Nie podejmuję pracy bo nie mam zamiaru pracować jak niewolnik za 1500 zł a wy?

wolę żyć z zasiłków i pomocy społecznej, nie czuje sie przez to pasożytem, nie mam motywacji i chęci do pracy za grosze, bycie traktowanym jak bydło, problemem w tym kraju nie jest bezrobocie ale niskie zarobki, kumoterstwo, nepotyzm, wyzysk pracowników, nierealne wymagania, stresująca atmosfera w pracy, poniżanie pracowników, kierownikami dyrektorami zostaje bydło po znajomosci, wszedzie tak jest - znajoma pracuje w oddziale banku i dyrektor regionalny to typowe bydło po znajomosci, krzyczy, obraza, mobbing to standard , taki zakamuflowany nie bezposredni zeby nie pozwac firmy do sądu, nierealne wymagania, plany sprzedaży wcskanie kredytów i kont ludziom ktorzy ledwo mają za co żyć, co z tego ze potem nie splacają, wazne ze plan sprzedazy zrealizowany, zostawanie po godzinach... sram na takie cos, wole zyc skromnie z zasilkow, nie dziwie sie kobietom ze wolą siedziec w domu za 500 plus niz isc do pracy, bo po co pracowac ?