Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćyyaass

Mąż wpędził mnie w depresję

Polecane posty

Gość gośćyyaass

Przez dwa lata robił wszystko żeby zadać mi ból. Kłamał, oszukiwał mnie, flirtował z innymi. Oszalałam od podejrzeń, ciągle znajdowałam nowe nieprzyjemne niespodzianki (przeglądał i dzwonił do dziwek, zdradzał mnie emocjonalnie z jedną laską itd). Wpadłam w depresję, nie sprzątałam mieszkania, nie gotowałam, nie wstawałam nawet z łóżka. Syf mi nie przeszkadzał, sama nie wiem jak mogłam tak żyć. A on nie przestawal mnie nękać, ciąle dawał mi nowe powody do zazdrości i tlumaczył, że ja jestem wszystkiemu winna bo jestem chorobliwie zazdrosna, nie zajmuję się domem jak kobieta. Teraz w końcu stanęłam na nogi i wiem, że już go nie kocham. Nigdy mu nie wybaczę tego, że celowo zadawał mi ból i patrzył jak się staczam, nie jem, zawalam swoje studia. Nienawidzę go i chcę się rozstać. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
debilka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślimy, że to nie wna męża, że jesteś leniem i syfiarą. A męża masz takiego, jakiego sobie wybrałaś, więc bez sensu te żale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćyyaass
Nie jestem syfiarą, od kilku miesięcy wróciłam do życia, dom jest czyściutki, ale mąż jest mi już obojętny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto wpadł na pomysł żeby sprzątać lub nie sprzątać, jeść lub nie jeść ze względu na jakąkolwiek inną osobę. Oczekiwania wobec innych, że będzie ci się chciało żyć, bo ktoś inny ci to chcenie załatwi to droga do więzienia swojej duszy. Dajesz mu siebie i mówisz rób ze mną co chcesz, jestem twoja i już nie swoja. Jak mnie będziesz ranił to przestanę jeść i funkcjonować. Oszalałaś kobieto? Tak się oddać komukolwiek, swoje życie i siebie i to w imię miłości? Miłość to nie robienie z siebie ofiary. Jak się nauczysz kochać i cenić siebie to znajdziesz człowieka, który te uczucia będzie wzmacniał. Trzeba mieć własne poczucie wartości. A jak go już nie chcesz to odejdź i naprawiaj owocnie własną duszę. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze juz dawno powinnas sie rozwiesc. Marnujesz zycie dla frajera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamiast jęczeć to się rozstań. a jak nie to jesteś tępa ze siedzisz z kims kogo nienawidzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie da się kogoś wpędzić w depresję można komuś wyrządzić krzywdę, ale mechanizm dostawania depresji to słabość Twojego umysłu jak coś Ci się nie podoba to powiedz mu szczerze co czujesz, że Ci się nie podoba to i to, w miarę możliwości wyegzekwuj zadośćuczynienie a cała reszta to kwestia dogadania się sama z sobą. powodzenia i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze siedzisz z kims kogo nienawidzisz x tak jak moja matka przez całe życie, ja nawet nie wiem za co, ale wiem, że całe moje życie ona nienawidzi mojego ojca. czy ja mam przez to normalny stosunek do niego i w ogóle do mężczyzn? yyyy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopoki sama siebie nie bedziesz szanować, to nawet jak odejdziesz od męża to będziesz wybierac facetów z tego samego sortu. Co trzeba mieć pod kopułą, o czym myśleć, żeby przez 2 lata pozwalać się gnoić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×