Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Znalezione w sieci, ale jakże znajome:

Polecane posty

Gość gość

"Zakochiwanie się w niej było najprostszą rzeczą na świecie. Obudziłem się i to nawet nie był ranek, tylko cholerna piąta pięćdziesiąt trzy. Godzina, o której ludzie śpią, rzygają resztkami smakowej wódki i mocniej naciągają na ramiona kołdrę po zmarnowanym dniu, nie myśląc i nie analizując. Obudziłem się i w ciągu pierwszych kilku sekund łączenia analizy oczy - mózg, zdążyłem wpaść w panikę, bo jej nie było obok. Gdzie u diabła można być o 5:53, gdy temperatura równa jest zeru, a wiatr na dworze bluzga synonimami wściekłości ? A ona stała na balkonie, w tych swoich pastelowych skarpetkach i mojej bluzie, wciąganej przez głowę, paląc papierosa, z uśmiechem człowieka, który wygrał życie, osiągnął apogeum ekstazy i spełnienie marzeń w trybie przyspieszonym. Na udach miała gęsią skórkę, a ja chciałem biec do niej, porwać i scałować tę skórę, zerwać i zlizać każdy centymetr sześcienny jej nóg i rąk, i szyi. Niedopałki wciskała do butelek po soku porzeczkowym, zawsze chciała wszystkiego naraz, uśmiechała się do ciebie, gdy byłeś wściekły, uśmiechała się tak, że widziałeś w jej oczach elektrody i migający baner "uciekaj", i słyszałeś w całej głowie i brzuchu, i we wszystkich kończynach: "kretynie, ona robi cię w c***a", ale stałeś jak głupi chcąc, by bawiła się tobą jeszcze i żeby wymyślała kłamstwa specjalnie dla ciebie. Ona w środku nocy chciała klonowego shake'a, a ty wsiadałeś w tramwaj i spałeś pod barem, żeby kupić go, gdy tylko pierwszy, w****iony na los pracownik, otworzy drzwi. A gdy wracałeś wskakiwała ci w ramiona i zaczynała rozbierać cię już na schodach, jak gdyby całą noc martwiła się, nie znając powodu twojej nieobecności. A później dawała ci całą siebie, a ty wiedziałeś, że było warto marznąć. I przynosiła herbatę, i nie pamiętała o urodzinach, ani o rocznicach, i uczyła się wszystkiego, i marzła i całowała wnętrza twoich dłoni i tak zabawnie marszczyła nos, gdy wybuchała śmiechem. Mówię wam, zakochiwanie się w niej, to był banał."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×