mężatka na mnie leci

witam. problem jak w temacie, co z tym zrobić? kim jest- aptekarką. jest nią też jedna z jej koleżanek ale raz ma pierścionek raz nie. logika by była prosta by zboczyć rozmową na sferę bardziej prywatną/osobistą z tą drugą, jest tylko jeden w niej problem ...przypomina moją siostrę.. z charakterku.. no może parę razy miała zły dzień. teraz pewno pytanie ile razy bywam w aptece- raz na tydzień czasem dwa w tygodniu albo raz na dwa tygodnie a dlaczego nikt nie lubi pisać o zdrowiu.

no tak, na stare hoho tresci to odpisuja a na nowe nie, ten kraj byl jest i bedzie do d..y!

Chyba Ty na nią. Bo po Twojej wypowiedzi, to niestety ciezko wyłapać o co tak naprawde chodzi

wg mnie lepiej napisalem u gory ale jak nie to nie podejme sobie sam decyzje jak za czasow szkoly gdzie mialem powodzenie az u trzech bez staran o wzgledy no ale w szkole szkola nr1 i to dlugo nie trwalo takie bycie ze soba, teraz mam powyzszy problem oraz taki ktora to kobieta cierpi bo mnie olala a nowy gach ją urzadzil ze zlamana noga no ale ma to na wlasne zyczenie zreszta tak samo jak z samochodem prywatnym kupila za namowa 0kultury nawet -100% sasiadki a jej ziecie no dobrze sie wzenil bo tez jak tesciowa powinni sobie rece podac jakiegos zecha co pa 1tyg-2tyg stania nie ruszyl i nie chodzi o paliwo akumulator no ta kobitka lubi sobie niszczyc podstawy wiec moze i dobrze ze powiedziala bym nie pisal jako amant, wracajac do aptekarek 1 wolna lub zajeta nie wiem tak smo jak z 2 co ma meza logika wskazuje na ta 1 ale z kolei 2 wyrazniejsze sygnaly no ale ja nie chce rozbijac jej malzenstwa nawet z powodow ze rece do siebie leca przez lade akteki przy placeniu wydawaniu

jak leci to przeleci i poleci dalej