Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Coś bym zjadła, chodzą za mną smaki z dzieciństwa.

Polecane posty

Gość gość

Coś pysznego. Zjadłabym sobie np. Placki po zbójnicku, których smak pamiętam z dzieciństwa. Nigdy nie udało mi się tego odtworzyć:-( albo prawdziwy rosół z domowym makaronem który robiła moja babcia. Babcia zmarła gdy miałam 4 lata (teraz 31) a ja wciąż pamiętam ten smak. Nie wiem czy dawniej wszystko było smaczniejsze czy to mnie się popsuł smak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko z dzieciństwa kojarzy nam się lepiej. Ot cała tajemnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj w klubie ;-) Moja babcia miała złote ręce do wypiekow. Jej pączki, faworki albo zrobione szybko z najprostszych składników domowe lody. Pamiętam jak z bratem jedliśmy je w kubeczkach i potem jazda na podwórko, szaleć i wieczorem płacz bo trzeba wracać do domu ;-) ciastka w kształcie zwierzątek i zawody kto je ogonek a kto łapkę ...ech. ;-) Fajny temat ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No... A słodycze jak smakowały:-) albo coca cola ze szklanych buteleczki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyna rzecza z dziecinstwa na jaka mam ochote jest trzykolorowy sernik na zimno. Moze by mi dzis nie smakowal, ale jako dziecko nigdy nie dane mi bylo sie nim nasycyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu sentyment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sentyment swoja droga, ja bym raczej obstawiala to, ze kiedys nie bylo tylu rarytasow, co dzisiaj. Zwykla mandarynke jadlo sie od swieta, dzisiaj jest zwyczajnie przesyt wszystkiego. Szynka lezy w lodowce i nie ma kto jej jesc nieraz. Inna sprawa, ze kiedys jedzenie bylo po prostu smaczniejsze, zdrowsze. I nasz babcie gotowaly wszystko same. Dzisiaj mlode dziewczyny wychodza z zalozenia, ze nie musza gotowac. Ludzie sie od siebie odsuwaja, zanikaja relacje rodzinne. Gotowac nie ma dla kogo po prostu. Kiedys jak cala rodzina zasiadla przy stole- blizsza i dalsza- to bylo cos oczywistego. Dzisiaj coraz wiecej tematow na forum: jak pozbyc sie gosci, goscie przyjezdzaja, a ja nie mam na to ochoty, nie potrafie gotowac i nie chce mi sie. Moze to i smieszne, ale wiaze sie to wszystko ze soba. Po prostu my, Polki, robimy sie takimi samymi leserami w gotowaniu, jak nasze zachodnie kolezanki. Kobietom na wschodzie latwiej przychodzi ugotowac cos dla rodziny/meza. Dla nas robi sie to po prostu ujma na honorze, mam nadzieje. A co do smakow dziecinstwa: uwielbialam swojskie wedliny, bulki maslane mojej prababci, lody domowe. Nie wiem, dlaczego, ale takie dlugie cukierki kolorowe, ktore sie wieszalo na choinke zawsze kojarza mi sie z dziecinstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialo byc mam wrazenie, a nie mam nadzieje. Przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za czym tęsknię? Za "bułeczką z mleczkiem", serwowanej na śniadanie, w kuchni mojej babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sentyment, zdecydowanie. Babcia i prababcia mieszkały obok siebie, jedzenie z tego samego gospodarstwa - ten sam ser, śmietana, ten sam chleb... ale kanapki z twarogiem, śmietaną i cebulką 100 razy lepiej smakowały u prababci, a kura z rosołu - u babci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak juz pisalam- swoja droga sentyment, a jedzenie bylo po prostu smaczniejsze. Bez tych wszystkich ''ulepszaczy''. A moze po prostu kiedys to jedzenie mialo ten sam skladnik, dodawany do wszystkiego: serce? Kiedys prawdziwy rosol gotowalo sie minimum 2 godziny, dzisiaj szukamy przepisow na jednogarnkowe dania, najlepiej w pol godziny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sentyment tylko tak jak gość wyżej napisał, produkty były lepsze a dodam od siebie tyle że dzieci nie mają jeszcze tak spieprzonych kubków smakowych jak my dorośli. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A może dorośli po prostu znają więcej smaków, więc ten "chleb z masłem i cukrem" jest właśnie takim wspomnieniem tego, co było "rarytasem" w tamtych czasach, ale dziś mając do wyboru np. sushi i ten chleb, sięgną jednak po sushi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×