Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wasi faceci tez wychodza z domu bez slowa

Polecane posty

Gość gość

Czarna magia.Zjedlismy obiad.Mial zrobic kawe.Slysze ze dzowni dzownek- sasiadka przyszla zebym jej licznik gazowy odczytala.Rozgladam sie po mieszkaniu a go nie ma.Buty sa telefon w torbie.Wyszedl gdzies i nawet nie powiedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj tak samo, trzask i go nie ma, nawet nie mowi ze wychodzi, gdzie i po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na 17 idziemy do kina. a wczesniej musze odebrac corke od kolezanki. co za debil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym swojemu powiedziała, że nie musi mi się tłumaczyć dokąd wychodzi, ale żeby chociaż powiedział że wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spakowałabym i za drzwi wystawiła gdyby tak zrobil . Nie ma sie tłumaczyc ale to podstawowa informacja kurcze jestesmy małzentwem !!!! przeciez mamy wspolne plany al nie mozna sobie wychodzic bez powiedzenia gdzie i kiedy , gdyby choc raz tak zrobil spałby na balkonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie robi rąk zresztą ja też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój tak nie robi. Zawsze mówi gdzie idzie po co i na ile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zawsze mówi gdzie idzie po co i na ile. " To jak dwunastolatek spowiadający się mamie. Mój nie jest na takiej smyczy, zresztą ja też się nie tłumaczę i bardzo takich rzeczy nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne jesteście, każdy wychodząc z domu powinien powiedzieć o tym przynajmniej jednemu z domowników, mąż żonie, żona mężowi, by wiedział gdzie jest, kiedy wróci, to nie smycz a wzajemna troska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wychodzimy z domu bez słowa. Zawsze, ale to zawsze mówimy sobie gdzie idziemy, po co i kiedy mniej więcej wracamy. Żadna smycz, po prostu troska. Nie wyobrażam sobie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko pokazuje.na jakich mezczyzn lecicie. Baby leca na dupkow taki typ was kreci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu ja autorka. maz poszedl do sasiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, zawsze mówi gdzie idzie. Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek wyszedł z domu bez słowa. A potem szukaj wiatru w polu jak coś się stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś zawsze powinno się mowic gdzie się idzie i na ile czasu i to nie jest żadne spowiadanie się czy tłumaczenie. My sobie wzajemnie mowimy gdzie idziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ilu facetów tak wyszlo po zapalki i juz nigdy nie wróciło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zawsze mówi gdzie idzie po co i na ile. " To jak dwunastolatek spowiadający się mamie. Mój nie jest na takiej smyczy, zresztą ja też się nie tłumaczę i bardzo takich rzeczy nie lubię. x No popatrz, a mi się wydawało, że informacja o wyjściu i za ile się mniej-więcej wróci to oznaka szacunku. Nie wyobrażam sobie, żeby mąż sobie wychodził jakby był kawalerem a ja miałabym siedzieć w domu nie wiedząc nawet czy np. czekać z kolacją, jak zaplanować sobie wieczór itd. Co innego jak wiem, ze wychodzi do kumpla na piwo, wiem, że wróci późno więc nie ma znaczenia czy to będzie 1 czy 3 w nocy, mogę sobie iść spać albo też gdzieś wyjść. Poza tym takie rzeczy też można zaplanować wcześniej, zwłaszcza jak sie ma dzieci żeby nie stawiać kobiety w sytuacji - ja sobie idę i nara a ty masz siedzieć jak pies bo przecież dziecka samego się nie zostawi. Serio to takie trudne poinformować drugą osobę, gdzie się idzie? Czy w dzisiejszych czasach ludzie na prawdę tracą zdolność komunikacji :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się w 100%, tamta to pewnie zbuntowana gówniara co to nie będzie się spowiadała jak 12-latek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie zalosne jestescie to masakra. Mowi mi gdzie idzie po co i na ile bo ma do mnie szacunek mamy male dziecko a ja chcem wiedziec co robi czy czekac na niego np z obiadem czy spacerem czy nie. A te glupie komentarze tych olewanych glupich zaniedbanych lasek co zazdroszcza mam gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to nie jest mile czekac z malym dzieckiem w domu az wroci z pracy a potem wychodzenie bez slowa. On to rozumie. Nie chcialby zebym ja wychodzila bez slowa dlatego on tez tego nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niezłych pantoflarzy macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×