spotkalam kolezanke ze studiow i mowie,ze mam dwojke dzieci a ona na to........

Pytala mnie czy mam dzieci a kiedy powiedziałam,ze mam dwojke to ona na to wypaliła:"o masz 500 plus lub nawet tysiąc złotych,nieźle" Co byscie pomyslaly na moim miejscu ? Szczerze.

Że masz doczynienia z idiotką.

Dwojka bachorow uuuuu przeje/bka jak pojda do szkoly. Alko, papierochy, narkotyki. Wspolczuje :/

Zal jej dope scisnal. Olej wariatke.

Ze sama nie chcialaby bachorow..

bo pewnie jestes pasozytem i nierobem ktory tylko dzieci klepie(juz pewnie myslisz o trzecim) i masz za free kase a ona po studiach zapieprza za niewiele wiecej niz najnizsza krajowa....

Nie jestem pasożytem i mam prace Moj maz tez zarabia w miare dobrze Zszokowalo mnie ze ona od razu przeliczyla moje dzieci na pieniadze.

Może żartowała, trochę dystansu

Gdyby żartowała to by mnie to nie zdziwilo Ona mowila to powaznie i wrecz z taka zawiscia.

o jezu jezu nie poplacz sie... prawda jest taka ze cale to "500+" jest dziwne bo dostac pieniadze powinni ci ktorym dopiero urodzi sie drugie lub kolejne dziecko a nie ci co juz je maja, bo przeciez celem bylo podniesienie przyrostu naturalnego, a ja narazie dostaja ci ktorzy juz dzieci maja lub ci ktorzy klepia zeby miec kase....

Zasady pobierania 500+ sa jawne i zrozumiałe dla wszystkich. Jak jej szkoda tej kasy to niech sobie zmajstruje dzieciaki to tez bedzie dostawac :)

Nie cgcialabym bachora nawet za 5000 :o

ciebie nikt by nie chcial nawet za milion doplaty

Pomyślałabym że jest złośliwa i zazdrosna, ale tak serio to miałabym to w d***e. Jest dużo takich koleżanek niekoleżanek a w rzeczywistości to obcy ludzie. Nawet chyba nie powinnam mieć żalu bo ja też je mam w d***e