Dlaczego mi tak szkoda na kasy na rozne imprezy

tzn. dostaje zaproszenie na uroczystosci rodzinne. I wiadomo trzeba kupic prezent.Np. wesele czy chrzciny i komunie.Jak musze isc do mnie krew zalewa. to samo u mnie corka ma w maju komunie- nie robie nic w lokalu bo za duzo kasy. czyu tylko ja jestem taka sknera.Np. ida swieta najchetniej bym je spedzila w domu z mezme i corka.A tu tesciowa zaprasza kosztpaliwa.100zł- do tegpo prezenty to zawiesc.i 500 600 poleci.czy tylko ja jestem taka sknera?

Widocznie cię nie stać po prostu. To nie są codzienne wydatki i raz na jakiś czas w przeciętnym budżecie nie powinny nawet być odczuwalne specjalnie...

No nie stać cię po prostu, więc mie dziw, że Ci szkoda. Sama zarbiam 2000 i takie wydatki jak piszesz to dużo dla mnie, bo jak przeliczysz np. na prezenty pracuje cały tydzień itp.ale u nas mąż utrzymuje dom oraz sponsoruje takie wydatki

zawsze przeliczam na to moglabym do domu kupic.

ja tak samo mam

Ja tez nie mam kasy, ale myślę że bardziej problem w tym, że te imprezy są nudne i sa rodzajem jakiegoś przymusu. Gdyby chodziło o coś faktycznie atrakcyjnego to nie byłoby problemu z wydaniem tych pieniedzy.