porwali ją, pozostał żal, smutek, niepewność...

Weronika i ja to idealne małżeństwo. Cała rodzina i wszyscy znajomi od lat mówili, że jesteśmy dla nich ideałem, wręcz wzorem do naśladowania. Ja-handlarz, handlowałem w pocie czoła, ona-handlarka, handlowała w pocie czoła. Oboje byliśmy spoceni na całym ciele, tak spoceni, że pot spływał po nas niczem hejt po Tusku. Żyło się nam idealnie, ninimum stresu-maksimim zusu. Nestety... Od pewnego momentu zostałem sam. Sam się pocę, ona już nie. Porwali ją oni. Dostałem tajną wiadomość... Porwali... Porwali ją... Porwali ją kosmici... Co mam zrobić? Co mam zrobić, by mi ją oddali? Tęsknię za nią i za jej potem. Mieliście podobną sytuację? Pomożcie!!!

potobie zostanie w wucecie żal niczym po aplikacji domestosu ... powaga... kosmici uzywaja tego zamaist kulek analnych i rumianku przed lewatywą ...co za niedościgniony ideał market plce niczym łysienie plackowate u serfuróf

gość dziś Hahaha :D Jeśli chodzi o porwanie to musisz odnaleźć Man in black.. oni naprawdę istnieją ;)

Autor: Twa wypowiedz świadczy o tym że w dalekiej przeszłości ktoś ci kiedyś powiedział że jeśli następnego dnia po niedzieli zobaczysz za oknem mamuta to dostaniesz takiej s'raczki że zapomnisz jak się nazywasz ale pod warunkiem że w tym czasie fale płynie w bilet autobusu twego keczupu u sąsiadów .

Wiesz Autorze, lepiej podaj tu więcej danych jak ten "kosmita" miał na imię i ile cm. miał w rozporku hehe