oceniały go, nie doradzały jej rozstania, ona nie chce o tym slyszec, i tak będzie z nim siedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boje się że ktoś to przeczyta. Nie może nikt się o tym dowiedzieć z jego znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja go często męczę chce zmienić on to bierze za marudzenie, wypisywanie. Co ja mam zrobić? Jeśli go zostawię może się to źle skończyć dla niego. Rodzinie jego nie powiem. Znowu on pisze że ma mnie dosyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem kto bardziej ma problem czy ty ze sobą ?? czy z nim ?? Zachowujesz się dziwnie, bynajmniej tak wnioskuje po tym co ty tu wypisujesz. Ja nie rozumie ciebie. Może zacznij pomagać sobie, a potem jemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się w nim zakochałam, on napisał że mnie nie kocha. Starałam się przez cały rok mu pomagać. Mam duże przez to problemów. Nie radze sobie chociaż zawsze sobie radziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz na tym forum napisałam i jedna osoba to przeczytała. Nie chciałabym powtórki z rozrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc odpuść sobie. Zajmij się sobą i swoimi sprawami. ja nie rozumie - on cie nie kocha, mówi że mu się narzucasz, jest uzależniony ( jakiś ćpun, czy hazardzista, może alkoholik - nie wnikam każdy z nich to dni), wiec co ty chcesz ?? Czego ty chcesz? Zmarnować sobie życie? Jeśli tak ? To jesteś na dobrej drodze. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zrobię. Nie ma już miejsca w moim życiu dla niego. Zastanawiam się tylko czy komuś z jego rodziny powiedzieć? Czy już odpuścić ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty jesteś współuzależniona. Ciężko takiej osobie przemówić do rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On mowi ze jest samotnikiem i ma dosc moich pretensji ciaglych i ciaglego wypisywania sms. Moze troche przesadzalam. Staralam sie go kontrolowac. Poprostu sie przyzwyczailam ze zawsze jest przy mnie. I zylam tym uzaleznieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chory człowiek i wymaga specjalisty. W niczym mu nie "pomożesz". Nie warto poświęcać swojego życia śmieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze to dobry czlowiek, bardzo dobry, rozwija sie, walczy z tym. Tylko nie wie co w zyciu jest wazne. On tego nie doswiadczyl przez to uzaleznienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże daj mu spokój. On ma Cię dość. Na siłę mu będziesz pomagać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozwól mu się "rozwinąć" na tyle by zadbał o siebie i nie naprzykrzaj się bo on cię nie potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×