Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość qwoka

Taki konflikt z tesciową i jak tu nie zwihrować

Polecane posty

Gość gość qwoka

Rzecz dzieje sie na wsi. Tesciowa na gorze 75l a synowa 35l na dole. Do tesciowej przyjezdzaja jej dzieci w odwiedziny juz dorosli ludzie 50letni z dziecmi. Zawsze kiedy przyjezdzali to my z mezem robilismy poczestunek obiady grile itp. No ale po 10 latach czestych odwiedzin zorietowalismy sie ze ONI nas nie zapraszaja w swieta czy chocby na jakiegos grila. Tu kicha. Nie wiem czy to normalne ze to my zawsze mamy ich goscic ? Kultura by wymagala zeby tez nas zaprosili choc raz w roku a tu nic... Moze nas nie lubią ale przeciez jest tez ich matka tesciowa. Tego juz nie rozumiem. Czy to jest waszym zdaniem ok ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość qwoka
No i tesciowa ma do Nas zal ze jak ONI jada do nas to my jedziemy na zakupy itp. Zaczelismy od roku stosowac taka taktyke bo zwyczajnie mamy juz dosyć. Kawka ciasto i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest Wasza wino bo tak ich naiczyliscie. Oni przyjeżdżają do Twojej teściowej a nie do Was. Poprostu nie przygotowujące dla nich nic, powinno to być w gesti Twojej teściowej nie Twojej. Jeśli ma jakieś Ale to powinniście wytłumaczyć to jej. Z resztą jeśli oni Was nie zapraszają to nie chcą tego. Trzeba umieć powiedzieć STOP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość qwoka
No tak latwo powiedziec... Tesciowa zawsze wywierala na nas wplyw zeby robic i gonic kolo NICH a tez nie chcialam jej robic przykrosci. Ma 75l wiec tez ja bylo glupio z tym zostawiac ale juz nie mam serca do tych ludzi. Pewie sie poobrazaja ale juz nie wiem jak to zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wkopaliście się i tyle. 10 lat temu trzeba to było ukrócić albo zmienić zasady. Np skoro to goście teściowej to ona urządza"przyjęcie". Była wtedy młodsza więc miała jak. Teraz to po ptokach. Bo jak 75 letniej kobiecie kazać robić grille do których sami ją przyzwyczailiście? Moim zdaniem najlepiej po prostu stopniowo te spotkania ograniczać. Wasze wyjścia to super pomysł. Nadal tak róbcie. A gadką teściowej się nie martw. Odpowiadaj, że przecież oni i tak nie do Was przyjeżdżają i tyle. Kawa, ciastko i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowej tłumacz że jeśli chce robić imprezę to zawsze może zrobić. Wy nie widzicie takiej potrzeby. A wychodzicie, bo macie też inne sprawy niż goście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przyszłoby mi do głowy skakać koło cudzych gości. Co z tego, że teściowa ma 75 lat? moja mama też i robi wszystko w domu, gotuje i nie ma żadnego problemu. A jak jej ciężko - to niech "goście" pomogą, w końcu to jej dzieci, a nie królowa angielska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość qwoka
Robilismy remont kuchni i ona nie umie obslugiwac kuchni indukcyjnej. Ma u siebie kuchenke 2 palnikowa ale to ma tak jak chce sobie sniadanie zrobic. Wiem zle...ale jak tu zmienisz nawyki starszej osobie. Niby jest w dobrym zdrowiu i ma krzepe ale to juz po 70ce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co sie przejmujesz. Daj sobie spokoj. Rob jak uwazasz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość qwoka
No tak chyba musze robic unikac tych spotkan...z reszta oni wpadaja poki tesciowa zyje...pewnie to tez sie zmieni kiedys. Kazde swieta czy jakis dlugi weekend to normalnie nienawidzę wlasnie przez to cale zamieszanie... eh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zalezy od ciebie. Kawe i po kawalku ciasta bym podala. Nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa może pozyć jeszcze z 15 lat lub więcej. Nie szkoda ci życia na tych darmozjadów???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość qwoka
nie no .... nie bede biegala kolo nich. bez jaj... a to ze te relacje sie utną to ich wina. sami nie zapraszali nas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość qwoka
ONI tez pewnie jak zostana dziadkami to juz tak czesto nie beda nam glowy zawracac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienawidzę takich pieprzonych sępów. A spytaj kiedys, kiedy was do siebie zaproszą. Niby tak w żartach. A w dlugie wekendy to za bieralabym calą rodzinę na jakiś wyjazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość qwoka
Swiadczy o ich kulturze. Trudno nie muszą mnie lubiec. Jakos przezyje. Tesciowa tez musi zrozumiec ze my mamy swoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś jak moja siostra która takich sepow już 30 lat gośc***are x w miesiącu :O jest typowa synowa-wyrobnica która robi na wszystkich dookoła. Teraz podupada nazdrowiu przez nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety tak to jest jak sie mieszka w domu z teściowa, nieważne ze ty na dole ona na gorze. Mam podobnie kiedys tez urzadzalismy grile itdale jak zauważyłam ze oni do siebie nas nie zapraszają to zaczelam z tegi rezygnować. Poprostu tez nas wykorzystywali wiem że mnie nie lubia i mam to gdzies też za nimi nie przepadam,byleby wykorzystać. Autorko nie daj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość qwoka
Fajnie ze ktos mnie rozumie. Ja nie chce byc wredna czy odgradzac sie od NICH. Inna nasza szwagierka ma z nami bardzo dobre relacje i my u nich i oni u nas bywaja. Dlatego nie jestem egoistka tylko tez chce zeby Nas traktowali na poziomie. Ale jak sie nie ofuczymy to dalej tak bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje ci kochana. To sa egoistyczne sepy i nikt wiecej. Relacja jednostronna polegajaca na tym aby im bylo wygodniej i juz. Ale swoja droga duupy wolowe z was zescie dawali sie tak przez 10 lat, rozumiem rok, albo nawet dwa lata ale po tym czasie kazdy zorientowalby sie ze zrobili z was jeleni. No coz, wazne ze chociaz teraz to widzicie. Poki co dobre wyjscie, ze tak olewacie temat i robicie swoje. W ogole to powinniscie np zaprosic kiedys swoich gosci np jakichs znajomych w tym samym czasie co oni maja przujechac, i najwyczajniej w swiecie zajmowac sie swoimi goscmi, nakryc do stolu u siebie tylko dla was i dla nich a jak tamci przyjada wyjsc do sieni, przywitac sie z nimi i rzucic "no czesc, przepraszamy ale tylko sie z wami przywitamy i lecimy do naszych gosci, takze nawet nie pogadamy dzisiaj". Wasza matka jak i wy macie prawo do swoich gosci, i kazdy powinien wokol swoich gosci skakac. A skoro maTka stara i to wlasniecjej wlasne dzieci ja odwiedzaja to powinni matce pomoc, sami przyjechac z ciastem, sami zrobic herbatevi jeszcze odciazyc matke w zmywaniu naczyn po goszczeniu sie, w koncu to jej dzieci a nie goscie hotelowi. X U nas jest tak, ze po paru latach wprowadzilismy sie do pustej czesci domu rodzinnego meza. Tesciowa mieszkala i mieszka na gorze, ma trzy pokoje, kuchnie, lazienke, a na dole bylo mieszkanie dwa pokoje, kuchnia, lazienka. Puste. I mysmy tam zamieszkali. Wspolna klatka schodowa tylko, my drzwi na wprost wejsciowych, tesciowa schodami na gore i jej drzwi. Czyli w sumie jak w bloku. To juz larum sie podnioslo, nawet byly pokazowe przemarsze przez nasz dol w wykonaniu rodzenstwa meza zeby zaznaczyc ze to ich tez jest, oczywiscie w butach a jakze! Ogladanie sie ze skoro jasnie panstwo przyjechalo to trzeba ich ugoscic i wszystko rzucic, zrezygnowac ze swoich planow bo oto przyjechali! Co zrobilam, najpierw poprosilam meza zeby grzecznie wytlumaczyl, ze zyjemy tu osobno jak dwie odrebne rodziny, co robi matka to jej sprawa co robimy my to nasza sprawa. Gdy to nie pomoglo, to po kazdej pokazowce jego rodziny ja wreczalam mezowi mopa i odkuracz z rozkazem "masz to zmyc po nich, i chuuj mnie obchodzi ze padasz na pysk, albo bedziesz tak robil albo ogarniesz temat ich nauczysz szacunku do nas, jakiego sami wymagaja w stosunku do siebie". A wymagali, do nich nie wolno w butach, do nich nie wolno ot tak wpasc, trzeba dzwonic lub czekac na zaproszenie bo nawet jak zadzwonisz i zapytasz czy mozna wpasc to odmawiali bo im nie pasuje. Dziwne, w stosunku do siebie tego wymagali, ale uwazali ze nie trzeba sie tak samo zachowywac w stosunku do nas. No i jak przyjezdzali to ja sobie gdzies szlam, tylko sie witalam i sruu, albo razem szlismy, kino, spacer, zakupy, wyjazd etc. No i maz mial dosyc cichego siedzenia wiec sie wkur/wil i raz drugi trzeci dosadnie pogadal z matka i nimi uswiadamiajac ze skoro sami czegos wymagaja u siebie w domach to logiczne ze my takze bo nie jestesmy gorsi czy lepsi tylko tacy sami. I nawet matce trzeba bylo to tlumaczyc, bo jakos wszystkim ciezko bylo zrozumiec ze nie tworzylismy jednej rodziny gdzie na czele stoi tesciowa a my jak je posluszne dzieci, tylko ona ma swoje i jest sobie sama sterem i zeglarzem, a my sobie jako partnerzy glowy rodziny i nasze dzieci, poki co podporzadkowane pod nas bo niedorosle jeszcze. Oj bylo fochow, nawet sa do dzis, ale to mamy w duupie. Typowi ludzie co cudze pod lasem zobacza, swojego pod nosem nie widza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, autorko, dodam ze ani dnia nie mielismy wspolnego budzetu czy gospodarstwa domowego, od poczatku kazdy sam sobie zyje, je, sprzata , gotuje, no kazdy ma swoje ona gore my dol. Tylko rachunki musimy dzielic bp sa wspolne liczniki i szambo. I tez zaluje ze nie ma podlicznikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość qwoka
No tak tesciowe chca zawsze rzadzic i dyrygowac swoimi synami synowymi. Moja sie okrutnie obrazla ze jak to tak my nie chcemy gosci przyjmowac. Uznala ze nie chcemy jej dzieci ugoscic. Chcemy ale ta goscina nie musi byc taka wielka. Cholera Nas nikt nie gosci i jakos sie nie obrazamy a tu takie ceregiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×