Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zdrada żony

Polecane posty

Gość gość

Witam mam 25 lat moja historia jest trochu dziwna no ale może pomożecie ozeniłem się z kobietą co bardzo ją Kochałem i nadal Kocham nie wiem co mam z tym zrobić mieliśmy 19 i 21 lat jak się chajtnelismy co mogę powiedzieć wpadliśmy i żona straciła dziecko ale mimo to się ozenilismy bo bardzo się Kochalismy mamy całe poddasze remontowałem pracowałem na 3 roboty mieliśmy dwa samochody i tak utrzymywałem wszystko 2 lata bo nie było wyboru ona nie pracowała bo stodiowała na dziennych jeździliśmy na wycieczki na wakacje miała wszystko a tak naprawdę uciekała o de mnie pod byle pretekstem do mamusi tak na prawdę to chyba 1,5 roku mieszkaliśmy razem i tak wracała co chwile ciągle mowiła mi żebym się zmienił prubowałem wszystkiego aż w końcu się wyprowadziła się na 4 miesiące i poznała kogoś ehh brata swiadkowej że ślubu naszego one razem studiuja i powiedziała mi o wszystkim do tego jej rodzina zaczeła się wtrącać noi ich przypałapałe m na spacerze chciałem go pobić ale pomyslałem że będzie tylko gozej odpusciłem i kazałem jej wybierać i wybrała mnie przyznała się że jeździli na wycieczki i że zdradzała minie z nim ale mnie Kocha i chce wrucic a jeśli będę chciał rozwodu to da mi z jej winy ale nie chciałem rozwodu chciałem sprubowac bo ja Kocham i co było dalej wruciła znalazła sobie prace było mi lżej że wszystkim ale myslałemo nim mowiłem że potrzebuję czasu i co 4 miesiące sielanki Kochalismy się non stop było cudownie chcieliśmy mieć dziecko i wg plany i wszystko ale czar prysł wiedziałem że coś jest nie tak zrobiłem kolacje świece i wg przyjechała i powiedziała czemu się starasz w tedy jak się coś psuje i powiedziała że jednak jego Kocha i poszła do babci mieszkać wiem że się spotykają że on u niej pomieszkuje więc spakowałem jej resztę zeczy i wacham się czy jej oddać pod bramkę mam doła jak nie wiem co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to jest jednak prawda, że jak ktoś robi takie "byki" to jednak jakby, ach żeby nie urazić autora. SAMI WIECIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałem na telefonie no trudno nie było tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ma telefon do braku przecinków? Jeśli chciałeś coś napisać, i zrobiłeś to byle jak, to pewnie podobnie starasz się w pozostałych aspektach życia. Stąd zdrada. Liczyłeś na szybką diagnozę na jakimś trollowym forum, to BANG!. Masz. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wziąłeś ślub bo Twoja dziewczyna była w ciąży. Jak to okresliles ona straciła dziecko, Ty NIE. Jesteś osiol i prawidłowo robi Cie w bambuko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sadze, ze w momencie slubu byliscie bardzo mlodzi i soba zauroczeni. To nijak sie ma do milosci, do odpowiedzialnosci za siebie i podjete decyzje. Niektorzy dorastaja pozno lub wcale. Twoja zona widocznie jest mala dziewczynka i miota sie pomiedzy mezczyznami. Zdrada jest zla, ale jasny daje przekaz, ze nie ma miedzy wami lojalnosci i wielkich nadziei na stabilny, madry zwiazek. Mysle, ze nalezy zaczac budowac sobie perspektywe rozwodu i pojscia kazdego z was w swoja strone. Na milosc sie nie umiera, boli ale rozdarte serce zabliznia sie. Posc ja wolno. Nikogo zmusic nie da sie do milosci, lojalnosci i wspolnego patrzenia w przyszlosc. Nie macie dziecka to ulatwi zycie. Trudno nie udalo sie.Byla nieudana proba ratowania, nie powiodla sie i czas pojsc kazde w swoja strone. Ech zycie.... Pozdrawiam. Elena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat chodzilimy że sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wróciła a nie wrucila...matko boska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki masz dylemat? Jesteś pipa nie facet. Ona idzie się dymać a potem wraca do sponsora, za chwilę znów idzie się dymać a ty za każdym razem przyjmujesz ja spowrotem. Mamy tutaj z chłopca zmienić cię w mężczyznę? Nie wiesz co robić to usiądź w kącie i sobie popłacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety życie jest twarde! Nie ty pierwszy i ostatni,trzeba pogodzić się z realiami i załatwić sprawę do końca,odpuścić ją sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×