strasznie sie zaniedbalam po rozwodzie z mezem

przytylam 30 kilo w rok, plakalam i zarłam chodze z odrostem nie mam ochoty malowac paznokci nic mi sie nie chce ;/ jestem tak zalamana moja sytuacją

ja po rozwodzie wlasnie wypieknialam. jakos tak dobrze mi bylo wszystko zaczelam od nowa i w ogole

OK, zapuściłaś się, ale duży plus, że to dostrzegłaś. Teraz czas na zmiany, daj sobie rok aby stracić 30 kg i zadbać o siebie :) Powodzenia

staszne ten rozwod przezylam mialam mysli samobojcze zarłam zeby nie myślec

sory ale maz pewnie cieszy sie, ze sie rozstal z toba. lepiej sie ogarnij, a nie.

Ja postanowiłam mocno pracować nad sobą każdego dnia i już jest lepiej :)

gość dziś nie wiem czy sie cieszy bo go od roku nie widzialam olał mnie i dzieci

no i co zrobisz. zabijesz go ? jak nie placi to niech c***anstwo da alamenta

Jutro u fryzjera zrób porządek z odrostem. Pojutrze wybierz w internecie odpowiednią dla siebie dietę. Zajmij się zakupami do tej diety, naucz się gotować i przyrządzać produkty potrzebne do tej diety. Rozejrzyj się, czy w Twojej miejscowości można jakoś fajnie (najlepiej grupowo) poćwiczyć: aerobic, zumba itp.), paznokcie ładnie opiłuj już dzisiaj. Postaraj się i wyjdź z tego dołka, bo nikt z niego nie wyjdzie za Ciebie. Jak się poczujesz, gdy przypadkowo spotkasz byłego męża: taka gruba z odrostami, brzydkimi pazurkami i nieszczęśliwą miną? Idź z kimś (koleżanka, mama, znajoma z pracy) do kina na komedię.

Zawsze dziwia mnie ludzie ktorzy w stresie jedza, jawystarczy maly stresik i od razu czuje ja mi zoladek w kulke sie zwija i nic nie przelkne , nawet kilka dni

Nikt w stresie nie je, to nie typowy stres gdzie żołądek ściska tylko raczej smutek, dol

Dokladnie, jak się rozstalam z mężem to tydzień prawie nic nie jadłam, schudłam 8 kilo. W tydzień. Potem to już smutki zajadalam, trochę przybrała, jakieś 10 kilo ale się ogarnelam

ja jem w stresie, smutku i wszytskich negatywnych emocjach. jedzenie mnie "pociesza" i polepsza nastrój :-( wiem, ze to nie dobrze. x autorko głowa do góry, weź się w grasc i powoli ruszaj do przodu. zycie przed toba

Autorko, wspolczuje rozwodu. Masz juz ciezki okres zaloby za soba. Teraz musisz nakrecic organizm, aby zrzucic wage. Zawcznij od dlugich spacerow w weekendy 1,5h sobota i niedziela. I np w srode. Wypijaj 2l wody kazdego dnia, jesz obiad, to kawalek miesa z surowka, ziemniaki odpuszczaj. Zamiast slodkich przekasek chrup marchew, albo zrob soki warzywne. Owoce Maja cukier i lepiej ograniczyc. Zrzucisz 3-4 kg tym sposobem i nagle zaczniesz sie lepiej czuc. Narkecisz sie i bedziesz chciala wiecej. Ladnie wygladac mozesz juz dzis. Tam ktos wyzej ktos zaproponowal fryzjera i paznokcie, mozesz zrobic makijaz i ladnie sie ubrac. Powodzenia.. Aaa no i polecam jakas suplementacje.

Znajdz cos co sprawia ci radosc i co odciaga cie od smutku oprocz jedzenia , moze rower albo basen albo gimnastyka w basenie ? Fajna sprawa

rozwód to ogromny stres i duża zmiana w życiu. Minął rok i widzisz swoje zmiany, wiec może juz czas byś zrobiła coś dla siebie dobrego. Jak chcesz schudnąć i lepiej się poczuć to sugeruję z rana wypijac 2 szkalnki wody ciepłej z dodatkiem cytryny, ewentualnie miodem. Do tego jedz 4-5 posiłków dziennie. Wybierz się do fryzjera, wymaluj paznokcie. Nie trzeba wielkich rewolucji a raczej krok po kroku. Koncertując się na każdym dniu. Będzie dobrze! Powodzenia!

A co było powodem rozwodu? ja kiedy sie rozstałam po 10 latach, najpierw był szok, potem smutno, ale schudłam ponad 10 kilo, i to nie z powodu dobrego czy złego nastroju, ale z prozaicznego powodu, ze bez faceta sie łatwiej odchudzac- mozna posiłki dobierac pod siebie, zwłaszcza jak dzieci maja obiad w szkole