Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Naprawdę mam dość macierzyństwa nie wiem co dalej

Polecane posty

Gość gość

Tak jak w temacie mam dość. Wychowuje sama 6 letnia problemowa dziewczynkę.. mówili że dziewczynka dla matki jako pierwsza dobra, Boże jak w tym przypadku sie pomylili. Mieszkam z matka i ojcem ojciec pije regularnie urzadzal kłótnie z wyzwiskami od k***w przemocą agresja w tle nie raz broniąc się dałam mu w twarz. Ostatnio uspokoił się choć niewiadomo na jak długo po mojej groźbie ze zaniose wniosek o eksmisję do prokuratury. Moja córka jest problemowa ma 6 lat nic jej nie brakuje ani uczuć ani rzeczy materialnych ma kontakt ze swoim ojcem bo my jesteśmy po rozwodzie. W ciągu dnia jest nawet ok, w przedszkolu to anioł a w domu dwie godziny potrafi wyć ale o takie bzdurne rzeczy ze szok ja to obracam w żart śmiejąc się ma straszny problem gilgocze ja jednak po jakimś czasie puszczają mi nerwy kiedy słyszę to darcie sie ina w czasie.płaczu strasznie się.drze..Nie pomaga to ze powiem Pani w przedszkolu co robi w domu ze pójdziemy do psychologa. Cokolwiek zawsze zrobiłam poprosiłam jedyną odpowiedź to nie. Tatuś jest naprawdę ok dla niej kiedy przyjedzie zero wydziwiania już musi być. Od małego taka jest szybka wszystko chciałaby od razu na teraz już, uczyć się nie chce jest butna krnabrna uparta. Kiedy ogląda bajki nic do niej nie dociera kompletnie nawet nie wie że ma kolacje przed sobą mogłaby tak stać cały wieczór i nic by nie zjadła gdybym kółkiem nad nią nie.stała i nie przypominała o kolacji. Krzyczę na nią kiedy setny raz mówię jedz kolacje lub wyłączam bajki żeby się odwiesila i zauważyła że ma kolacje na stole. Moja matka nie popiera moich metod wychowawczych jestem dość rygorystyczna i wymagającą ale też kocham chwale. Ja nie wiem co robię źle. Czy rozwód który nastąpił 3 lata temu wywołał taki regres w jej rozwoju ze swoje emocje w wieku prawie 7 lat okazuje jak 2 latka? Mam tego dość prawie każdego wieczoru tak jest. Nie ma kwestii w której nie byłoby problemu z jedzeniem spaniem zabawa wyjściem czesaniem myciem dosłownie o wszystko walka. Wieczna walka. Opadam z sil nie mam w nikim wsparcia nie.mam z kim.porozmawiać nic w życiu nie zdobyłam, innym zycie sie poukladalo maja swoje domy dzieci mężów zony a ja nie mam nic. Nic. Szczęście pokladalam w córce ale ja myślę że ona ma podświadomie pretensje o swojego ojca ze on tutaj nie mieszka i stąd te problemy. Nie wiem co robić żyć mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba taki wiek bo jakbym czytala o swojej. u nas rodzina pelna i bez takich problemow jak Ty masz. wydaje mi sie wiec, ze to normalny etap w rozwoju. tez mam nieraz dosyc, mysle ze jestem zla matka, ze nie umiem wychowywac , ze nie mam wplywu i ta ciagla wala o wszystko. identyczny wiek i identyczne zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko w tym wieku nie ma jeszcze podzielnej uwagi, inaczej mogloby juz robic prawo jazdy. Nie dziw sie i niech robi zawsze tylko 1. rzecz na raz, jak je, to je, jak bajka, to bajka. A jak marudzi to zagaduj ja, opowiadajcie sobie wczorajsza baje. Odwracaj na krotko jej uwage kiedy ma muchy w nosie. I zawsze mysl o tym, ze 1. dorosli tak nie robia, wiec i ona kiedys przestanie, 2. za 10-12 lat to ona nie nedzie juz miala czasu dla Ciebie, wiec wykorzystaj teraz jeszcze ten czas na jej wychowanie. ;) ale i tulenie, glaskanie i pocieszanie, kiedy swiat jest dla niej zly. trzymajcie sie i kochajcie sie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznajcie dziewczynki z sasiedztwa i na przemian opiekujcie sie 2., wtedy jedna moze odpoczac czy sama zrobic np. kosmetyczne zakupy. Moja corka uwielbiala w tym wieku nocowac u kolezanki. Robilysmy z sasiadka zamiany na noclegi juz z piatku na sobote i pozniej z soboty na niedziele. Kazda mogla odpoczac a dziewczyni byly we 2. wniebowziete. To tez wazne socjalne przezycie dla dzieci, ktore nie maja rodzenstwa w ca. swoim wieku do zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest w tym wszystkim ze z moja mama nie potrafimy znaleźć wspólnego języka,jeśli chodzi o wychowanie mojej córki. Ona strasznie się wtrąca krytykując mnie na każdym kroku oceniając ze jestem zła matka bo krzyczę na nią wiem sama mam poczucie winy ze wyłączam bajkę kiedy nie chce jeść kolacji bo nie klocimy się przez to padają mało mile słowa. Ona także buntuje córkę uważa że wszystko powinno być pod nią a w życiu nikt tak córki traktował nie będzie. Nie można dziecku odsuwac kamieni spod nóg bo kiedyś potknie się o ziarenko piasku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurczę, chyba wszystko tu po trochu zaważyło. Małej przydałby się psycholog behawiorysta, ale to raczej nie wystarczy jeśli są dodatkowo problemy z Twoimi rodzicami, którzy będą psuć całą terapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zabroń jej tych bajek i telewizora, co za problem. powiedz - jak ty spędzasz z nią czas? czytasz jej książki? grasz w gry planszowe, czy włączasz odmóżdzajace bajki zeby sama sobą się zajęła i potem jestes zdziwiona, ze ona traci kontakt z rzeczywistością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcale nie jestes rygorystyczna, ja bym nawet powiedziała, ze za bardzo pobłażasz.... dziecko nie moze rządzić w domu. a twoja matka niech się zajmie ojcem, a nie wpieprza się w wychowywanie wnuczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, nie powinna sie chować w domu, gdzie dziadek pije i ona widzi rękoczyny:-/ bedzie skrzywiona i moze w tym cały problem, moze sie buntuje, bo widzi złe wzorce? A ty spędzaj z nia wiele czasu na czynnych zabawach, rozmowach, książkach, a nie dzieciak w telewizorze nos, a to uzależnia jak komputer etc., takze popieram przedmówczynię. Moze znajdź jakies zajęcia pozalekcyjne - artystyczne, albo sportowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadaj sobie pytanie - dlaczego w przedszkolu jest wszytsko ok, a w domu sprawia problemy? bo w przedszkolu nikt się z nią nie pieści i to ona musi się dostosować do istniejących zasad, a nie zasady do niej. Ja bym jej raz powiedziała, ze jest kolacja. Jakby nie zauwazyłam to kolacja do kosz ai jak się ocknie, ze głodna jest, to bym powiedziała, ze czas na posiłek minął i musiałaby isć głodna spac. gwarantuję, że następnego dnia by się pilnowała.. okrutne, ale w końcu twoje dziecko zobaczy, ze świat nie kręci się wokół niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co się dziwisz? dla mnie to dziecko chowa się w rodzinie patologicznej, ciagłe wrzaski, kłócisz się z mamą swoją, ojciec awanturnik do tego dziecko chowa się w rozbitej rodzinie. Twoja matka wtrącając się niszczy twój autorytet. Niejeden dorosły by nie wytrzymała więc czego chcieć od dziecka? powinnaś się wyprowadzić z córką, cos wynająć i żyć swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spędzamy razem czas ucząc się, piszemy wspólnie i uczymy się czytać powoli sylabizujac. Planszówki rzadko bo córka nie chce ale zdarza się grzybobranie lub inne ostatnio cały wieczór ukadalysmy puzzle, książki staram się ją nakłonić do małego księcia lecz nie chce, wielokrotnie wyglupiamy się. Latem spacery rower jezioro to nasze wspólne zajęcia. Czasem coś rysujemy, oglądamy w tv lub zdjęcia. Bajki które ogląda nie ogląda ich non stop a poza tym włączam jej te które sama uznaje żadnych z przemocą w tle. Jeździmy razem do kina na zakupy. Jeśli chodzi o wspólne zabawy cokolwiek zaproponuje słyszę nie. Planszówki nuda książki nuda pisanie rysowanie nuda zabawki nuda. Ona nie potrafi zaangażować się w jakąś zabawę 5 minut pobawi się i koniec bo to nudne a zabawki ma ciekawe na czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolację to powinna jesć z tobą, przy stole, przy rozmowie. Po co jej stawiasz talerz jak ogląda bajki????? jest czas na bajki, jest czas na oglądanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miało być jest czas na jedzenie. poza tym ustal jakiś plan dnia, po szkole obiad, odpoczynek, wspólne czytanie, zabawa, lekcje, kolacja i spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mały książe dla 6 latki? serio? przeciez ona nic z tego nie zrozumie! poczytaj jej coś dostoswane do jej wieku. ona na wszytsko kreci nosem, bo wie, ze w koncu właczysz jej te bajki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odkąd ojcu zagrożona eksmisja nie ma awantur jest spokój i mam nadzieję że tak zostanie. Jeśli chodzi o to córka przeważnie nie była świadkiem awantur zapamiętałam ja stamtąd. Zajecia dodatkowe ma, lubi tańczyć wiec chodzi na zajęcia. Nie mam opcji na wyprowadzke finanse nie pozwolą mi na to, A z mama kloce się wyjątkowo rzadko właśnie w takich sytuacjach kiedy podważa mój autorytet. Gdybym wyrzuciła córce kolacje to chyba by mnie pobiła za to jaką jestem zła matka. Wg niej i tak jestem zła kiedy krzyczę i wyłączam bajkę w tv kiedy nie je kolacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgodzę się, że to taki wiek. Dziecko w wieku 6 lat zachowuje się zupelnie inaczej. Jeżeli Twoja córka wymusza, płacze to czas skupić się na problemie, pomóc jej. Po pierwsze jasne granice, np. bajka pół godziny. Dziecko musi mieć stałe rytuały, porę wstawania, po kolei jedzenie, mycie, ubieranie, czesanie itp. Po szkole zabawa, posiłek, spacer, bajka, kolacja... mam 6 latke i pracuję z dziećmi w podobnym wieku, pracuję indywidualnie, widzę różne dzieci, ale jedno jest pewne-dobrze postawione granice, konsekwencja w wychowaniu to podstawa. Sama staram się wychowywać mądrze, nie stosuję kar, staram się nie podnosić głosu, ale są w domu zasady i trzeba ich przestrzegać. Moja córka ma wybór czy bajka czy tablet/laptop, ma na to pół godziny dziennie. Nastawiam jej dzwonek i na sygnał kończy korzystać. Czasami prosi o dodatkowe minuty na zapisanie czegoś albo skonczenie wątku i tyle, walki nie ma. O 20 jest kolacja, wtedy już przebrana i umyta przychodzi do kuchni, po kolacji myje zęby, bawi się jeszcze z psem czy coś dopakowuje do plecaka i wybiera książkę do czytania. Czytam jej średnio 15 minut, czasami jeszcze rozmawiamy i po 21 wylaczam światło, mała śpi. Rano wstaje po 6- 6:30. Bawi się, coś rysuje, ja wstaję o 7, robię jej śniadanie, mala się myje, ubiera, je, wtedy ją czesze, rozmawiamy zanim wypijemy z mężem kawę, dopakowuje jedzenie i wychodzą przed 8. Ze szkoły wraca o 15:30, bawi się, odrabia lekcje, wychodzimy na spacer z psem, później jemy obiado-podwieczorek, jest chwila na media czy zabawę, czasami w coś razem gramy i znowu wieczór, kolacja... stały rytm od lat. W weekendy trochę luźnej, ale też bez nadmiernego korzystania z mediów, wtedy są zakupy, sprzątanie, dziecko ogarnia swoje rzeczy, robi z nami zakupy, pomaga mi w kuchni. Za samą nauką też nie przepada, ale jest ciekawa swiata, oglada mapy, książki przyrodnicze. Przede wszystkim dużo z dzieckiem trzeba rozmawiać, nie karać, ale być konsekwentnym, stanowczym. Na naukę przyjdzie czas, media ograniczyć do minimu, jak bajka to mądra i krótko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw sie, to taki typ, ja walcze tez o wszystko, najbardziej jedzenie, bajki i spanie. Sama nie mam recepty, trzeba to przezyc i modlic ze kiedys przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starałam się od początku wpoic jej kilka zasad m.in. te z jemy rozmawiając nie z telewizją. Ale jej ojciec póki z nami mieszkał tak ja nauczył i potem ciężko było oduczyć. Jeśli chodzi o rytuały również je mamy codziennie przed ósmą rano wstaje ubiera myje cesze pakuje plecak po 8 jedziemy do szkoły około 14 lub 15 wraca do domu jemy obiad bo córka przedszkolnych nie zjada zawsze. Potem ma czas na tablet ale tylko godzinę max. Następnie idzie bawić się a ci chce lub piszemy czy gramy w kółko i krzyżyk kiedy zaproponuje i wyrazi chęć. Następnie jest kolacja i bajki z racji tego że mamy tv w kuchni potem kąpiel buziaki przytulania i spać. Czasem czytamy książki przed spaniem i tak zawsze więcej luzu w weekendy. Staram sie być konsekwentna ale przyznam że nie zawsze mi to wychodzi czasem.po prostu brak mi na to sil żeby przekomarzac się z córka o coś odpuszczam bo tez mi jej żal ze jest w rozbite rodzinie. Że była od małego skazana na takie a nie inne obrazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oducz od tv, ot wysiadl prad!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona naprawdę nie ogląda dużo tv dosłownie godzinkę wieczorynki na abc i to wszystko. Ma trudny charakter po swoim ojcu. On to samo cokolwiek powiedziałam on zawsze zrobił po swojemu nie biorąc mojego zdania pod uwagę. Butny krnabrny pewny siebie. Szkoda gadać. Tak wiem gdybym miała taka możliwość dawno bym stąd.poszła ale jak skoro mam tylko średnie Noe cierpię swojego zawodu dostałam się na studia ale nie miałam na nie kasy musiałam się wypisać po odmowie rodziców na pytanie czy mi pomogą w kwestii finansów bo chce na.studia. całe życie s******lone i mam poczucie winy ze psuje kolejne istnienie przez to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama sobie szukasz usprawiedliwień swojego niekonsekwentnego zachowania - bo mała ma rozbitą rodzinę... sory, ale rozpieszczasz to dziecko za bardzo, raz czegoś oczekujesz, później odpuszczasz, bo przeciez biedne dziecko jest z rozbitej rodziny, potem znów drzesz sie, bo chcesz wyegzekwować coś, co wczoraj odpuściłaś. ogarnij się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli wylaczasz jej bajkę musisz ją wcześniej przygotować, np powiedziec za 10 min wylaczamy, za kilka minut ze zostały 2 min. Nie mozesz tego robic nagle, bo wpadnie w szał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 12
jeśli to przeczytałeś, to w ciągu 12h twoi rodzice umrą ! Aby tego uniknąć prześlij to jeszcze do 20 komen. Masz na to 10 minut . Nie wierzysz ? 12 stycznia 2009 r zginęli z niewiadomych powodów Adam i Agnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.18 tak,wiem że to też moja wina. Nie wiem co powinnam zrobić żeby samemu ustabilizować się w tej kwestii żeby być konsekwentnym. Mam ją jedna więc kocham ale czasem zauważam ze to nie idzie w dobra stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co zrobić żeby być konsekwentnym? po prostu badz i nie rozkładaj tego na czynniki pierwsze. ustal jakieś zasady, zapisz na kartce, powieś na lodówce i je wdrażaj.ustal z córką co bedzie jak nie bedzie przestrzegac. np. jaka kara. jak złamie zasadę, to KONSEKWETNIE kara i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×