czuje sie niewarta milosci

meczy mnie to od pewnego czasu.. To przez to, ze nie mam zadnego doswiadczenia ani w zwiazkach ani seksualnego, a juz 24 lata. Nie odrzucam ludzi,nikt nie zwraca na mnie uwagi. Jestem przecietna, z charakteru tez dosc przecietna, powiedzialabym nudna, bo nie lubie za bardzo wychodzic z domu na imprezy itd. no i nieco zdolowana, ale jak probuje udawac fajna i usmiechnieta to mi to niezbyt wychodzi. Mam lekka depresje, ale nie jestem jakas szalona swiruska... Czy jest dla mnie jeszcze jakas nadzieja.. Boje sie, ze nikt ze mna nie moglby wytrzymac, ze po co w ogole probowac. Zanudzilabym mezczyzna na smierc. Zle by mu ze mna bylo. Ani super ladna ani nie jakas super interesujaca, niektorzy chyba musza pogodzic sie z samotnoscia - albo to albo zwariowac, ja wole sie pogodzic. Co nie zmienia faktu, ze smutno mi po prostu. Nie wiem jak to inne robia ze ktos je kocha. Ja czuje sie niewarta tego, jakas tredowata.

to ta kóórfa co wali sama do lustra!

ja akurat nie moge pic, biore leki. czemu kórfa? :( strasznie chamskie to

Wrózia nie smutaj tulę :D:D:D i tu cię mam! :D

jakiś typek z podobnym charakterem by sie nadał dla ciebie. Nudni ludzie są w porządku, zapewniają spokojne i harmonijne życie.

no i osoby z kompleksami nie mają tyle wymagań co osoby pewne siebie, kolorowe - te mają ogromne oczekiwania wobec przyjaciół i partnerów. Osoby ciche i spokojne więcej dają, a osoby szałowe są nastawione na dostawanie i branie. Chyba tak jest

A ja mysle, ze byc sobą jest najważniejsze. Jesli spotkasz kogos, kto nadaje na tych samych falach i bedzie sie super rozmawiało, to okaże sie, ze nawet bardzo go rozśmieszasz:) a najgorsze jest udawać kogos kim sie nie jest i robić cos pod faceta. A jak ci koles mowi, ze w sumie to nie masz zadnego hobby bla bla i nie umies nic zrobic ze swoim życiem to niech s*******a.

nie staram sie byc kims innym, po prostu widze ze mam pewne tendencje, nad ktorymi pracuje, ale introwertycznej osobowosci i niecheci do imprez nie zmienie..

ale nie udawaj na siłę wesołej, bo potem odbije ci się to na psychice. Bądź sobą i nie porównuj się do nikogo, to nic dobrego nie przynosi. Mi się podobają osoby spokojne, (nie chcące się wyróżniać, nie próbujący być super i fajni) widzę w nich siłę i wolność od tego świata gdzie dużo ludzi żyje na pokaz.

ja dawniej chodziłam na dyskoteki (lubię tańczyć). Niczego nie straciłaś - sodoma i gomora- lepiej spędzić wieczór w łóżku z gorącą herbatą i obejrzeć film, albo poczytać książkę.

Jestes warta milosci, chociazby dlatego ze zyjesz. Ale musisz siebie pokochac, zaakceptowac a to co nienawidzisz w sobie-zmienic.