Co sądzicie o dziewczynie, która wmawia sobie, że wszyscy na nią lecą?

Podaje wam rys psychologiczny mojej znajomej. Dziewczyna 27 lat. Od jakiegoś czasu stała się nie do zniesienia. Wciąż opowiada, że każdy facet jej pragnie i osiąga to już poziom urojeń, biorąc pod uwagę jak bardzo jest nieatrakcyjna i ma nadwagę około 40 kilogramów. Według niej wszyscy faceci z jej otoczenia otwarcie lub skrycie na nią lecą, uważa, że wszystkie koleżanki z jej pracy jej nienawidzą, bo zazdroszcza jej, że wszyscy faceci na nią lecą, w rzeczywistości tak nie jest. Podejrzewam ostatnio na podstawie tego co dala mi do zrozumienia, że ona uważa, że ja też na nią lecę i mimo, że mam dziewczynę jak modelka z okładki to ona sobie ubrdala, że w tajemnicy jestem w niej zakochany, a nie w swojej dziewczynie. Nie muszę mówić, że jest to bzdura. Czy takie zaburzenie jakoś się nazywa?

Przerost ego.

Ja myślę że to wynika z olbrzymich kompleksów

myśle, że sie nacpała

A moze sobie nie wmawia tyko tak faktycznie jest, masz z ty jakis problem? Lepiej miec za wysokie poczucie wartosci niz za niskie, nie wszyscy musza byc zdolowani i zakompleksieni

Właśnie takie przechwałki wynikaja z niskiego poczucia wartości i zakompleksienia.

gdybyś nie podał wieku ,to pomyślał bym że piszesz o mojej ex-żonie.

Pewnosc siebie:-( tez bym tak chciala zamiast calkiem w siebie nie wierzyc

Gościu 17:45 Jeśli tak się zachowywała to się nie dziwie, że eks

zazdroszcze optymistycznego spojrzenia na swiat :D

Mam znajomą która jak zacznie trajkotać kto to do niej nie zarywał, nie latał za nią, nie proponował seksu, nie był zakochany itd., to nie ma temu końca. Z tym że ona serio podoba się facetom, choć w moim odczuciu żaden z niej cud. Nie mniej jednak wysłuchiwanie tych tekstów jest męczące.

Znam kogoś takiego. Dziewczyna uważa, że nie lecą na nią tylko pedały. Jak ktoś nie jest zainteresowany to automatycznie wpada do tej szufladki.

Idiotka jakas

Nie ma co się oszukiwać, jak fajna i jest na czym oko zawiesić to jestem skłonna uwierzyć :)