witam potrzebuję pomocy pieniężnej

czy mogę kogoś prosić by mi pomógł w kredytach ma je mój chłopak razem na nie pracujemy lecz nie starcza pieniedzy na zycie zaczeło sie od nałogów wyciągnełam go z tego ale po czasie okazało sie ze jest jeszcze jeden problem kredyty telefony niespłacane teraz odezwali sie komornicy banki i nie wiem juz co robic dlatego piszę tu ;(

A co Cię obchodzą jego kredyty? To nie twój mąż. Niech pójdzie na drugi etat,a nie od Ciebie wymaga. Co nas obchodzą obcy ludzie? Każdy ma swoje problemy. Ty się martw żeby nowych długów nie zrobił,bo jak widać rozum ma na dole. Smutne ale prawdziwe.

to idź do pracy

Jasne, że możesz na nas liczyć. Przecież po to chodzimy do roboty.

Dej mam chorego chłopaka :D Nied***banie umysłowe to nie choroba... ups.

na kafe ogólnie wszyscy sa bardzo majętni, myślę, że jak dasz nr konta to każdy da co łaska :)

pracujemy obydwoje niestety nie mieliśmy udanego zycia ja sie wychowywałam w domu rodzinnym gdzie była przemoc on tez nie miał kolorowo teraz chcemy zyc normalnie zycie nie piszcie ze mam sie nim nie ineresowac czy patrzec na siebie kocham go i chce z nim wyjsc z wszystkiego jestesmy razem 6lat pisze tu bo moze jest ktos kto mi pomoze a nie napisze ze mam prace zmienic czy go zstawić..

Załóż zrzutkę.pl

serio myslisz, że ktoś będzie wysyłał swoje cięzko zarobione pieniądze, żeby wspierać niedojepaną umysłowo parę kretynów? Od mamusi MOPS-iary wzięłas takie podejscie do życia i nawyk wyciągania łapy do ludzi?

no, ale ccego ty od nas oczekujesz ?? Jak pracujesz, to trzeba dług rozłożyć na raty i splącać innej rady nie ma.

widze ze nie ma sensu tu pisać ludzie jesteście okropni ja tylko prosiłam o pomoc nie potraficie zrozumiec człowieka bo chyba nie macie takich probemów co z tego ze zarabiamy jak długów jest wiecej niż wypłaty

a to my jestesmy winni za to ze narobiliscie długów i mało zarabiacie?:D Puknij się w głowe, chyba czas wziąc odpowiedzialność za swoje życie, swoje czyny i swoje wybory i zmienić swoją lumpiarską mentalnosc społecznych żebraków i pasożytów bo nigdy nie będziecie normalnymi ludzmi

Ale to nie nasza wina. Myśli się głowa. Rozlozcie długa raty i tyle. Bieda w kraju,każdy orze jak może by coś z życia mieć,a nie jeszcze wspomagać innych. Lekko się brało kredyty więc teraz trzeba spłacać

gość dziś Ja też mam długi. Większość ludzi w Polsce ma długi (kredyty, limity, karty kredytowe...) Wymyśl jakieś dodatkowe źródło dochodu, może coś potrafisz typu robótki ręczne, handel na Allegro ciuchami z lumpeksu...

gdybys mie poznał /a nie miałbys takiego zdania o mnie ok spadam stąd bo tu nie ma normalnych ludzi ...

Polecam książkę "Jak z Bożą pomocą wyjść z długów".

A ładna jesteś? Wrzuć tu swoje foto, bo pasztetom nie pomagam!

A normalni to jacy? Wiesz ilu ludzi jest potrzebujących? Np z ciężko chorymi dziećmi, eksmitowanych, bezdomnych? Ja też ma dług zrobiony przez głupotę i chciałabym, aby ktoś go za mnie spłacił, ale to nie możliwe.Módl się, rób coś, dorabiaj, działaj. Jeśli nie macie dzieci, to spokojnie możecie brać dodatkowe prace.

Ależ otrzymałaś pomoc! 1) Weź dodatkową pracę 2) Załóż zrzutka.pl 3) Przeczytaj książkę "Jak z Bożą pomocą wyjść z długów" 4) Módl się 5) Handluj ciuchami z lumpeksu 6) Wykonuj hand made POMYŚL!!! Możliowiści jest wiele.

Nie ma jak branie na litość. Za rok, dwa spłodzą dzieciaka i też będzie - dej :D. Dej bo foch!

Większa połowa społeczeństwa ma długi i trudna sytuację materialną,a jednak jakoś spłaca powoli. Trzeba zadzwonić bądź iść do komornika i ugadac się do spłaty ratalnej. Zakupy robić z listą,zero przyjemności. A gdzie mieszkacie? Może czas zmienić mieszkanie na tańsze? Mój kolega miał 26tys długów,za moja namową podpisał ugodę i spłaca 600zl miesiąc za wszystko. Zostały mu 3raty. Jak się chce to można ale lepiej rozkladac ręce niż wziąć się w garść. Facet zawsze więcej zarobi więc niech może zrobi jakieś kursy,które zaowocuja lepsza pensją.

7) zbieraj butelki. 8) sprzedajcie auto, telewizor, komputer itd.

Ja tez nie miałem lekko,do wszystkiego doszedłem własną pracą.Nie raz nie miałem na podstawowe rzeczy,ale nie było mnie na nie stać i kredytu nie brałem bo wiedziałem że trzeba to spłacić i to z nawiązką! Niestety ale w życiu trzeba postępować zgodnie z logiką by nie popaść w kłopoty!