Rozbiłam związek

I już 6lat jestem z tym facetem. Ta jego była jeszcze się odzywała jakiś czas temu pisali bo on miał wyrzuty sumienia ale wszystko czytałam. Czasem mnie zastanawia czy te baby mają honor? Zaraz będzie na mnie fala hejtu że sama go nie mam skoro rozbiłam czyjs związek ale prawda jest taka że do tanga trzeba dwojga. To była najlepsza decyzja w moim życiu znalazłam męża i ojca dla moich dzieci . Człowieka który ma sumienie bo nie chciał tamtej robić krzywdy, który jest kochany, zaradny, inteligentny i co najważniejsze nadal we mnie wpatrzony jak w obrazek . Nie mogę się nacieszyć tym jaki dzisiaj znowu dla mnie cudowny był . Ja nie wiem kim byłam w poprzednim wcieleniu ale trafiłam na skarb

Dodam że pisał z nią bo ona pierwsza to zrobila. Zaraz do mnie przyleciał i spytał co ma zrobić a ja mimo tego że ta laska kiedyś mi naublizala od różnych to powiedziałam mu żeby z nią pisał żeby spytał się czy wszystko ok czy ułożyła sobie zycie. Okazało się że jej do reszty odbiło bo zaczęła mu się żalić że jest sama że spotykała się z kimś tam ale to nie było to , że ja wykorzystywal itp . Boże aż mnie zamurowalo, Ja bym się nigdy nie odezwala do byłego jeszcze jakby mnie zostawił ale żeby na dodatek gadać takie rzeczy nie mając pewności czy ja tego nie czytam ? Żenada . ..pozniej próbowała się z nim umówić ale on wraz ze mną kombinowalismy jak to napisać żeby jej nie urazic.

Powinien ją bzyknąć na pocieszenie.

Do tanga trzeba dwojga? A mamusia nie uczyła, że za cudze się nie bierze? Szmata :)