Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

synowa nie chce karmić piersią

Polecane posty

Gość gość

moja synowa miesiąc temu miała cesarkę ,sama chciała bo stwierdziła że chce rodzić prywatnie, mimo że kosztowało słono a opieka podobna jak w publicznym, nie chciała żeby ją odwiedzić w szpitalu, a po powrocie do domu zaprosiła swoją matkę na tydzień , pojechaliśmy z mężem w tą niedzielę odwiedzić ich i zobaczyłam jak karmi małego butelką, mimo że mleka miała aż za dużo na początku, próbowałam jej tłumaczyć, prosić nawet z jej matką rozmawiałam że mleko sztuczne to nie to samo co pierś , jak na nią wpłynać, wychowałam 3 dzieci i nie moge zrozumieć jak z lenistwa mając pokarm można karmić butelką.rozmowa z synem też nic nie dała bo zapatrzony jak w obrazek w żonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie twoje dziecko więc się nie wpiertalaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad wiesz ze karmi sztucznym, moze sciaga do butelki zeby przed tesciowa golym cycem nie swiecic i zeby nie dac jej do gadania ze"taka plaska deske z obwislymi poslubil a mogl miec z wielkimi i jedrnymi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie, dobrze napisane '3 dzieci wychowałam' wiec to ICH dziecko, nie twoje. To, że nie mozesz na to patrzec to nie patrz. To ich sprawa jak karmia dziecko, ich sprawa jak je beda wychowywac. Nie nawidze takich babsk ktore swoje dzieci maja dorosle i wiecznie się wtrącaja i co to nie one, bo ja robilam tak i tak i super. Teraz sa inne czasy i my mlode mamy robimy po swojemu. Tak jak ty wychowalas dzieci po swojemu tak twoja synowa wychowa swoje. Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest dziecko synowej i jej cy/ce a nie twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cesarka na własne życzenie i nie karmienie piersią - synowa chce zachować wdzięki sprzed ciąży dla syna, proste. Uważam, że dla dziecka ważniejsza jest spokojna i szczęśliwa mama, która się nim zajmuje, niż sam pokarm. Oczywiście mleko mamy jest najzdrowsze, jednak jeżeli synowa podjęła decyzje o karmieniu butelką, to to uszanuj. Jako babcia masz prawo przedstawić własne zdanie, jednak nie powinnaś tego zdania narzucać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od autorki, ja się nie wtrącam, kiedy poznałam przyszłą synową była zupełnie inną osobą, ale od czasu kiedy zaszła w ciąże całkowicie odseparowali się od nas, nawet tego jak wnuk ma na imię dowiedziałam się od jej matki bo wielką tajemnicę z tego zrobili, nie krytykuje karmiących sztucznym mlekiem, ale widziałam jak robią mu mleko z proszku, i po co mając swój pokarm, rozumiem jesli ktoś nie ma i karmi z butelki albo ma mało ale ona miała aż za dużo, co do pani która napisała że płaskie piersi ma,zawsze była przy kości i miała duży biust, ja nie chce się wtrącać poprostu chce dla wnuczka jak najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to jakiś paragraf jest na karmienie piersią? Obowiązek czy co? Nie chce niech nie karmi. Ja też nie karmilam. I cieszę się bardzo. Przynajmniej zwisow po pas nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wie jaka ma walniętą teściową i dlatego cię odseperowała, bo imię nie te lepiej po dziadku Karolu, a to pokarm zły a lepiej tetrowe a nie jakieś pampersy itd. Nie wpiedalaj się stara babo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że ma pokarm nie znaczy, że musi karmić tym swoje dziecko. Jak zrobili tajemnice z imienia i sie odizolowali to widać jakie macie relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast modlitwy powtarzaj sobie przy kazdej okazji, ze ty wychowalas twoje dzieci tak, jak ty uwazalas z stosowne, a towja synowa wychowuje swoje dziecko tak, jak ona uwaza za stosowne. Nie masz na to wplywu ani zadnych praw, zrozum i zaakceptuj to, im szybciej tym lepiej dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zglos koniecznie do opieki niech zabiora dziecko. Co to za matka ze karmi butelka!!!. Jeszcze pewnie pampersy zaklada a nie tetrowe pieluszki jak ty swoim dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robicie tu ze mnie jakąś koszmarną babę a z synową zawsze starałam sie mieć dobre relacje, i miałyśmy, często do mnie dzwoniła , przyjeżdżali co weekend, wspólne grille z jej rodzicami, wszystko się skończyło kiedy się przeprowadzili dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie przejmuj się teraz jest plaga takich wybrakowanych matek, zeby nie męczyć się przy porodzie, nie karmić, jeszcze jakby byla możliwa ciąża poza brzuchem to też by skorzystały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może z grzeczności była dla ciebie miła, ale kiedy zaczełaś sie za bardzo wpieprzać w ich sprawy ucieła kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo po to sie przeprowadzili zeby miec swoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Była tylko miła, i nagle uffff nie musi być bo się w końcu przeprowadziła daleko od czarownicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.40 ja nigdy nie twierdziłam że jest wybrakowana ale ceasrki na życzenie i karmienia sztucznym z butelki nie mogę zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno stara babo muszę ci przyznać dobrze wychowałaś syna że jest za żoną i potrafi odseparować mamuśkę. Nie ma nic gorszego jak mamisynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musisz zrozumiec, tylko zaakceptowac, bo nie masz innego wyjscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydaje mi się autorko że bez powodu nie ucieła kontaktu, pewnie nie mówisz całej prawdy, ciekawę jaką wersję przedstawiłaby nam twoja synowa,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie zastanawia po cholere teściowe pchają się do szpitala po porodzie, ja swoją wyprosiłam człowiek zmęczony, obolały, a tu się pcha babsko i zagląda na gołe cycki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję tej kobiecie takiej teściowej. Masakra. Gdzie jeszcze im zagladasz? Co Cię to obchodzi. Daj im żyć. Ich dziecko to ich sprawa. Co za prukwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkie święte, ja cie rozumiem, my zapłaciliśmy za wesele, pomogliśmy urządzić mieszkanie synowi, a na wychowanie wnuczki nie mamy żadnego wpływu, co do imienia nie podoba mi się imię Nadia ale to była ich decyzja, teściowa jest dobra jak czegoś się od niej potrzebuje a później ma się ją gdzieś, kiedy nie jestem potrzebna zero kontaktu ale kiedy trzeba zająć się wnuczką nigdy nie potrafię odmówić i wtedy synowa jest milutka, nigdy nie usłyszeliśmy z mężem słowa podziękowania od niej za pomoc kiedy zaczeła studiować żeby wyciągnąć ją z patologicznej rodziny, wtedy byliśmy cacy teraz jesteśmy be

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma Pani prawo interesować się wnukiem i troszczyć się o jego zdrowie. Uważam jednak, że powinna Pani odczekać parę miesięcy, bo w czasie ciąży i po porodzie hormony robią z kobietami różne rzeczy. Najlepiej nigdy nie krytykować synowej i syna, bo może się to odbić na późniejszych relacjach. Młodzi mają prawo do intymności, zwłaszcza w takim wzniosłym czasie. Pouczanie, to ostatnia rzecz jaką teraz potrzebują. Dobra Teściowa zapyta synową jak się czuje i jak czuje się wnuk i powie jak bardzo się cieszy, okaże szczęście i akceptacje... bez komentowania i narzucania swoich racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja swoją teściową lubię, bo mieszka w Kanadzie i 5 lat po ślubie jeszcze jej nie poznałam :) tylko przez skype

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. To moze doksztalc sie w kwestii budowy piersi i kanalikow. Mozliwe ze twoja synowa ma to samo co ja. Ale przeciez,naokolo w rodzinie nie bede tego tlumaczyc. Od razu mowie, pierwsze dziecko karmilam trzy miesiace z tymze po miesiacu moje mleko bylo jako dodatek a glownym mleko modyfikowane. Dlaczego? Bo mialam slaby, cienki pokarm, pomimo ze bylo go duzo. Tak, to mozliwe, pokarm moze byc wartosciowy czyli miec te przeciwciala ale moze byc jak cienka zupa, czyli dziecko ochla sie jak bomba a nie naje wcale. Ja mialam mnostwo pokarmu, kapalo mi po kapciach, ale pomimo ze syn jadl prawidlowo z piersi to byl wyglodzony! Ciagle plakal a ja glupia nie wiedzialam ze to z glodu! Po miesiacu lekarz patrzac na wychudzonego niemowlaka wrecz ze zloscią rzucila ze od razu z takim chudym biednym mlekiem trzeba bylo podawac modyfikowane. I tak, nagle dziecko szczesliwe, trzy godziny bez placzu, i przybral na wadze jak trzeba. Oczywiscie te trzy miesiace byly okupione moim strasznym bolem. Mam zbyt waskie kanaliki, duze ciezkie piersi, zawsze czy to w najlepiej dopasowanym staniku czy bez, robil sie ucisk, mnostwo zatorow, w piersi wysoko, po srodku, przy sutku, na sutku nie otwieraly sie ujscia. Cale dnie spedzalam na placzu, masazach, okladach z lisci mrozonej kapusty, prysznicach typu zimno-cieplo i masazach. To byl koszmar, mega koszmar! Ale mieszkalam z,natką, ktora przejela resztę obowiązków. Ja zobolala cala w stresie, dziecko to wyczuwalo, tez zestresowane. I po co mi to bylo?! Bo wtedy tez w tym 2002 roku byl terror laktacyjny i moja chora ambicja karmienia piersią. W 2016 roku urodzilam drugiego syna. Znam swoje piersi, najpierw pokarmu prawie zero, potem wiecej, i nawet teraz ten pokarm byl taki, ze syn się najadal. I co z tego gdy z moimi kanalikami bylo dokladnie to samo? Tu masujesz piers po lewej stronie, a po prawej robi się w tym czasie kolejny zator? Przez dwa tygodnie mialam pokarm, glownym pokarmem bylo mleko modyfikowane, moj jako dodatkowy bo mialam malo, a zatory jak przy najwiekszym nawale. Tym razem, nie mial mi kto pomoc, maz musial wrocic do pracy, a matka mieszka oddzielnie od kilkunastu lat. Ja i tak chodzilam cale te dwa tygodnie z kapustą na cyckach, sciagalam pokarm, smarowalam sutki oliwą żeby otworzyć ujscia, masowalam i masowalam, i uwierz mi to byl znow ten sam koszmar, ale powoli w ciagu tygodnia spalilam pokarm. Ja szczesliwa, dziecko i tak juz od szpitala na mm, dziecko tez szczesliwe, niesamowita wiez, bo duzo czasu mialam i dla niemowlaka i sila rzeczy bez tej kapusty, masazow, prysznicow i bolu mialam czas na inne obowiazki i na czas dla starszego syna. Nigdy nie oceniaj gdy nie wiesz co jest powodem sztucznego karmienia. Moja wlasna matka patrzac na to co ja przechodzilam byla w szoku, a urodzila, wykarmila piersią troje dzieci, i zatory owszrm miala, ale takie jak kazda kobieta ma, a nie takie jak ja. Polozne sie za glowe lapaly nawet, bo mowily, ze to niemozliwe zeby piersi tak sie zachowywaly i zeby bylo tyle zatorow przy malej ilosci pokarmu. A jak tak mialam czy bulo go malo czy duzo, to nie mialo znaczenia. Autorko, ona ma swoje powody. Byc moze jest to tylko wygoda, ale dzieki temu bedzie szczesliwsza, a przez to i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droa autorko, sama forma jaka zastosowalas do opisu tej sytuacji daje do zrozumienia, ze jest mocno pretensjonalna z Twojej strony i masz zal do synowej. To o to ze nie piersia, a o to ze kiedys przyjezdzali etc. Zaakceptuj bez slowa to tak jak jest. To nie jest i nie bedzie Twoje dziecko i nie masz prawa sie w jakikolwiek sposob mieszac. Owszem jezeli zostalabys poproszona o rade to jak najbardziej mozesz powiedziec co na dany temat myslisz ale nie inaczej. Argumenty typu ja wychowalam 3-ke swoich sa kompletnie nie na miejscu i o niczym zupelnie nie swiadcza. Zawsze powtarzam w takiej sytuacji no i czego to dowodzi?? a moze gdybys wychowala inaczej, lepiej to teraz 1 bylby prezydentem, 2 zananym profesorem badz nie wiadomo kim. To, ze wychowalas nie znaczy, ze jestes autorytettem w tej dziedzinie. Moze ona wychowa lepiej bez mleka ?? skad to mozesz wiedziec?? To, ze zyjesz na tym swiecie dluzej w tym wypadku nie ma zadnego znaczenia. 60 letni sportowiec nigdy nie bedzie lepszy od 30 letniego, 70 letni kierowca mimo doswiadczenia nigdy nie bedzie mial lepszej uwagi i reakcji od 35 letniego. Wszystko w tym temacie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale pieprzycie bez sensu, nie ma czegoś takiego jak "słaby pokarm" troche wiedzy a potem wypisywać głupoty. Ślina dziecka dostarcza brodawkom informacji odnośnie tego co dziecko w danym momencie potrzebuje i zapewniam że dziecko dostaje wszystko co musi dostać. Do książek tępoty... Nie ma kobiety na świecie, która by wyprodukowała samą wodę - no chyba że jest reinkarnacją Jezusa :o x Może ma problem z kanalikami, a może jest po prostu głupia i czyta bzdury o słabych pokarmach albo braku pokarmu, bo noworodek chce być przy mamusi 24h na dobę bo jest zagubiony w nowym świecie a te tępoty wolą zrzucić to na głód. Oczywistym jest to, że wyrządza dzieciu krzywdę pozbawiając je tego daru - najcenniejszego daru jaki może mu dać! Mleko modyfikowane to syf, potem placzą głupie baby że dziecko ma cukrzyce, alergie, jest otyłe bo paniusie nie chcą mieć zwisów. Zwisy moje drogie robią się już w ciąży, mianowicie od 16 tygodnia kiedy piersi są już dostosowane do produkcji mleka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
----rozmowa z synem też nic nie dała bo zapatrzony jak w obrazek w żonę -----to twoje słowa ----------=to dobrze i tak ma byc, to najważniejsze , a ciebie chyba to boli że woli zonę niż spowiadanie się ze wszystkiego mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×