Czemu grubi ludzie się nie odchudzą?

Ja tego szczerze nie rozumiem, nie mówię też że każdy ma nosić rozmiar 34 i odstawiać Lewandowską, no bo bez przesady. Ale jak widzę spasioną laskę rozmiar grubo powyżej 42 to po prostu nie ogarniam. Czy to tak trudno odstawić cukier i jakieś syfiaste żarcie? Rozumiem, że nie każdy ma super metabolizm, no ale litości, większość otyłych ludzi po prostu fatalnie się odżywia. Nie trzeba głodować, żeby nie być grubym. No ludzie, pół biedy jeszcze tłuszcz na tyłku czy brzuchu, no ale na twarzy? Jak widzę te obwisłe od ciężaru policzki, brwi nawet i palce jak serdelki to się zastanawiam tylko jak tak można. Ja nie mam obsesji na punkcie swojego wyglądu, jak mam gorszy dzień i wyglądam jak kupa to nie płaczę, ale raczej bym coś zrobiła ze sobą jakbym w nic się nie mogła ubrać tylko w obszerne wory i miała na sobie nosić o jakieś 50 kg za dużo, przecież to musi być cholernie ciężko. Do głowy mi przychodzi tylko lenistwo, no ale tak jak mówiłam, nie trzeba się strasznie wysilać, żeby nie jeść ciast, pączków i pizzy codziennie.

jaki masz problem ze ktos nosi buty 42? To chyba nie od nich zalezy z jakim rozmiarem stopy sie urodza

Serio pytam, próbuję to zrozumieć.

a ja trochę rozumiem po pierwsze, lubią jeść, jedzenie ludzi odpręża, mają poczucie stabilności, bezpieczeństwa - nie głoduję, będę żyć po drugie lubią smaki, które są niezdrowe - np. słodkie - czekoladę, chałwę, żelki itd. lub inne typu smażone coś czy fastoodowe po trzecie - organizm jest duży, więc ma duże potrzeby - a nikt nie lubi chodzić głodny, to taka machina samonapędzająca się

No kurde, ale to trochę jakby zobaczyć w lustrze zmarszczkę na czole i celowo unosić brwi 24/7 żeby się jeszcze pogłębiła. Normalnie idzie się do sklepu i kupuje krem na zmarszczki. Przykład dotyczący wyglądu, a co ze zdrowiem? Robię badania krwi i widzę, że mam za wysoki cholersterol, więc smażę sobie frytki żeby był jeszcze wyższy, może szybciej umrę. To jest wbrew logice po prostu. Ja też lubię słodycze, czekoladę itd, ale wiem że to dlatego, że cukier jest mega uzależniający i wystarczy nie jeść tego ścierwa przez tydzień, żeby nie mieć na słodycze ciśnienia. Tydzień czy dwa powstrzymywania się od tego co nie służy to nie jest jakaś straszliwa mordęga, a później już się zwyczajnie nie chce.

A czy każdy marzy by się Tobie podobać?Czy ludziom,którzy preferują takie osoby?To się zadawajcie z ludźmi o Waszej sylwetce czy zarywajcie do Waszej ligii a prosiaczki w spokoju zostawcie.:)

Dziewczyno...ja słodyczy wcale nie jem,czekolady to wieki nie jadłsm,jem tylko śniadanie no i czasem coś lekkiego i na dodatek biegam i w domu poćwiczę a i tak mam problem by to zwalić a waga nie dgra.Więc to też nie jest takie hop siup.

Nie jadłam*-miało być

w spokoju menda chuda jest zawsze a prosiaczek ma faceta, którego taka wychudzona zołza może se pooglondać przez okienko albo se postukać ze złości obcasami egheheg nie chaniu? jak tam ksyś premiera w lutym 2018 czy kontakt jeszcze w tym miesiącu? ile to już lat starzejesz się ostro....z tym i śmiech bardziej nerwowoy masz egheghgehge

Dawniej jak byłam przy kości, przechodziłam na diety, jadłam zdrowe jedzenie i zamiast autobusu szkolnego wybierałam marsz. Jednak nie chudnie się z dnia na dzień. W trakcie diety nadal słuchałam pretensji rówiesników jak to mój tłuszcz przeszkadza im w byciu szczęśliwymi. Frustracja związana ze zmianą diety i negatywnymi komentarzami sprawiała, że mówiłam sobie : chrzanić to, jestem szczęśliwsza jak jestem pojedzona, no i poddawałam się. Potem znów przeszłam na diete, ale tym razem dla siebie i schudłam efektywnie, małymi krokami, do dzisiaj mam normalną wagę

Schudnięcie to nie jest najprostsza sprawa. Są takie głosy że nasza sylwetka jest cechą wrodzoną - jak kształt nosa.

dzieciakom wychowanym w domu, gdzie rodzice regularnie objadają się chipsami przed tv, pija cole i gotują bardzo tłusto, jest ciężko bo taki sposób jedzenia koduje im się w mózgu, kojarzy z bezpieczeństwem. Nawet jak zobaczą, ze takie zywienie paradoksalnie jest niebezpieczne i beda chcieli wyrobic w sobie od nowa nowe nawyki, to przy gorszym dniu, dużym stresie sięgną po jedzenie którym opychali się w dzieciństwie. Prędzej na chwilę zapomnisz o problemach i rozładujesz napięcie przy chrupaniu chipsów, oglądając ulubiony film, niż przy sałatce greckiej

Nigdy nie byłem gruby czy otyły, ale widziałem, że miałem kilka Kg za dużo jednak. Ja nie zmieniłem trybu życia oprócz żywienia : odstawiłem całkowicie cukier oraz słodycze, czekoladki itp. Oczywiście czasami najdzie ochota, to czasami zjem, ale rzadko. Efekt jest taki, że przez 3 miesiące schudłem 5-6 kg. Spodnie, które w dniu gdy kupowałem były ledwo, ledwo i nawet był problem z zapinaniem, teraz stały się nawet za luźne:) Niczego mi nie brakuje, w sumie łatwo mi to przyszło. A cukier sypany do kawy i herbaty pochłaniałem w dużych ilościach. Naprawdę nie trzeba nie wiadomo jak silnej woli.

zgadzam się, samo zerwanie z białym cukrem i słodyczami pomaga pozbyć się dużej ilości tkanki tłuszczowej. U mnie tez się sprawdziło ale jak sie potem okazało, byłam uzalezniona od cukru. Przez pierwsze 2 dni chodziłam osłabiona ale potem super się czułam, jak nowonarodzona

chyba, że ktoś nie je białego cukru i słodyczy a i tak ma nadwagę to wtedy trochę gorzej

Odpowiem Ci. Ja kiedyś byłam szczupła i bardzo zgrabna. Wpadala w panikę jak przytulam kilogram. Teraz mam 40 lat i mam nadwagę. Dlaczego się nie odchudze? Otóż mam zanurzone gospodarkę hormonalną na skutek stresu ( za dużo kortyzolu ) i musiałabym głosować żeby schudnąć. A muszę mieć dużo siły fizycznej i psychicznej bo wychowuje córkę, która ma autyzm. Sa takie dni, że ze stresu ledwie żyję:-( Teraz mam ważniejsze sprawy na głowie niż dodatkowe kilogramy. Życie bardzo często weryfikuje nasze priorytety.

jak byłam nastolatką potrafiłam zjeść 8 kromek z majonezem, jajem, pomidorkiem, szczypiorkiem i ogórkiem. Mama mnie odpędzić od lodówki nie mogła. Co ciekawe słodycze niekoniecznie, lubiłam takie konkretne jedzonko. Przy takiej diecie nie dziwne ze miałam 10 kilo nadwagi :P

lubię jedzonko i lubię że jestem taka mięciutka tłuściutka ;)

w czasach baroku byłabym uznawana za najbardziej pożądaną i płodną. Wtedy biedni i chłopi byli chudzi i chorowici.

Czemu głupi nie zmadrzeją? Wiecej przynoszą swiatu szkody niz grubi.

Jak widzę taką grubą to się zastanawiam, jak ona siada na kiblu ?

ja mam 140kg i 178cm wzrostu, 33 lata -cukrzyca [na czczo 300], depresja, porażka totalna i jedzenie dla uspokojenia, bfak nadziei.

Bi czasami gruby czlowiek nie potrafi sie odchudzić. Czasami potrzeba medycyny estetycznej,przykładowo lipolizy laserowej w klinice https://mediartclinic.pl sama tam usuwalam nadmiar tluszczu i tylko tak potrafię sie go pozbyć,bo nie potrafię sobie odmówić jedzenia

Ponieważ OTYŁOŚĆ nie bierze się wyłącznie z jedzenia. Są osoby które chorują lub takie które mają to zapisane genetycznie. Są również osoby które się leczą i tyją (skutki uboczne wielu leków w poważnych chorobach)