Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Oni wstydu nie mają

Polecane posty

Gość gość

Wyobrażacie sobie zaprosić kilkanaście osób na imprezę rodzinną mając tylko wersalkę, 2 fotele i niewielki stół, podać jedynie babkę z torebki, jedną sałatkę i najtańsze wędliny jakie można dostać - taka a'la mortadela z warzywami w galarecie po 12 zł za kg? Ja tak mam kilka razy do roku i już mi pomysłów brakuje jak się wymigiwać. Mam takich delikwentów w rodzinie, którzy są strasznymi pazernymi sknerami. Nie mając do tego warunków zapraszają na urodziny kilkanaście osób, babcie, rodziców, ciotki bliższe i dalsze, kuzynki, rodzeństwo z rodzinami, bo są pazerni na koperty, a jak się przychodzi, to raz - nie ma gdzie usiąść, 2 nie ma co zjeść, a zapraszają do siebie na wszystkie okazje - urodziny jej, jego, ich dzieci, rocznice ślubu, dzień dziecka, itd. Jako, że ileż można stać u kogoś w mieszkaniu lub podpierać ściany i parapety, to każdy po godzinie się zbiera na głodzie uderzając po drodze do najbliższego mc donalda i zahaczając o sklep, by się czegoś mocniejszego napić z tych emocji. Wszyscy ich w rodzinie obgadują, każdy szuka wymówek, by tam nie iść, ale jednak chodzą, bo to w końcu córka, syn, wnuki, brat, siostra, chociaż gadka się nie klei w ogóle. Za każdym razem udają zdziwionych, że 18 osób nie da się usadzić na jednym komplecie wypoczynkowym, a jedna okrągła blacha babki upieczonej z torebki nie wystarczy na tylu ludzi. Są w dodatku tak bezwstydni, że jak ostatnio ktoś przyszedł trochę spóźniony i zapytał czy może się jeszcze na kawałek ciasta załapać, to usłyszał, że sorry, ale już nie ma. Ja bym się chyba pod ziemię zapadła ze wstydu, a u nich to norma. Jak postawią niewielką miskę sałatki na stole, to rozdzielanie zaczynają od nałożenia sobie samym, a gdy połowy już nie ma to mówią "częstujcie się", czego nikt i tak nie robi w geście solidarności z pozostałymi, bo każdy umie liczyć i wie, że jak 3 osoby sobie trochę nałożą, to ta miska już będzie pusta, a reszta się tylko obliże smakiem. No do cholery - jak Cię nie stać na wielkie imprezy, to zaproś tylko najbliższą rodzinę albo jej nie organizuj. Mnie osobiscie się już skonczyła fantazja na wymyślanie wymówek - staram się jak mogę, kłamie jak najęta, że jestem chora albo dziecko chore, że w pracy muszę zostać, że akurat mam jakiś pilny wyjazd na delegację, że pies chory i muszę pilnie do weterynarza, że samochód mamy na warsztacie i nie mamy jak dojechać, no coraz bardziej niestworzone historie, a na weekend znowu mam zaproszenie na rocznicę ślubu i przypuszczam, że znowu chcą tą okazję wykorzystać, by budżet podreperować.Co tym razem wymyślić, by tam nie iść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli tak jest faktycznie to po co tam chodzicie . Ja jestem lepiej ugoszczony gdybym przyszedł bez okazji do rodziny . A imprezy typu imieniny wyglądają jak wesela .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjdźcie raz i ostatni raz ze swoimi kanapkami i z termosem dla przykładu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
panie kłurwa, kto to slyszał, zeby imieniny w tych czasach.. jidź pan w chuuj🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×