Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mieszkanie z mama. Przesadza czy nie?

Polecane posty

Gość gość

Mam 23 lata. Pomimo, ze juz pracuję to chwilowo mieszkam z mamą ( przez czas studiow mieszkalam w innym miescie ,wiec to tez nie jest tak, ze mieszkam z nia od urodzenia do teraz). Jednak coraz czesciej mysle o wyprowadzce bo to mieszkanie z nia zaczyna mnie przytlaczac. Podam wam przykladowe sytuacje, a wy ocencie czy to faktycznie ja przesadzam czy ona. Np.- przychodzę z pracy i jestem zmeczona. Czesto zamawiamy cos w pracy z kolezankami, wiec w domu nie jestem glodna ( oczywiscie za swoja kase). Na co moja mama od progu " jadlas cos"?" odgrzac ci cos"?, a jak mowie, ze nie chce bo jadlam to sie pyta co itd. Czasem ma wyrzuty, ze nie chce jesc jej obiadow tylko sama sobie cos robie, albo jem w pracy i sie pyta czy sie brzydzę tego co ugotowała, a to przeciez nie o to chodzi Albo np. jestem zmeczona po pracy i czasem sa takie dni, ze mam ochote odpoczac i siedze sama w pokoju to ma pretensje,ze nie siedze z nia :O oczywiscie nie ejst tak tez ciagle, bo sa takie dni, ze rozmawiamy Jak jej powiedzialam, ze rozwazam wyprowadzke do chlopaka okolo 300 km stad to powiedziala " i co? bedziesz tam mieszkac? tak daleko?" Co o tym wszystkim myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama po prostu boi sie o Twoją cnote kotku żebyś nie straciła wianuszka z nieodpowiednim facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widze nic zlego czy nietypowego w zachowaniu Twojej mamy. mamy juz takie sa (te prawdziwe mamy), ze chca jak najlepiej i zawsze zakladaja, ze ich dziecko chodzi glodne. A poza tym kiedys zycie rodzinne inaczej wygladalo. Siedzi Twoja mama sama, a ty zmeczona sie w pokoju zamykasz. No jasne od czasu do czasu ale pare slow zamienic, czy chocby pobyc razem? Bo takto napisalas, ze zrozumialam, ze twoja mama poza toba nie ma nikogo? A Ty sie dziwisz, ze nie do konca jest zachwycona Twoja przeprowadzka 300 km dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwie się, to nie jest tak, tylko czuje się trochę osaczona :O bo to nie wyglada tak, ze ja wcale z nia nie rozmawiam. Tylko są takie dni, ze wolę np. posiedzieć w pokoju bo jestem zmeczona, albo nie w nstroju. A poza tym jak ona sobie wyobraża to jak faktycznie sie kiedys wyprowadze na dobre i zaloze swoja rodzine? Jak ona ma sie zamiar z tym pogodzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I rozumiem, ze ona sie moze czuc samotna, tylko nie moge z nia przebywac non- stop, czasem potrzebuje samotnosci albo pojechac do faceta... Jak facet przyjezdza do mnie ona jak tylko moze siedzi z nami caly czas, no moze tylko nie w nocy :P co tez jest krepujace. Poprostu czuje jakby byla zbyt zaborcza mama. Niestety rozmowy z nia nie pomagaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja jestem zmeczona czy nie mam nastroju to nic nie dziala na mnie tak dobrze jak rozmowa z moja mama. Poza tym wyprowadzic sie w tym samym miescie czy wioske dalej, a 300 km dalej to jest roznica. Poza tym nie zawsze wszyscy zakladaja z gory wyprowadzke, kiedys domy wielopololeniowe nie byly niczym nietypowym. Zabrania Ci jezdzic do faceta? A jak on przyjezdza to moze lubi gosci. Wstydzisz sie jej ;) W nocy jestescie sami przeciez ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra, masz nadopiekuncza mame. Ja mam to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, ale ja sobie np. nie wyobrazam zyc w rodzinie wielopokoleniowej bo chce jednak miec ta swoja prywatnosc. Dlatego pewnie jak zaloz rodzine i sie wyprowadze to ona to ciezko zniesie... Jak sie wyprowadzalam na studia to jeszcze mieszkala z tata, wiec jakos bylo jej latwiej... Ale cholera no, nie moge preciez calego zycia pod nia ustawiac...Ja osbie to wyobrazam tak, ze bede z nia utrzymywala kontakt, ale chce mieszkac osobno i miec wlasne zycie, a czuje, ze ona mnie czasem osacza ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do odwiedzin faceta to oczywiscie, ze sie jej nie wstydze, ciesze sie ,ze go polubila, czy ze poromawiaja razem przy obiedzie, ale czasem chcielibysmy tez pobyc sami ,a ona np. wieczorami oglada z nami filmy itd. nie wiem ale mysle, ze ona presadza jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No z tym przesiadywaniem z Wami to troche tak ;) I wcale nie uwazam, ze masz mieszkac w domu wielopololeniowym, tylko zwracam uwage, ze kiedys to norma byla i nie dlatego ze nie bylo gdzie mieszkac... Teraz jest inny styl zycia, rodzice zostaja z reguly sami jak sie dzieci wyprowadzaja, widocznie Twoja mama miala inna wizje, a trudniej jej bo zostala sama. To moze tm bardziej jak jej mowisz o tych 300km to chce probowac sciagnac Twojego faceta tu na miejsce. Albo moze chce jeszcze wiecej czasu z Toba spedzac, poki jeszcze moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×