Brat nie łoży na swoje utrzymanie,co zrobić?

Cześć, Sytuacja wygląda tak: nasza mama pracuje za ledwo ponad minimalną pensję,ja zarabiam 2,5 tysiąca zł netto,a brat 1500 zł netto. Mama w zasadzie całą wypłatę przeznacza na nasze życie,ja dokładam 500 zł,bo resztę muszę odłożyć,a brat nie daje nic. Strasznie mnie to wkurza,że też zarabia a się nie dokłada.Mieszkać i żreć to chce,ale żeby się dołożyć to nie.Nie mówię że musi dawać tyle,co ja chociaż to by było sprawiedliwe,bo tak samo ze wszystkiego korzysta i porównywalnie tyle samo je,ale żeby chociaż ze 300 zł dał... Mama nic z tym nie robi,w sumie to nie wiem czemu. Ja sobie zdaje sprawę z tego,że te jego 1500 to jest bardzo mało,ale mnóstwo osób w pl tyle zarabia,a jednak trochę dorzucają się rodzicom chociażby z szacunku do ich pracy ... Tym bardziej że w jego przypadku ta pensja to wynik opieszałości co do zrobienia sobie jakichś kursów,uprawnień (też bym dostawał 1500,ale chodziłem od urzędu do urzędu i zalatwiałem sobie kursy z UE,a nie siedziałem na d***e). Co mam zrobić? Jak go zmusić i jak przemówić mamie do rozsądku?

Wiesz ale ty tez mamę wykorzystujesz wiec nie masz nic do gadanis

"Wiesz ale ty tez mamę wykorzystujesz wiec nie masz nic do gadanis" No,ciekawe. Wziąłem na siebie abonament domowy i płacę za rozmowy nas wszystkich i w dodatku Internet też opłacam tylko ja :P I jeszcze dorzucam 5 stow miesięcznie,a obiadów w domu nie jem (podobnie jak brat i mama bo w porze obiadowej wszyscy są w pracy) i myć też się mogę w robocie,więc w zasadzie w domu jeśli chodzi o wodę to biorę jeden prysznic tygodniowo,a tak to się myję w robocie. Ubrania i kosmetyki też kupuję za swoje. Więc sorry,ale i te 500 zł znacznie przekracza opłaty za moją eksploatację mieszkania. A poza tym muszę odkładać,żeby zrobić kursy których już niestety nikt mi nie opłaci a co za tym idzie po tym kursie pójść do lepiej płatnej pracy i więcej się dokładać.Więc cóż. A po twoim komentarzu widać,że nie pracujesz nawet :P.