Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Blondpearl

Ile człowiek może znieść?

Polecane posty

Gość Blondpearl

Cześć Wam!!! Napisałam tutaj bo chyba szukam jakiegoś rodzaju wsparcia... Może wirtualnych przyjaciół,nie wiem... Może po prostu sensu w życiu. Macie tak,że kiedy jest już tak zle,kiedy spadacie na samo dno,próbujecie wstać,zrobić krok w przód,robicie 10 w tył i tak w kółko? Ze jeden problem ciągnie za soba następny,ze jest tego za duzo? Ze czasem lepiej sie poddać i wycofać niż walczyć dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja szybko się podnoszę. Czerpię siłę z wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondpearl
Ale jak wierzyć? Tak,wiem... Każdy dźwiga swój krzyż. Pomóżcie jakos... Nie chce sie poddać,nie chce byc roślinka. Chciałabym umieć wierzyć,ze gdzies tam jeszcze w życiu czeka mnie cos dobrego,ze warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
A jaki masz problem autorko? Sprobuje doradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondpearl
otóż nie jestem w stanie się wypróżnić. Już od tygodnia dźwigam w sobie ten ciężar i nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondpearl
Człowieku od "wypróżnień" to chyba nie miejsce dla Ciebie. Nie napisałam tu po to,zeby ktos ze mnie szydził. Z czym mam problem? Jestem wrażliwcem. Wszystko odbieram kilkadziesiąt razy intensywniej niż normalny człowiek. Jak miałam naście lat przeszłam depresje i chyba od tego sie wszystko zaczęło. Chce jak najlepiej,chyba bardziej dla wszystkich,niż dla siebie. Duzo przyszłam w życiu. Szczęśliwe dzieciństwo,bogaci rodzice... Pierwszy chłopak... Bił,gwałcił,zastraszał. Wyszłam z tego. Podniosłam sie. Ale to nie był koniec. na pare ładnych lat zrezygnowałam z siebie,wszystko dla innych. 4 miesiace temu straciłam dziecko. Byłam z tym sama. teraz jedna choroba idzie za druga,problemy w pracy. I nikogo,zeby po prostu był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Duzo w zyciu przeszlas, ale warto wierzyc ze zycie ma nam tez wiele wspanialosci do ofiarowania. Oczywiscie nie mozna siedziec I czekac na cud, no I problemy same sie nie rozwiaza. Co do samopoczucia I czerpania sily, mnie pomaga np. Czytanie felietonow o zyciu Wyszukalam cos dla ciebie: https://charaktery.eu/artykul/jestes-tym-co-myslisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondpearl
Carycka: dziekuje za dobre chęci:) czytałam,mądre,ale chyba nie dla mnie. Mam za mało wiary w siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
No to zacznij wierzyc w siebie, dbac o siebie, odciac sie od toksycznych osob I unikac trudnych relacji , zostawic przeszlosc za soba I zaczac zaspokajac swoje potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×