Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jeszcze zwiazek, czy juz sponsoring?

Polecane posty

Gość gość

Po zakonczeniu kolejnego zwiazku naszly mnie rozne przemyslenia. Rowniez te zwiazane z wrazliwa poniekad, strona finansowa. Otoz, znalazlem wlasnie te kwestie, jako czesc wspolna ostatnich relacji. Wszystko zaczyna sie fajnie, milo i jak nalezy. Dziewczyny do pewnego momentu wykazuja chec dolozenia sie po polowie, czy nawet zafundowania kawy itp. Ale gdy zauwaza, ze powodzi mi sie znacznie lepiej od nich, to momentalnie zmieniaja front i zaczyna sie seria wymagan, roszczen i pretensji. A to malo, a to zle itp., a kwoty sa dla przecietnego czlowieka lekko powalajace. Niektorzy maja takie raty kredytu. Zeby nie byc goloslownym, nie jestem aptekarzem, ale jak sobie przypomne to przynajmniej 2 -3 kina w miesiacu, 2-3 razy obiadek czy kolacja w dobrej knajpce, raz w miesiacu jakis wyjazd za miasto, co weekend konkretne zakupy w markecie, do tego zawsze jakies wyjscie do galerii i jakis ciuszek itp. Co tam jeszcze...acha...bukiecik kwiatow bez okazji tak przynajmniej raz na 2 tygodnie, jakies kawki, jedzenie zamawiane do domu, pare fastfoodow, a i jeszcze jakis drobny prezencik do domu...ufff...jak teraz licze to wychodzi lekko 2000 zl miesiecznie. Mowi sie, ze kobieta kosztuje ;) ale czy to nie przesada? Mowimy o 6cio miesiecznym zwiazku. Niektorzy mowia dosadniej, ze d...a kosztuje. Ale co mialem w zamian? Bole glowy trwajace kilka tygodni i ciagle pretensje, niezadowolenie, jak nie kupilem lub nie zamowilem, to moglem zapomniec o zjedzeniu czegos cieplego. Do tego uslyszalem, ze moglbym sie zatroszczyc o jej samochod i jej mieszkanie jest male i zimne. Za te pieniadze moglbym bezproblemowo spotkac sie 3-4 razy w miesiacu z mila, atrakcyjna studentka. Fajne spotkanie, wszystko podane, zadnych stresow, pretensji, rozterek i bolu serca itd. Coz...czy rachunek nie jest prosty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu trafiłeś na sprzedajną dziwkę, która wstydziła się nazwać, że ma sponsora, więc tworzyla ułudy związku. x Nie wszystkie kobiety takie są. Np.ja w życiu nie wymagałabym od faceta, żeby mi płacił za ciuchy, rzeczy konkretnie dla mnie, za moje jedzenie w markecie itd. Wypady do kina? Czasem można(niespodzianka, rocznica itd), ale jakby były częste itd, to wiadome, że na pół bym się składała. Z innymi rzeczami, np.z obiadami też, choć lubię gotować, więc nie byłoby sensu czasto jadac na mieście, bo to strata kasy na często źle i byle jak przyrządzone jedzenie. To samo można zrobić dużo taniej w domu (choć wiadomo, że od czasu do czasu na kolację można wyjść). Ja bym po prostu nie oczekiwała takiego fundowania mi różnych rzeczy, bo mam swoją godnosc i wiem, że na pieniądze trzeba się napracować, nie rosną na drzewie. Ale ja już tak od zawsze miałam, np.glupio mi było nawet od rodziców wymagać, żeby za dzieciaka coś mi fundowali. Myślę, że wiele jest takich kobiet, bo sama znam takich dużo. Problem jest raczej w tym, w jaki typ kobiety celujesz, jak wyglądają jak opalone dziunie z tipsami i są bez pracy, studiów i perspektyw lub mają marną pracę, bo nie chciało im się uczyć, to nie dziw się, że wymagają więcej płacenia od Ciebie, ten typ tak ma. A co do pytania zawartego w temacie- tak, to już był sponsoring. Co do opłacania studentek- spoko, ale przy sponsoringu możesz zapomniec o jakimkolwiek głębszym uczuciu względem Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze dodam, że dużo zależy, kto kogo zaprasza. Bo ok, są wspólne plany i chęci- mogę się dorzucić na pół. Ale jak sama nie mam chęci gdzieś iść i chce sobie zaoszczędzić na coś pieniądze w danym momencie, to średnio by mi się uśmiechało, gdyby facet wymyślał co chwilę jakieś drogie restauracje i oczekiwał zapłaty na pół. No ale myślę, że bym mu powiedziała wtedy, żeby iść gdzieś, gdzie jest taniej, bo np. w tym momencie oszczędzam na cos pieniądze itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 00:05 Tu autor. Nie pisalem o jednej dziewczynie, ale o moich kilku ostatnich zwiazkach. I jestem w nich raczej oszczedny, bo mowimy o 3 zwiazkach na przestrzeni 5 lat. A dziewczyny jak najbardziej wyksztalcone, nawet z niezla praca. Ale niezla praca tutaj to powiedzmy 2500 netto. I tak jak pisalem, wszystko bylo milo i normalnie dopoki dziewczyna nie zorientowala sie w finansowej dysproporcji miedzy nami. A wtedy to juz wszystko jej sie nalezalo. Przypomniala mi sie taka sytuacja, ze ja wyjezdzalem w delegacje i w tajemnicy zostawilem jej 500 zl na lekarza (nie prosila mnie o to), ale zamiast slowa dziekuje uslyszalem, ze nie zapytalem, czy ma za co jesc... Druga z kolei, gdy na Mikolaja kupilem jej czekoladki i kwiaty to powiedziala, ze moglem sie zainteresowac, czy ma pieniadze na wynajem mieszkania. Innym razem tez kupilem jej slodycze, to powiedziala mi, ze kobietom kupuje sie raczej bizuterie :) Mowimy o wyksztalconych (choc moze na kiepskich ocenach) kobietach w wieku kolo 30stki i zwiazkach pol rocznych. Moze mialem pecha, a moze to taki znak naszych czasow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:42 kolejny związek? Swój swego zawsze znajdzie poza tym kasa przesłania ci wszystko. Więc pozostają tylko atrakcyjne studentki. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 00:27 Uderz w stol, a nozyce sie odezwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laski leca na kase. Tak bylo, jest i bedzie. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:29 Widzę pełne zadowolenie, zazdroszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00,31 Laski tak, wybór należy do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci, że nie możesz na 3 przykładach generalizować i wsadzać wszystkich kobiet do jednego worka. Jak tyle zarabiały, to miały dużo. Ale też zależy, jak rozrzutny tryb życia prowadziliście i czemu. Jak wydawales z 2 tysiące miesięcznie na obiadki itd, to ona przy płaceniu na połowę wydałaby tysiąc. I zostałoby 1500 na oplate mieszkania, może jakieś kredyty, jedzenie i w ogóle życie. Niby dużo, ale każdy chce odkładać na przyszlosc. jak ona wiedziała, że zarabiasz bp 8-10 tysięcy miesięcznie, i zostanie Ci jeszcze z 6-8 tysięcy na koncie, to wiadomo, że byś nawet tego nie poczuł. Ciężko jest, żeby osoba o znacznie wiekszych zarobkach wymagała od tej z mniejszymi, żeby po rowno wszystko i zawsze płacić. Choć nie mówię, że ma oplacac wszystko. Mozna po prostu mniej rozrzutnie żyć. I wtedy kobiet płaci za siebie w miarę możliwości, a facet każde dodatkowe, wymyślone przez siebie wyjście bierze na klatę (bo np.pomysli, że mimo wszystko chce gdzieś dodatkowo wyjść itd.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Domyślam się, że jesteś sporo starszy od swoich wybranek? To już masz odpowiedź...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy mnie każdy ubogi staje się bogatym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następnym razem wybierz lepiej. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2,5 k to niskie zarobki! Mnóstwo kobiet zarabia ponad 6 i nie potrzebuje od gacha na waciki. Ale może u takich kobiet nie masz szans? Tylko u nieudacznic którym możesz zaimponować jedynie wyższymi zarobkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że tak nauczyłeś swoje byle i teraźniejsza dziewczyne. W życiu nie pozwoliła bym sobie kupić jakiegoś ubrania, butów mojemu facetowi. Jak gdzieś się jeździło na wyjazd kilku dniowy to też płacił każdy za siebie. Teraz już jako mężatką też dzielimy się obowiązkami i finansami. Każdy ma swoje zadania. Mąż płaci rachunki i kredyt spłaca ja robię zakupy na które też wydaje trochę kasy msc. Każdy płaci swoją komórkę. Jeśli chodzi o ciuchy to każdy kupuje za swoją wypłatę. No chyba że rzeczywiście już mam zero na koncie on więcej zarabia to mi kupi ale to się rzadko zdarza bo zawsze wolę poczekać na własną kasę. Dziewczyny w dzisiejszych czasach są wygodne. W głowie tylko jej paznokcie, doczepiane rzęsy i ciuchy. Ale wy faceci lubicie takie lale. Tylko jak potem przychodzi prawdziwe życie to sie okazuje że ona nawet jajecznicy nie umie usmażyć. Do niczego się nie garnie. Jest wiele normalnych dziewczyn ale może poprostu szukacie piękności która lubi leżeć i pachnieć. Może zrób akcje że nie masz kasy tylko to co na rachunki i na skromne życie.bzero wyjść, kwiatów i restauracji zobaczysz jak zareaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Źle trafiłeś, może źle nauczyłeś, ja się z tym nigdy nie spotkałam, nie mam nawet takich znajomych, ani co sponsorują ani co są sponsorowani. Być może wybierałaś takie kobiety, które mają o sobie zbyt wygórowane mniemanie, rodzice na przykład nauczyli je, że są pępkiem świata. Nie wiem, może żyją w luksusie a ojciec od zawsze za wszystko płacił, tak że dziewczyna w życiu nie zapłaciła nawet pół rachunku ? Tylko teoretyzuję, staram się znaleźć odpowiedź. Mężczyźni, którzy zapraszali mnie na randki upierali się , że zapłacą rachunek i ja się na to godziłam, bo tak wypada. Chcieli się przede mną popisać a ja nie chciałam psuć ich wizji. Wiadomo, że jeśli ktoś mnie zaprasza do kina , bo chciałby się ze mną umówić to też płaci za mnie i ja nie będę mu odbierać tej przyjemności wykazania się. Tak bywało na początku tych znajomości, potem każdy płacił za siebie i żadna ze stron nie protestowała. Obecnie od prawie 10 lat mieszkam z facetem i wiadomo, że każde z nas robi wszystko aby wpompować we wspólny dom jak najwięcej, mamy też wspólne oszczędności w banku (na moje nazwisko, bez upoważnień dla niego, co świadczy o wzajemnych zaufaniu). Nigdy bym go świadomie nie oszukała ani nie skrzywdziła, bardzo mu w życiu pomogłam a on mnie. Czy nie na tym powinno to polegać ? Nie jesteśmy jakimiś bogaczami, nie jesteśmy też już bardzo młodzi ani bardzo atrakcyjni. Tak zwani zwykli szarzy ludzie, którzy chcą żyć normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe droga dziewczyna byla :) Ale fajna d... Musi kosztowac ;) Swoja droga tyle kasy co miesiac? Masakra. Kupilbym sobie auto na raty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie laski byly sporo mlodsze, ladniejsze od autora wiec uznawaly, ze im sie cos nalezy za bycie ze starszym facetem. poza tym przy 2500 netto z kredytem, to ciezko poszalec:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×