Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość angela_grr

Życie z kierowcą tira

Polecane posty

Gość angela_grr

Hejka, mam pewien problem z którym sama obecnie już sobie nie radzę, a raczej nie wiem co mam robić. W czerwcu tego roku poznałam chłopaka, kierowcę tira. Starał się bardzo, zabiegał, ja miałam wątpliwości co do związku na odległość ( 4tyg w trasie 2tyg w domu) + duża odległość która nas dzieli. Jednak miesiąc temu dałam się namówić na związek bo go po ludzku pokochałam. Wrócił 3 dni temu, usłyszałam słowa że musi sobie wszystko przemyśleć, swoją pracę, nasz związek. Na pytanie co dokładniej, nagle się rozmyślił że mnie kocha? odpowiada, że musi pomyśleć, potrzebuje czasu. To już druga sytuacja w której wraca do Polski i w pewien sposób mnie olewa. Boli mnie bardzo, bo pomimo że wiem, że nie może przyjechać chciałabym chociaż z nim porozmawiać a on.. a on myśli. Może miała kiedyś któraś z Was taką sytuację? Jak sobie z nią radzicie? Myślicie , że związek z takim kierowcą ma przyszłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma żadnej przyszłości i daj sobie spokój dziewczyno. Swojej córce też bym odradziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kierowca tira gdzie stanie tam ma ru/cha/nie. Na nic mu nie jesteś potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kierowca gdzie stanie tam raczej obszczany a czasem nawet os/rany parking!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja supergirl
Byłam w związku z mężczyzną, który jest kierowcą tira. Wiedziałam na co się decyduję, było mi ciężko, ale zawsze na niego czekałam. Na początku wszystko układało się niemal idealnie, później zaczęło się psuć. Ciągle coś mu nie pasowało, przy czym próbował zrzucić winę na mnie. Nie chcę generalizować, ale obawiam się, że to nie jest najlepszy kandydat na partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mysle, ze to wasz zwiazek jest niefartem. Znam kierowce tira, sasiada, ktory jak na skrzydlach wracal do ukochanej zony. Niestety, owdowial nagle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, ze jest kierowca Tira nie ma wplywu na jakosc i wartosc wzajemnej relacji. To raczej jego wahanie i pewnosc co do Ciebie tak psuje to, co sie dopiero zaczelo. Nastawilabym sie na wyciszenie emocji i prawdopodobny rozpad zwiazku. Widocznie nie po drodze Wam razem obojgu. To jeden z przystankow w twoim zyciu. Beda nastepne"autobusy". Glowa do gory i spacer wieczorny zalecam. Swiat idzie do przodu. Pozdrawiam Elena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×