z waszego doswiadczenia od jakich ludzi najlepiej trzymac sie z daleka?

Unikam takich, którzy nie rozumieją słowa "nie". Mówisz, że czegoś nie zrobisz to zaraz masz gamę pytan: może zmienisz zdanie, na myśl się ja jeszcze zadzwonię, ale dlaczego nie chcesz tego robić, a mogę wiedzieć dlaczego nie chcesz tego zrobić. Drugą grupa to nieslowni: obiecuja, ze zadzwonia, ze pojdziemy do kina, ze pokaza to i to, ze pojedziemy tam i tam jak bedzie cieplo i zawsze na gadaniu sie konczy. A jak im to przypomniec, to wielkie zdzuwienie i pretensja, ze przy tobie to nic nie mozna powiedziec bo bierzesz to na powaznie.

Od wszystkich bab, i kolesi ktorzy mają oczekiwania

Ksiezyc a co niby jest nie tak z ludzmi z tymi elementami.

Ludzie są wstrętni.w wiekszosci.

1. Z daleka od ludzi, którzy lubią nakręcać goovnoburze na kogoś, cokolwiek ta osoba nie zrobi i nie powie i przekręcają jej słowa i rozdmuchują tak, żeby mieć kolejny temat do aferki itd. Z takimi nie należy trzymać bo innym razem może nakręcić szitsztorm na ciebie. W stosunku do takich osób najlepiej być tak oficjalnym i chłodnym jak się da, nie wchodzić w dyskusje. 2. Od ludzi, którzy muszą być w centrum uwagi za wszelką cenę. Jestem towarzyska, lubię imprezy ale nie znoszę takich rozdartych, najczęściej niestety kobiet, które muszą drzeć mordę, najgłośniej się śmiać, piszczeć, tańczyć na stole itd. żeby tylko zwracać na siebie uwagę. Takie osoby niszczą imprezę, nie dadzą normalnie porozmawiać, muszą się popisać za wszelką cenę nawet niszcząc czyjeś mienie. 3. Ludzie za bardzo wypytujący i nie rozumiejący słowa NIE. Wiadomo, że na spotkaniach ze znajomymi porusza się różne tematy i może się zdarzyć, że zada się o jedno pytanie za dużo. Ale taktowny człowiek zauważy, gdy druga osoba odpowiada wymijająco i nie wierci jej dalej dziury w brzuchu. Nietaktowny będzie drążył dalej. A najgorsi są ci, którzy bardzo chcą żebyś coś zrobił i na odpowiedź nie, nawet stanowczą, zaczynają kombinować jak koń pod górkę i ustawiać ci plany żebyś tylko znalazł czas na to, czego do ciebie chcą.

"Z daleka od ludzi, którzy lubią nakręcać goovnoburze na kogoś, cokolwiek ta osoba nie zrobi i nie powie i przekręcają jej słowa i rozdmuch*ją tak, żeby mieć kolejny temat do aferki itd." Oj wiem coś o tym. Mam taką babe psychola w pracy i serio podejrzewam, że jest chora psychicznie. Kogoś sobie upieprzy, że za coś tam nienawidzi i jakkolwiek wtedy ta osoba nie stara się zachować w porządku to ta zawsze coś przekręci, do czegoś sie przyczepi, żeby z niej zrobić kogoś kto robi coś łego albo niewłaściwego. Z kolei osoby które są faktycznie winne, zachowują się brzydko, zaniedbują coś ale są w gronie która ona uważa za swoje to ona czyni takie osoby nietykalnymi, na które złego słowa nie można powiedzieć, a wręcz czyni je czasem ofiarami. Rozdmuchuje u danej osoby jakieś totalne pierdoły czy naturalne ludzkie zachowania do rangi złych czy czasem nawet wręcz skandalicznych zachowań, które trzeba komuś poskarżyć. Po czym gdy ona zachowuje się skandalicznie to nie ma sobie nic do zarzucenia. Jakby jej ktoś zwrócił uwagę to będzie nawet z tego dumna że jest chamką i komuś powie, że lepiej z nią nie zadzierać. Nie wiadomo jak z nią gadać, bo jednego dnia jest atak a innego gada jakby nigdy nic i niby przyjazna koleżanka. Nie zawsze się da unikać rozmowy, bo praca wymusza wzajemną komunikację. Tacy to psychole chodzą ze mną do pracy.

Od plotkarzy

od takich którzy zadają się z ludźmi jedynie dla własnej korzyści