Nie śpicie jeszcze?

Pogadamy?

Ja jeszcze nie śpię. Pije herbatkę i jem ciasteczko...

Smacznego :) Ja tez bym cos zjadł

No nie śpię, ale zaraz się wybieram. Jutro do roboty idę...

W sobote? :D

DR@ Ludzie pracują i w soboty i niedziele, a nowoczesna z kodem chcę żeby każda niedziela była robocza, ale nie dla nich, nie dla polityków, nie dla urzędników, tylko dla szarej masy sklepikarzy 24/7/356

To zjedz sobie. Ja jakaś nienażarta jestem. Na co dzień nie mam czasu jeść, zapracowana jestem, więc kiedy zasiądę przed lapem wpie... wszystko co mam pod ręką... -Czy ja później gorzej śpię? -Nieee Rano tylko nie mogę się ogarnąć po co pół godziny mnie do sracza goni :D

00:18 biednemu to wiatr zawsze w oczy, czasy się zmieniają ale pewne sprawy nadal mnie i zawsze po dooopie bedą obrywać zwykli ludzie xxx Ja ostatnio kolacje o 3 w nocy jadłem :D

O fujj :-O jesz i o sraaniu piszesz, fee.

Ludzie są za Pisem, nie za nowoczesną POulacją żydowskich złodzieji ! Podczas gdy jednej stronie marzy się mieć stolicę podobną do Berlina, druga chciałaby chociaż żeby była jak Budapeszt. Jedni są mniej inteligentni , drudzy są realistami i stawianie na nich w tym wyścigu jest jak stawianie na najlepszego konia. Trzeba być cierpliwym i mądrym Młodość, naiwność , brak doświadczenia -oto cała tajemnica upadku!

nie o polityce nie o tej porze :D

pogadajmy o czyms ciekawszym niz polityka. na tez lubie jesc na nic a rano pryki;/

ale i tak najlepszy mac o 2 w nocy w mac drajwie ;)

Wiecie co zauważyłam? Że odkąd dekadę życia uważam za czas krótki na realizację drobnych planów-zaczyna mi się w życiu układać. Kiedyś mi się wydawało że 4lata to szmat czasu Teraz wiem że tak nie jest. Kiedyś(15lat temu) wydawało mi się że dużo zarabiam bo zarabiałam 3,500zł Dziś zarabiam niewiele więcej i wiem że to gó/wn/o nie pieniądz! W ogóle wszystkie poglądy na życie i świat mi sie pozmieniały! Nie ufam kompletnie nikomu a każdy trend uważam za próbę manipulowania ludźmi i dobry zwiastun innych zmian-a jakich? -Na ogół można je przewidzieć, bo żyjąc tyle dekad na tym świecie dostrzegamy że, nic się tutaj nie zmienia... Stale się lobbuje, produkuje i sprzedaje... Nic się nie zmieniło Jedyne co się zmienia to automatyzacja(coraz mniej potrzebny jest człowiek) I spadek jakości-(zasoby ziemskie się skończyły) Jak dla mnie to nam raczej szczęścia nie wróży.

Ale masz dzisiaj życiowo rozkminy, też tak czasem mam. Jestem dużo młodszy, ale mam odczucie trochę podobne, kiedyś czas leciał mi wolno, ale jakoś mniej więcej od 18 wszystko leci szybciej, w sumie wydaje się że to było nie tak dawno temu a już 5 lat zleciało. Ogółem ten rok przeleciał mi mega szybko

a ja jutro też se do roboty idę. Dorobić se jadę. Szefowa u mnie w robocie zachowuje się jak królowa która jest tylko jedna. Wychwala siebie ponad wszystko. Reszta jej ekipy, mimo iż równie dobra, może nawet lepsza, popada w niełaskę... Czy tak powinna zachowywać się szefowa? Moim zdaniem to chore!

Na którą masz do roboty?

wszystkie Ryśki to fajne chłopaki! :D Mam rozkminy Stale je mam. Kiedyś mi sie wydawało że młodość w moim przypadku będzie trwać wiecznie-potem zrozumiałam że to hormony a nie świadomość mną rządziły. Wystarczyło się poddać reprodukcji, żeby zrozumieć że niebezpiecznie jest myśleć że coś trwa wiecznie.

niebezpiecznie wiecznie nawet się zrymowało :D ja zaczynam się czuć stary, niby po 25 roku to się zacznie a juz mało brakuje :(

A jak się wyśpię to se pojadę. Spokojnie wszędzie zdążę ! Wsiadam w furacza i jestem. Czas jest moim sprzymierzeńcem. Szkoda że tak późno to zrozumiałam.

Az mnie naszło na myśli o przemijaniu :(

Bo to Sidney Polak To się zrymowało bo to prawie cytat był :D https://www.youtube.com/watch?v=b16vSZMJ13k&list=RDb16vSZMJ13k

a wiedziałem że skądś to kojarze :p

ja dopiero mialem 23 a za miesiąc 25 ten czas z********a nie czuje sie staro bo wyglądam mlodo na 18 lat.

Najgorsza jest świadomość że dużą zmarnowałem młodości :(

To teraz pomyśl jak by cudownie było żyć nie żałując niczego i nie zazdroszcząc nikomu niczego! Jak fajnie byłoby czuć szczęście i nie oglądać się na boki. Ja zrozumiałam że to jest właśnie sens życia. Zrozumiałam to zbliżając się do 40 urodzin.

ja tak samo ale głównie przez problemy zdrowotne ostatnie trzy lata..

a przedtem miałem już życie praktycznie poukładane. Teraz musze zaczynać na nowo.

Ja w sumie przez wlasna glupote nie zazdroszcze nikomu bo wiem ze sam sobie winny jestem

Całe życie walczyłam - po co i z kim? Pojęcia nie mam! Co z tego miałam? -Nic! A co teraz robię? Walczę ze swoimi ograniczeniami-wyłącznie z tym! Jestem sobą i wiem że właśnie to przyniesie mi w życiu sukces. W takim układzie to jest tylko kwestią czasu. Gdybym rozumiała to mając lat 8 to dziś nie szłabym do roboty.