Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego faceci tak robią?

Polecane posty

Gość gość
Uwazasz, że "prowokowanie" wyzwiskami to nie atak? Czyli jak cię będą kopać w kostkę żebyś się zdenerwowała to też nie będzie "atak" tylko prowokacja, nawet jak ci nogę złamią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mnie ktos atakuje to juz nie jest zwykla prowokacja. Dlatego pytalam o czym opiszemy. Bo ja o tym o czym bylo w poscie tytulowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powiedz co zrobiłabyś w sytuacji ktorą opisałam. Ktoś próbuje mnie i moich znajomyc sprokować. Nawet nas wulgarnie nie wyzywa, po prostu prawi złośliwe komentarze i jak to nie pomaga to zaczyna łapać mnie za włosy albo próbowac ciągnąc kolegę z kurtkę. to nie jest agresywne czy niebezpieczne, ale idąc twoim tokiem myślenia to albo powinniśmy zmienić stolik, w ogóle wyjść albo pozwolić na dalsze chamskie komentarze i podszarpywanie za ubrania i włosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dla mnie prowokacja może być atakiem. W głównym poście chodziło raczej o powody dla ktorych ktoś próbuje w ogóle prowokować, nie o reakcję. W historii z forum dziewczyna odpisała coś prześmiewczego, a potem komentarze tego gościa zniknęły. Więc to akurat jest poniekąd poboczny temat. To jak ludzie reagują to już zależy od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Historia ktora opisalas to juz atak. Dobrze ze sie przestraszyli tekstu o wezwaniu ochrony, ale mogli nie. Twoje slowa mogly po nich splynac i moglo sie gorzej skonczyc. Mi nie chodzi o takie niebezpieczne sytuacje. Chdzi mi o prowokacje jak w poscie tytulowym (nie agresywne prowokacje dazace do draki, a prowokacje z nudow, zeby ktos zareagowal - naprawde nie widzicie roznicy? ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni nie byli agresywni, cały czas to podkreślam, wyraźnie chcieli tylko poporowokować. Nie robili nam krzywdy, nie grozili, po prostu zaczepiali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz, że prowokowal "z nudnow", a nie dlatego, że naprawdę się zdenerował? Oczywiście ciężko to opisać nie przytaczając całej rozmowy, ale przykłady tego są często na tym forum. Ktos zaczyna normalnie, jak widzi, że nikt się z nim nie zgadza to coraz agresywniej odpisuje i kończy się na wyzwiskach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szarpanie za wlosy i ubranie to wg Ciebie nie krzywda? To naruszenie nietykalnosci cielesnej :D Dla mnie to juz nie zwykla prowokacja zaczepkowa z nudow tylko atak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyrywał mi włosy, po prostu pociągał za nastroszone pasma - gdyby to robił znajomy w ogóle by mi to nie przeszkadzało. Podobnie odpinanie zaczepów na kurtce kolegi nie robiło mukrzywdy i nie było agresywne. Możesz to porównać do trącania czyjejś czapki żeby spadła. Tak, jest to natrętne, ale raczej nie wróży bójki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkretne sytuacje, ktore przytoczyliscie, czy ktore sama przezylam trzeba byloby jednostkowo oceniac. Ale po co? Juz napisalam, ze to co napisalam o olewce dotyczy wlasnie tych zwyczajnych prowokacji (internetowych czy zaczepek w realu). Jesli uwazacie (bo przezyliscie na wlasnej skorze), ze bylo inaczej to na pewno wiece lepiej, przeciez mnie przy tym nie bylo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja lubie jak jestem smyrana po wlosach. Ale przez bliskich, czy znajomych. Obcy, nawet jesli by to bylo mile, nie ma do tego prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
włosów* - przepraszam z błąd. Rozmowa o reagowaniu wyszła poniką osobno, mnie po prostu zastanawiało dlaczego ludzie tak robią. Czy naprawdę myślą, że ktoś tej rady posłucha czy właśnie chcą tylko jakiejś reakcji i bana od administratorów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że nie ma...dlatego nie siedzieliśmy spokojnie czekając aż przestaną. Poza tym ta konstrukcja którą robiłam wtedy z wlosów to delikatna była no! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bana pewnie nie chca. Bardziej reakcji, maja nadzieje, ze temat sie rozkreci i ktos sie wkurzy. Sama pare prowokacji stworzylam. Sa rozne typy, nigdy nie bylam wulgarna czy kogos krytykowalam, po prostu sciemnialam ile wlezie. Znaczy opisywalam historie hipotetyczna i sie temat rozkrecal a ludzie sie wczuwali. Baaa, sama sie wczuwalam w miare rozwoju historii, zawsze bylam dobra w konfabulowaniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i w takim przypadku (tych wlosow) to przeciez dobrze, ze zareagowaliscie. I nigdy nie bede twierdzic inaczej. Fryzura to swietosc! :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może powiesz dlaczego tak robisz? Co ma na celu wymyslanie sytuacji które nie miały miejsca i wzbudzanie emocji w ludziach o których nie wiesz nawet czy są prawdziwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem dobra prowokacja nie jest zla ;) Za to tematy najbardziej rozwalaja te wklejane reklamy. Kiedys to bylo z automatu usywane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwłaszcza taka która przeczy prawu grawitacji :P Chodziło o to, że to był przykład sytuacji kiedy ignorowanie nie pomogło. Jak dogadywanie nie robiło wrażenia to zabrali się za naruszanie mojej wspaniałej konstrukcji włosowej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czytasz czasem fanfiction? fajnie jest wzbudzac emocje. A nigdy mi nie przeszkadzaly wirtualne dyskusje z ludzmi, ktorzy nawet mogli nie istniec ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale to juz kwestia oceny sytuacji wlasnie. Tak jak ktos tam wyzej napisal o kopaniu w kostke. Przeca jak ktos zacznie to chyba nikt rozsadny nie bedzie siedzial i czekal az przestanie :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nigdy nie lubiłam fan-fiction, zawsze trzymam się głównej fabuły. Lubię teoretyczne scenariusze i pewnie sama odpowiadałam na twoje prowokacje :) Za to nie rozumiem czemu ktoś prowokuje tak jak niektórzy na necie - tzn. rozumiem teorię tego, ale dlaczego komuś sprawia przyjemność wyzwanie innej osoby i świadomość że zrobił z siebie kompletne dno? z resztą, już pomijam wyzywanie. Takie dawanie rad jak w moim przypadku, jaka mogła być reakcja na to? Racjonalnie myśląc, czego spodziewają się ludzie którzy radzą kobietom żeby nie nosiły butow na płaskiej podeszwie czy nie upinały włosów w kok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zreszta odpisujac na posty/tematy innych to tez zakladam (a raczej biore pod uwage), ze to moha byc sytuacje hipotetyczne. nie przeszkadza mi to sie wczuc. Zyje wg zasady nie rob drugiemu co tobie niemile. nie uznaje czegos takiego za krzywdzenie ludzkosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypracujcie lepiej takie powiedzenia i napiszcie tutaj, zeby ktos sie odczepil. Takie , ktore podzialaja, moze komus sie przydadza w przyszlosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sytuacji kryzysowej i tak sie zapomni o przygotowanej wczesniej cietej riposcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy czy to wielki kryzys czy tylko jaki frustrat który chce sobie podnieść samoocenę czyimś kosztem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×