Gość Rewolucjonistaprzegrywu Napisano Październik 28, 2017 Czy jest na sali większy cuck niż ja? Kiedyś ledwo mi znany chłopak z mojej wsi wbił do miasta gdzie opiekowałem się mieszkaniem ciotki i spytał się czy może przenocować bo wybiera się na imprezę. Ja jako typowy spierdox nie potrafiłem odmówić i się zgodziłem. Kiedy nadszedł czas wyjścia na impreze kolega ze wsi(oczywiście wyjadł mi pół lodówki, zużył środki higieniczne i wylał wodę którą musiałem opłacić) spytał się czy idę z nim do klubu, oczywiście skłamałem że jutro mam ciężki dzień w pracy(bezrobotna elita tutaj). Pożyczyłem mu jeszcze 50 zł na alkohol których potem nigdy nie odzyskałem. O 2 w nocy kolega wrócił z jakąś losową lochą i pyta się czy może zająć mój większy pokój bo będzie ładował te loche, oczywiście się zgodziłem. Typ kazał mi jeszcze skoczyć po kondony do nocnego bo mówił że on zacznie gre wstępną, w sumie bałem się odmówić to poszedłem do TESCO 24H( a był styczeń) i szedłem 1km. Jak wróciłem to wziął te kondony ode mnie, a ja położyłem się w pokoju obok, ale zachowywali się tak głośno że nie mogłem spać, więc.... zaczął pałować niemca do tych odgłosów w sumie nie było zle Rano pożyczyłem tej loszce 25 zł na taxi których potem nigdy nie odzyskałem. Potem zrobiłem koledze śniadanie, on się zmył, a ja musiałem sprzątać, min jego ospermionego kondona. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach