Między tym, a tym chłopakiem

Cześć, jestem kobietą po 25 roku życia i mam w sumie problem dość niecodzienny. Chodzi mi głównie o to, że mam dość dobrze ułożone od pewnego czasu życie tzn. kochający chłopak, dobra praca, plany na zakup nowego mieszkania etc. Tylko właśnie ten chłopak.. jakiś czas (ok 3 miesięcy) temu dostałam nożem w plecy od na ten moment byłego. Zerwał ze mną ot tak po prostu i to przez sms, żałosne co nie miara... Ale nie umiem się pozbierać, niby wszystko mam co chce mieć ze strony teraźniejszego, miłość, uczucia, dużo czasu, który spędzamy razem. Ale co mi po tym? Wolę chłopaka, który mnie zranił. Chciałam uchować kontakt z ex, więc jesteśmy takimi jakby przyjaciółmi. Z tego co wiem to nie szuka nikogo teraz i ponoć coś nadal do mnie czuje eh.. Niesamowicie mi głupio przed swoim chłopakiem, że podzielam uczucie między nami do byłego.. On jeszcze nie zauważył tego, gdyż świetnie się maskuje. W sumie, nie czuję tej miłości tak jak do byłego, nie umiem jej okazać tak dobrze i nieraz w towarzystwie chłopaka czuję ten dyskomfort. Sama chyba go traktuję bardziej jak fajnego przyjaciela niż miłość, z którą mam spędzić resztę życia. Pewnie powinnam przestać skoro tak go nieświadomie z jego strony ranię, ale nie potrafię... Chciałam chłopaka bardziej na pocieszenie po tym rozstaniu, powiedziałam sobie, że się w garść wezmę, ale nic z tego. Opowiedziałam mu mniej więcej o tym że mnie chłopak poprzedni zranił, że szukam kogoś kto tą dziurę w sercu załata, bo bardzo się przywiązuję, ale nie wiem co tu jest ze mną nie tak :/ Dzięki poza tym za przeczytanie moich wypocin, może ktoś będzie wiedział co zrobić, żeby w końcu przejść na właściwe tory?

Ten były tak,, jeszcze coś czuje do Ciebie", że zerwał z Tobą przez SMS :D głupia jesteś. On Cie trzyma w rezerwie, jak nie będzie miał kogo por... C to się zgłosi do Ciebie.

Nie robi sie klina i po kłopocie. zamiast odczekaj swoje, spojrzeć z dystansu na byłego, to od razu wpakowałas sie w nowa relacje, a facetowi nowemu widac zależy i w elekcie pewnie bedzie cierpiał. Jesli tak bardzo chcesz sie przekonać co bedzie, to wróć do tamtego, tego i tak nie kochasz. Najwyżej znowu sie przejedziesz.