Zarabiam niby dużo, ale na nic mnie nie stać!

Średnio miesięcznie zarabiam około 5 tys. netto. Niestety nie stać mnie na mieszkanie. Mam odłożone około 130 tys. zł, mam samochód za 30 tys. Nie mam nic więcej. Kupno mieszkania wiąże się z ratami około 2 tys. zł. Poza tym mam niewielkie szanse na kredyt. Czy też jesteście w podobnej sytuacji?

W kontekście kupna mieszkania 5 tys. nie jest wcale powalającą kwotą. Zależy wszystko od tego jakie ustalisz sobie priorytety i jakie masz że tak powiem plany życiowe. Jeśli nie wiążesz ich z konkretnym miastem to decyzję o zakupie warto odłożyć szczególnie dzisiaj gdy mieszkania tanieją. Ale jeśli wiążesz to zakup powinnaś przeprowadzić jak najszybciej.

Faktycznie zarabiasz bardzo mało na polskie warunki. Może pomyśl o dorabianiu w weekendy lub popołudniami. Nie wiem, jaki masz zawód, ale zawsze można coś wymyślić.

Biedak jesteś i tyle w temacie

O, kurczę! Pięć netto miesięcznie! Biedactwo. Mam nadzieję, że sobie żył z rozpaczy nie podetniesz. Musisz koniecznie poszukać jakiejś porządnej pracy. Ja bym tak nie mogła. Gorąco współczuję. Spotkała Cię wielka życiowa tragedia. Trzymaj się i myśl pozytywnie. Nie wiem, co Ci poradzić. Może jakaś terapia?

Nie wiem po co te negatywne, złośliwe komentarze. My z mężem mamy 10 netto na 3 osoby (+co 3 miesiące 1000 premii) i na noc nas nie stać. Nie mieszkamy w super wypasnym mieszkaniu, tylko na 62 m2. Nie jeździmy na super wycieczki  Tylko do Grecji albo gdzieś blisko. W Dubaju czy Tajlandii to byłam tylko przelotem i na razie mogę o tym pomarzyć. Nie stać nas na drogie ciuchy tylko ubieramy się w zwykłych sieciowkach jak Zara czy hm. Coraz częściej myślę o emigracji bo mam dość tego kraju gdzie wegetujemy a nie żyjemy.

10netto w PL to już nie to co kiedyś ceny skoczyły z 30% na wszystko, waluta upada

PiS Was wszystkich uratuje!