Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mki123

Moja córka ma problemy z emocjami. Pomóżcie doświadczone mamy..

Polecane posty

Gość mki123

Witam, mam córkę 3letnią. W tym roku zaczęła przedszkole. Jest trudnym dzieckiem. Potrafi machnąć na mnie, męża, dziadków, panie w przedszkolu ręką jak coś chce się jej narzucić(jest bardzo mądra-szybko zaczęła mówić i panie w przedszkolu mówią że jest bardzo inteligentna i że jej przejdzie. Wałkowałam temat już od dawna. Mam tylko jedno pytanie: do mam, które miały bardzo zbuntowane dzieci czy im przeszło? Czy po prostu w wieku np 5 lat dziecko jej bardziej empatyczne i przestaje bić bo już bardziej potrafi kontrolować itd? proszę o odpowiedź bo mi nieraz ręce opadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przetrzepać porządnie dupsko, to się smarkula oduczy łapami wymachiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mki123
Stwierdzam ze nie tędy droga. Agresja rodzi agresję.Ona jest bardzo wrażliwa i emocjonalna. Mimo że umie pokazać pazurki. Proszę o odpowiedzi na moje pytanie mamy, które miały kiedyś taki sam problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A od kiedy zaczeła bić innych? Mam na myśli w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale pieprzenie pseudo psychologów, leje wszystkich bo może! Koniec uspokajania i głaskania porządny wpi(er)dół załatwi sprawę. Agresja rodzi agresję? Chyba przy negocjacjach z terrorystą a nie u 3 letniego dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to chowaj swoje dziecko jak chcesz bezstresowo, a jak będzie miała 14 lat to w nocy poderżnie ci gardło bo nie dostanie nowego iPhone. Ale to takie wrażliwe dziecko. Wg waszych idiotyzmow 30, 40 latkowi to sami psychopaci bo w latach 80 za kare dostawali po dupsku. A co wyrasta z bezstresowego wychowania widać w stanach, ciamajdy i psychole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mki123
Szczerze? próbowałam i tej metody. Bez skutku. Do tego Pani w przedszkolu zwróciła uwagę osobiście by tego jakby co nie robić bo potem powtarzają dzieci bicie na innych dzieciach. Ale jeszcze nikt nie odpowiedział na moje pytanie konkretnie. Czy są mamy? A Ty lejesz swoje dziecko. Jak tak proszę nie wypowiadaj się bo nie o to pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mki123
Od kiedy? Jak miała 2 latka około. Mam jeszcze młodszą córkę i między nimi jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się źle zachowuje wyprowadzić do przedpokoju na 15 minut i niech tam stoi a potem niech przeprasza, a jak nie to znowu przedpokój i tak aż do skutku, miesiącami albo może nawet i latami być nieugiętym w tych karach. Jaka tam ona wrażliwa. Wiesz co to jest wrażliwe dziecko ? To dziecko nadmiernie delikatne i obawiające się wobec innych, a nie bijące. Idąc tym tokiem to by można powiedzieć że damski bokser bije bo jest wrażliwy. Przeinaczasz pojęcia. Nie dziwię się już że córka robi co chce skoro ty tak ją tłumaczysz. Ona nie jest wrażliwa tylko rozpuszczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam charakterną córkę. Powiem Ci tak, powinnaś tlumaczyc tlumaczyc i jeszcze raz tlumaczyc. Jak machnie na Ciebie reka to zron grozna mine i mow : tak nie wolno, tak robia niedobre dzieci itd. Ja mojej mowilam ze jak chce byc ksiezniczka to ksiezniczki sie tak nie zachowuja :D Wiesz, dzieci rozumieja proste komunikaty, proste chwyty. Taka mala dziewczynka nie zrozumie monologu rodem z kozetki u psychologa. Zawsze upominaj ze tak nie wolno. Mow, ze sie obrazilas i nie chcesz miec z takim niegrzeczniuchem do czynienia. Dziecko powinno sie dostosowac, w koncu zrozumie. Moze jestes nadopiekuncza i dziecko to wykorzystuje. Pamietaj, ze dziecko musi czuc, ze jest okreslona hierarchia. Ona nie moze na Ciebie podnosic reki,bo pozniej bedzie jeszcze gorzej za kilka lat jesli dasz sobie wejsc na leb. Ja nie jestem za przemoca, nigdy nie uderzylam corki, ale stosuje drastyczne metody gdy nic nie pomaga, tzn mowie ze pakuje sie i wyprowadzam i zeby sobie szukala corka innej mamy bo ja nie wytrzymam z takim lobuzem. Moment jest histeria i placz i lapanie mnie kurczowo zebym nie wyszla ;) Taki maly szntaz ale dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn podchodził do mnie i ciach mnie w twarz, szczególnie jak leżałam, i zaczęłam mu oddawać oczywiście lekko ale by czuł, i tak jeszcze kilka razy próbował , pac pac wymiana ciosów aż zrozumiałem że to co robi kogoś boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym jednak strzeliła na odlew w łeb. Dziecko wyraźnie pokazuje, że chce rządzić. Potem wyrośnie mała psychopatka. Szczerze? Mam nadzieję, że inne dzieci spuszczą twojej córce niezłe bęcki, aż zrozumie, co robiła innym. Albo spuszczą jej łeb w kiblu, też prosty i konkretny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie sluchaj tych glosow wyzej. Dziecko gdy je uderzysz moze zrozumie ale zacznie sie Ciebie bac, bedziesz miala problemy pozniej zeby dogadac sie z corka bo sie od Ciebie odsunie, albo skonczy 15 lat i Ci odda a zaufania nigdy do Ciebir nie bedzie miala. Tlumacz jej i zabraniaj. Jesli konjeczne to dawaj karę taką zeby ją dotknelo, np zabierz jej cos ulubionego, nie pozwol jej na deser itd. I zawsze podkreslaj ze zle robi. Zobaczysz za jakis czas sie ulozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmki123
Dziękuję za mądre podpowiedzi. (tym głupim nie dziękuję-proszę sobie spuścić głowę w kiblu skoro masz takie fantazje-pewnie bez dzieci):) . Masz rację, ja za dużo jej gadam. To z ksiezniczką lub wyprowadzką jest dobre. Ja zawsze biorę ją za rękę i na siłę ze "wychodzi z domu!" ona ze nie i płacze. A czy dzieci po przestały tak robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy idiotki klapsa nie dacie a na psychikę dziecka siadacie? Matka się wyprowadzi? Mówcie od razu że umrze! A jak za rok weźmiecie rozwód to dziecko wbije sobie do łba że to przez nie tata odszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no moja maka wybiła pasem mojej siostrze palenie papierosów jak miała 18 lat do tej pory się słucha jej a ma 50 lat na każde skinienie czy zawołanie jest a takie pytanie to idz na wielodzietni org tam maja po 14 dzieci a srednia to 5-6 dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No,faktacznie b wrazliwe dziecko. Rozwydrzony bachor wyczul ze ma głupią matke ktorą może w czerep lać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tłumaczyć. Poczytaj sobie o porozumieniu bez przemocy. Mówisz ze cienie i innych boli jak bije. Ze to jest nierzyjemne. Ze nie lubisz jak bije ze se na to nie zgadzasz by tak reagowała. Pytaj co ha zdenerwowało. Potem jakie inne mogą być sposoby na rozładowanie emocji. Rozmowa. Empatia. Ze rozumiesz ze jej ciężko ale nie zawsze może być tak jak chce tylko ona. Pracuje w przedszkolu i mam też 3 latki i bez tekstów ze tego nie zrozumieją. Bo jakoś moje rozumieją. Nawet moja 2.5 letnia córka rozumie. Poczytaj o języku żyrafy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uwazam ze jednak to straszenie wyprowadzka jest gorsze niz klaps. Klapsow tez nie popieram. Syn czasem jak jest babcia to jak maz przychodzi do domu zabrania mu wejsc, bo wie ze jak jest tatus to babcia sie zbiera. No i raz maz wzial smieci i mowi dobra, to ja ide jak mnie nie chcesz, cos takiego. Syn wpadl w taka histerie ze szkoda gadac, uwierzyl ze tata nie wroci, musialysmy go tulic i zapewniac ze wroci za chwile, ale ze nie moze tak tacie mowic... To jednak burzy u dziecka poczucie bezpieczenstwa, to zaufanie, ze chocby nie wiem co to mama jest przy mnie. Moj tez jest nadwrazliwy, nie radzi sobie z emocjami, byl etap bicia, teraz w wiekszej złości tez sie zamachnie. Probowalam go zostawiac do wywrzeszczenia w pokoju, probowalam na sile i po dobroci, stawiania do kata... Skutek mizerny. Bardziej pomaga spedzanie razem czasu, wspolne zabawy, ale tak z zaangazowaniem, dziecko jest wtedy spokojniejsze ogolnie. No i pomaga tez nazwanie emocji, tlumacze dziecku ze czuje zlosc, smutek bo cos go zdenerwowalo, mowie, ze nie wolno, tlumacze, on tez sie wtedy troche wycisza, ale ciezko... Tez mu tlumacze jak ja sie czuje, ze mnie boli, ze go kocham ale mi przykro, przypominam mu jak go bolalo jak sie uderzyl itp. No wymaga to sporo cierpliwosci, ktorej czesto nie mam, jak natrafiam na mur to zaczynam w koncu krzyczec, co oczywiscie pogarsza wszystko. Moj jest mlodszy, bo ma 2,5 roku, ja sama chyba mam nerwice i chcialabym, zeby on byl normalny ze tak to ujme, ale pewnie ma po mnie te sklonnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pocieszę Cię autorko. Ja też mam taką trudną, emocjonalną, kiedyś można powiedzieć nadwrażliwą córkę. Obecnie ma 12 lat. Od zawsze była charakterna i emocjonalnie reagowała na większość rzeczy. Powiem Ci, że jej osobowość nie zmieni się. Cały czas będą nią targać emocje - od płaczu do złości. Empatii możesz ją nauczyć owszem, ale w chwilach gniewu nie będzie przejmować się, że ktoś inny cierpi. Podpowiem Ci, że zwyczajnie musisz ją trzymać trochę krócej, konsekwentnie i cierpliwe przestrzegać zasad zachowania. Twoja cierpliwość nie raz będzie nadwyrężona, ale podstawą jest konsekwencja. Jeśli ulegniesz, to będzie bardziej zbuntowana. Powiem Ci, że moja córka dopiero tak od ok. 1 roku normalnieje, jest mądrzejsza i "dojrzalsza". Jak się zezłościła to potrafiła pchnąć swoją dobrą koleżankę, czasem bywała taką dyktatorką. Martwiłam się strasznie, bo taki z niej był emocjonalny buntownik. W domu było dużo spięć, codziennych płaczów i nerwów. Mąż nie pozwolił sobie wejść na głowę. I dobrze, bo ja już dawno bym uległa. Ale córka zaczęła więcej rozumieć i już tak nie robi. To od Ciebie/ojca zależy na ile jej pozwolicie. Przy takim charakterku będzie bardzo ciężko, ale da się. Aczkolwiek jeszcze nie wiem, ile przede mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobowość raczej nie zmieni się, ale od Was zależy jakie wypracujecie sposoby radzenia sobie z tym charakterkiem - nie tylko dla wygody rodziców i wychowawców ale też dla dobra dziecka. Uczcie ją, że emocje można rozładować tupiąc, uderzając w poduszkę, biegając itp. Jak będzie starsza przyjdzie czas na ucywilizowanie i tych metod. Najważniejsza jest stanowcza i natychmiastowa reakcja na agresję - nie zmuszajcie jej do "spokoju" kiedy wyżywa się w inny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:35 A Ty tupiesz, albo uderzasz w poduszkę jak jesteś zła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmki123
Dziekuje za dobre rady. Ona jest do ogarniecia tylko rodzice musza byc caly czas na bacznosc. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tupię i nie biję w poduszkę, bo nie mam 3 lat i z tego też powodu nie biję ludzi i nie macham na nich ręką. Jak jestem zła to idę i stanowczo wyjaśniam sprawę (ale nikogo nie biję ani nie stosuję agresji słownej!) a mam długotrwały stres to idę sobie np. poćwiczyć, albo idę do przyjaciółki czy siostry pogadać, wylać żale. To robią dorośli, ale emocjonalność 3-latki jest inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka też miała problemy z emocjami i zachowaniem. Postanowiłam udać się z nią do poradni pedagogiczno-psychologicznej www.poradnia-rodzinna.pl w Szczecinie tam nam pomogli. Polecam ich wszystkim z okolic tego miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczekaj, wszystko minie. I nie ganiaj po psychologach. Wyciągną z ciebie kasę, a z córki zrobią osobę chorą psychicznie, zmarnujesz dziecku życie. Okaż dziecku więcej uczucia, częściej ją przytul, róbcie coś razem, najlepiej razem się wygłupiajcie. Młoda musi odreagować i w tym temacie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara

Też mi porada - wizyta u psychologa nie zmarnuje dziecku życia. Ktoś niepoważny to pisał. Oczywiście może się zdarzyć, że jakiś konkretny psychoterapeuta nie dotrze do dziewczyny, ale to wszystko jest kwestia podejścia, a dobrze dobrany profesjonalista pomoże jej dojść do źródła problemu, zrozumieć, skąd pochodzi frustracja i poradzić sobie z tym bodźcem. Jeżeli jesteś z okolic Warszawy, to spróbuj w Psychologgii Plus. Mają tam świetnych specjalistów. My jesteśmy bardzo zadowoleni ze wsparcia, dzięki któremu opanowaliśmy kryzys w naszej rodzinie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×