Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZatroskanyOn

Żona nie kocha naszej córki. Rozwieść siię?

Polecane posty

Gość ZatroskanyOn

Moją żonę nazwijmy ją Natasza poznałem w Liceum. Mieszkała tylko z ojcem który od zawsze tylko chlał. Na studiach szybko wzięliśmy ślub. Nigdy nie pytałem co się tam dokładniej działo, bo uznałem, że to jej prywatna sprawa Po ślubie żona chciała iść na terapię, ale już wtedy obracaliśmy się w towarzystwie sytuowanym które by się od nas odwróciło, gdyby dowiedzieli się o mrocznej przeszłości żony, zresztą nie powinna wracać do przeszłości. Natasza nigdy nie lubiła dzieci i wiedziałem o tym nawet zanim zaczęliśmy być parą. Wszyscy znajomi jednak mieli dzieci i ja też czułem, że chcę powiększyć rodzinę. Natasza przez dobre parę lat się opierała, w końcu uległa gdy zagroziłem rozwodem. Ada urodziła się sześć lat temu. Natasza na początku wcale się nią nie zajmowała, myślałem, że to po prostu to jakieś baby blues, ale teraz mała chodzi do zerówki i ich kontakty są chłodne. Niby wykonuje obowiązki matki, ale wtedy aż bije od niej chłód. Unika też mnie i małą gdy tylko nadarzy się okazja. Nie wiedziałem, że moja żona jest taka niedojrzała. Czy to czas na rozwód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli ktoś jest tu niedojrzały, to przede wszystkim Ty. Takie dzieciństwo to trauma na całe życie, nie ma takiego człowieka, który by sobie z tym sam poradził. To Ty stałeś się dla niej najbliższą osobą i to od Ciebie powinna przyjść pomoc. Jeśli kogoś kochasz, to się o niego troszczysz, chcesz dla niego jak najlepiej. Pomagasz mu wychodzić z trudnych sytuacji. Sama przecież czuła potrzebę pójścia na terapię, trzeba było ją wesprzeć, na kogo innego miała liczyć jak nie na Ciebie? A Ty postawiłeś wyżej zdanie obcych ludzi niż osobę, która jest Ci najbliższa. Nie widzisz jak to wygląda? Ona kocha dziecko, ale nikt jej nie nauczył jak to okazać. Siedzi w niej lęk przed okazywaniem uczuć (klasyczny przypadek DDA), bo za to prawdopodobnie obrywała. Nauczyła się siebie zamrażać. Wymaga terapii i Twojego ciepła, wtedy lęk się rozpuści i będzie mogła w końcu coś odczuwać. Nie wiem czy wiesz, że ofiary rodziców alkoholików właśnie tak postępują - zamrażają swoje emocje, nie mają możliwości ich wyrazić. Mają wdrukowane, że uczuć, zwłaszcza tych ciepłych nie ma co wyrażać, bo jeszczze można oberwać. To jest schemat, który powstaje latami, to nie jej wina. Można to doskonale rozwiązać terapią i miłością bliskiej osoby. A ona najpierw nie otrzymała miłości w domu, a potem wpadła w podobny schemat, bo Ty nie potrafiłeś jej dać ani opieki, a ani troski, ani pomocy. Bo co koledzy powiedzą..... Sorry za twarde słowa, ale ręce opadają. I jeszcze pytasz czy masz się z nią rozwieść..? Skoro się z nią ożeniłeś, to weź za to odpowiedzialność. Najlepiej postaw sobie wybór, czy ważniejsze jest zdanie środowiska, czy kobieta którą kochasz. Jeżeli to pierwsze, to ja bym jej poradziła, ZEBY TO ONA SIĘ Z TOBĄ ROZWIODŁA. Bo co z ciebie za facet? Ja nie chciałabym być z kimś, który odwraca się ode mnie w momencie kiedy potrzebuję go najbardziej. Niestety, ale egoizm wychodzi tu tonami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym piszesz, że nie miała matki, kto ją miał nauczyć matczynego ciepła? Nawet nie wie co to jest, bo tego nie zaznała. Chłopie ogarnij się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to juz bylo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ją namawiałes na dziecko, skoro go nie chciała i wyraźnie mówiła to od samego początku? Nie oszukała cię, wiedziałeś jak jest. Ale ty chciałeś, bo znajomi mają... no to teraz się zajmuj, albo znajomi niech się zajmą... tylko dzieciaka szkoda. Jeśli ktoś jest niedojrzały, to właśnie ty i nieodpowiedzialny, sprowadziłeś na świat dziecko żeby cierpiało. Gratulacje. Trzeba było sobie poszukać kobiety, która chce mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona pewnie chciała, tylko podświadomie zdawała sobie sprawę, że sama jest niepoukładana, że ma sprawy z przeszłości, które musi rozwiązać i nie chciała tego przerzucać na dziecko. Postąpiła bardzo odpowiedzialnie i dojrzale, w przeciwieństwie do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez je/zu/sa to ty nie poradzisz sobie módl sie za nia by wasze małżeństwo przemienił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×