Kolezanka wola kase na paliwo co sadzicie

kolezanke jezdzi z swoja corka na lekcje jazdy konnej.Spotkalysmy sie w miescie i mowi ze moze moja zabrac .Ok.I tak co tydzien.A teraz zada odemnie kase na paliwo.Aco sadzicie?

Miej honor i dołóż się.

sama powinnaś to pierwsza zaproponować!!!

dołoż widocznie potrzebuje wsparcia finansowego

Ha, takie rzeczy ustala sie na poczatku, na przyszlosc bedziesz ostrozniejsza. Zaplac jej, przeciez mozesz zaoferowac, ze bedziecie wozic na zmiane. Nie zapomnij o foteliku dla corki.

ma spontana bylo. bo spotkalsymy sie w kosciele.ze jada na konie i zabierze moja. moja corka mami moge moge. ok. co sie okazalo jezdzila bez uzgodnienia ze mna.a miala tylko karmic. ja nigdy nie wolam od nikogo kasy ze znajomym corki.Ostatnia z nami byla kolezanka w kinie.dostala na bilet ale sama z siebie kupilam picie i popcorn. jak gdzies jedziemy z kolezanka corki nigdy nie wolam na paliwo. i jak cos kupuje to zawsze razy 2.mi by bylo wstyd wolac.

Szczerze to jeśli i tak pokonuje ta drogę, bo woze swoją córkę, w życiu nie zawołała bym o kasę za paliwo. Co to za różnica czy wsiada że mną jeszcze jedno dziecko? Nie rozumiem takich ludzi.

ona sama chciala aby moja tez jezdzila. moja jezdzi dla towarzystwa. popatrzy na konie, poglaszcze da jedzenie. dzis dopiero 2 raz jechala. mamy mala sasiadke w klatce. dziewczynki sie lubia.i cos u nas zje moja u niej. jak gdzies idziemy to zabieramy i nigdy nie zadam zwrotu za picie czy loda.

No to może teraz ty zawoź dzieci albo nie posyłaj swojej córki i koniec tematu.