Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nastały takie czasy, że po prostu statystycznie opłaca się powiesić się.

Polecane posty

Gość gość

Czysta matematyka. Nastały takie czasy, że 80% swojego życia trzeba zmarnować na stres i cierpienie. Ja chciałbym żyć jak dawne plemiona indiańskie, bez pośpiechu, wyścigu, rywalizacji, stresu i przepieprzania 80 procent życia na udowadnianiu, że jestem lepszy od innych i stresowaniu się, by zarobić na to co w takich plemionach indiańskich miał każdy od urodzenia za darmo, czyli dach nad głową i pożywienie. Teraz życie przeciętnego człowieka wygląda tak, że rano godzinę stoi w korkach, potem 8 godzin napiertala się w jakiejś mordowni zwanej "rozwijającą się firmą, należącą do czołowych liderów na rynku" z "ambitnymi" Grażynami ze swojego działu, które robiły karierę doopą, donosami, albo siedzeniem po nocach i kuciem. Potem po wyjściu z mordowni znów 1 h w korkach samochodem, ale nie żeby wrócić do domu, na który "zapracowałeś", bo masz 4 koła. No, ale przed rozwojem "cywilizacji" i "udogodnień" można było to sobie za darmo postawić, bez załatwiania tysiąca papierków, firm, bzdet, pozwoleń itd. Jedziesz po robocie załatwiać jeszcze jakieś papierki, przelewy i inne syfy, znów w korkach. Następnie na zakupy. Potem do domu i od rana ten sam cykl. Takie są "udogodnienia" i "rozwój" cywilizacji, że mamy marnować czas i stresować się 2/3 doby dla innych, by posiadać to co każdy miał w plemionach indiańskich + gratis urządzenie do klikania i wyszukiwania bzurnych informacji, szpiegowania znajomych i śledzenia różnych treści, które stają się nudne. Oto udogodnienia cywilizacji. To od czego kiedyś człowiek zaczynał to na tym dziś kończy i musi wypruwać sobie o to flaki. Auta są po to by stać w korkach godzinami, stresować się i przekrzykiwać z jakimiś durniami, telefony komórkowe po to, żeby ktoś mógł ci w każdej chwili truć dupę, a przemysł medyczny i farmaceutyczny po to, by dłużej żył niewolnik systemu, na którym można zarabiać. Zaś formalności, spisy, papierki po to, by wszystko o tobie wiedzieć, zawracać ci doopę i żebyś musiał flaki sobie wypruwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem zalezy jak sobie sam to zycie poukladasz. Możesz płynać z nurtem ludzi zestresowanych, przejmowac ich złe nawyki i myslenie, możesz całe życie gonić tylko za pieniądzem, a możesz być też człowiekiem który ma wlasne myslenie, zasady i nie poddaje sie tak latwo wszystkiemu co narzuca otoczenie. Zawsze znajdą się wsrod nad toksyczni ludzie, propozycja pracy, ktora bedzie nas wykanczac , ale od nas zalezy czy to przyjmiemy czy bedziemy szukac innych rozwiazan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolalbys zyc w czasie wojny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np. kto Ci broni wyjechać gdzieś np. do egzotycznego kraju i tam zacząć nowe zycie? Albo mniej ekstremalnie do Stanów, czy do jakiegoś innego odleglego panstwa ? No własnie nikt. Tylko poddajesz się temu systemowi bo jemu ulegles. Gdybys sie uparl moglbys zaczac calkiem inne, nowe zycie, moze lepsze. Niekoniecznie chodzi o to, ze wiecej bys zarabial, ale moze bylbys szcześliwszy? Niestety Polska to dosc smutny, szary kraj, a szczegolnie jesienia i zimna bo w tych cieplejszych miesiacach mozna jeszcze jakos wytrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie chodziło o to, że wmawia się "udogodnienia cywilizacyjne", a tak naprawdę to każde "udogodnienie" stwarza setki kompilkacji i problemów. Im dalej tym większe g****o. Żeby zrobić jeden ruch potrzeba coraz więcej papierków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
np. ode mnie całe życie rodzina wymagała żebym była prawnikiem. I poszłam na prawo, skończyłam je nawet. Jednak jak poszłam na staż do pewnej kancelarii doszłam do wniosku, że nie chcę robić aplikacji, że to nie jest to co mnie w życiu uszczęśliwi. Pracowałam zawodzie ( w sądzie) a jednocześnie robiłam zaoczne studium kosmetyczne, w tej chwili owtorzyłam swój własny salon i wreszcie robię to co naprawdę lubię, cieszę się ,ze nie posłuchalam rad rodzicow bo nie można całe zycie uszczęśliwiac innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×