Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mieszkam od roku w domu jednorodzinnym i mam dość, wolę mieszkanie

Polecane posty

Gość gość
Ja jako młody kawaler 35 lat nawet nie moge sobie panny na chate z imprezy sprowadzić, bo tam gdzie teraz mieszkam, są drewniane podłogi i cała chałupa trzeszczy, słysze jak sąsiad dosłownie pierdzi za ściana, także o mocnym riki tiki w nocy z jakąs lalą mogę zapomnieć i jak tu żyć ?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie wy mieszkacie w tych blokach? Teraz są jakieś wodomierze radiowe, wymienia się toto co 5 lat, mam taki u siebie w domu. Nikt nie chodzi, niczego nie spisuje. Mamy ogrzewanie miejskie, wszystko da się płacić przelewem teraz. Ten, kto założył temat pewnie nie ma gdzie mieszkać, w bloku ani w domu. Tyle mu zostało, że wkręca ludzi, żeby się kłócili. Prymitywni, zaczepni nie znają lepszych rozrywek, tyle mogę powiedzieć. Znajomi mają takich sąsiadów, których celem życia jest wywoływanie awantur w bloku i na osiedlu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w życiu byśmy już do bloku nie wrócili. Nigdy więcej sprzątania cudzych rzygów z moich parapetów, psich odchodów pod drzwiami. Niewyspani w pracy, bo piętro wyżej impreza. Wymarzone mieszkanie z rynku wtórnego to był koszmar i karaluchy gratis. Jak już kupować, najlepiej nowe, bezczynszowe od dewelopera, a nie w blokach, co komunę pamiętają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko fajnie, jak człowiek młody, ma siły i sprawne nogi. W starszym wieku ani łazić się po schodach nie da rady w bloku bez windy, ani robić koło domu. Gdziekolwiek mieszkasz, na stare lata jest całkiem do d/u/p/y. Hałas pół biedy, bo człowiek przygłuchy ☹

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu trzeba się wystrzegać trzech paskudnych rzeczy: starego samochodu, starej żony i starego domu! Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jestem mama syna niepełnosprawnego , mieszkam z nim i jeszcze z matka, które tez juz schorowana, i zawsze sobie ceniłam mieszkanie w domu. Wszystko robie sama, nie mam zadnego faceta ani innej pomocy. Autor musi byc totalnią pizdą, albo sobie kupił jakąs rudere... Ja zreszta tez mam dom nieodremotnowany, nie ma luskusów, ale zadnej wielkiej pracy przy nim nie ma. Sniegu obecnie w moim rejonie jak na lekarstwo, ze jak ze dwa razy na zime odsniezam to jest huk.. Straszne koszenie trawy to jest raptem kilka godzin na rok! Bo jak sie kupi wolno rosnącą, to zupełnie starcza kosic raz na dwa tygodnie, i to trwa godzinę góra jak działka mała. Przyciecie jakichs krzaków, czy pograbienie liscie to tez kilka godzin, ja wprawdzie lubie to, ale jets tego b mało, no i troche wysiłku jest dobre od czasu do czasu. A ogrzewanie mozna miec na gaz, tylko niestety to kosztuje... do tego sie nie płaci czynszu, a te dodatki remontowe w przypadku duzych mieszkan sa strasznie wysokie... Wiec fakt, ze jak ktos ma nędze to najlepiej kawalerka, ale porównujac duze mieszkanie do domu, dom tańszy. No i mieszkam w miescie, fakt, ze jakby dojezdzac daleko do tego domu to moze nie byc sensu. w kazdym razie zadnego ogromu pracy nie widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×