Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moj maz myje swoja ciezko chora matke i przebiera jej pampersy...

Polecane posty

Gość gość

Jego matka jest ciężko sparaliżowana i córki nawet wstyd za się ja myć i przebierać gdy zrobi kulę,a on normalnie ja myje ..cały tyłek po kupnie itd.. Czasem sie zastanawiam jak ta matka sue z tym czuje,ze syn widzi ja taka naga i chora itd.. To straszne zeby byc w takim stanie na starosc,ze wlasny syn musi myc i przebierac matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry za literowki Na komorce pisze i klawiatura plata figle Chodzi oczywiscie o kupe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, starość się Panu Bogu nie udała. Twoja teściowa ma przechlapane, ale na to już nic nie poradzisz. Za to Twój mąż jest widocznie bardzo dobrym synem i chwała mu za to. Powinnaś być z niego dumna. I licz na to, że w razie potrzeby będzie umiał o Ciebie troszczyć się podobnie jak o swoją mamę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno jest to przykre i krępujące dla obojga, ale nic na to nie poradzisz - takie życie. Brawo dla męża, że się nie odwrócił od niedołężnej matki, tylko jej pomaga. Możesz mieć pewność, że w razie czego (odpukać) będziesz mogła na niego liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż ja był dzieckiem (8-10 lat) to przebierał babcię, mył ją i zmieniał pieluchy... rodzice oczywiście też, ale musieli pracować, i zmieniali się przy babci. Za to znałam babkę, która miała 6 dzieci, a gdy umierała, była cała w swoich odchodach, nikt nie miał czasu do niej przychodzic. A wszyscy mieszkali w jednym mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaa miała 6 dzieci i z 20 wnuków dorosłych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego matka bardzo dobrze go wychowała i może być z niego dumna, a Ty chyba nieco pustą jesteś, skoro zakładasz taki temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
krepujace dla wszystkich, brawa dla meza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale szok, bo co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozadny facet, ten twoj maz. To cholenie ciezkie doswiadczenie, okropna robota. Trafilas na dobrego czlowieka, szczesciaro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez gratuluje Ci maza. Mozesz zawsze na niego liczyc. Tylko wstyd za corki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rowniez gratuluje ci faceta i jednoczesnie ciesze sie bo mam rowniez takiego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to takie straszne to czemu mu nie pomożesz? Jak to kobieta kobiecie, bez oglądania się na córki wyrodne. W ramach dobrego uczynku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tytułowe powiem tyle. My możemy się tylko modlić by nas nie spotkał taki los na starość, ale trzeba mieć na uwadze że to nie jest taka znów wielka rzadkość i miałam niedawno nawet takie myśli że gdyby moi rodzice byli w takiej sytuacji to musiałabym spojrzeć na to ze zrozumieniem i to robić, tak jak oni mnie zmieniali mi pieluchy kiedy ja byłam niemowlakiem. Rodzina powinna sobie pomagać w każdej nawet najtrudniejszej sytuacji przecież, a rodzicom to już w ogóle. Gdyby nie daj Bóg mnie takie coś sie trafiło to też nic bym nie mogła zrobić jak liczyć na swoją rodzinę najbliższą, a takową gdyby rodziców nie było to byłby mąż i syn, gdyż więcej dzieci przynajmniej na dzień dzisiejszy nie posiadam. Co niby zrobić ? Nic nie zrobisz. Trzeba to trzeba. I tak super jak w ogóle ma to kto robić, bo jak nie ma nikogo kto by to zrobił to wtedy dopiero jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie zwrócisz uwagi tym córkom na ich beznadziejność ? No chyba że to siksy jakieś podlotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, ze gdybym byla tak ciezko chora, to nigdy nie chcialabym sie zwalac nikomu na glowe i wybralabym hospicjum. Ale starsze pokolenie ma chyba jakas dziwna satysfakcje z tego, ze dzieci im tylki wycieraja, dla mnie niepojete. Natomiast z drugiej strony- dla mnie obsluzyc kogos w ten sposob to chyba nie bylby problem, gdyby tej osobie zalezalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mój wujek to np. ubierał swoją matkę na pogrzeb, gdy ta umarła. No i co? Ciężkie bardzo doświadczenie, ale takie jest życie i nie ma zmiłuj. Ludzi na świecie jest 9 miliardów i ciągle ktoś sie starzeje, umiera i trzeba w związku z tym ogarniać pewne rzeczy bo przecież nie zostawisz tego tak samemu sobie. Autorko chyba za mało życie znacie skoro tak cie to dziwi. To powinny być sprawy oczywiste, a że ktoś sie z tym czuje dziwnie na początku no to przecież do cieżkiej cholery wiadomo, ale po co to to rozwlekać na czynniki pierwsze tym bardziej że jak coś sie robi ciągle to przypuszczam, że to już potem działa zwykły automat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też przebierałam swojego tatę. Krępowało mnie to no ale cóż... Mój ojciec nie był jakimś dobrym człowiekiem, zawsze wiedział najlepiej a jak przyszło co do czego... Bał się szpitala a taki cwany całe życie był. Emeryturę chyba sporą miał bo 4tys więc mógł spokojnie iść do jakiegoś domu opieki ale się po prostu bał. Nie umiał już mówić, pisać czy pokazać o co mu chodzi, ja jeszcze go znałam więc mogłam zgadywać ale jak raz przewoził go z jednego szpitala do drugiego to nawet wody do picia mu nie dali i pół dnia taki spragniony leżał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja wiem, ze gdybym byla tak ciezko chora, to nigdy nie chcialabym sie zwalac nikomu na glowe i wybralabym hospicjum." Tylko ktoś zdrowy kto nie zaznał uczucia jak to jest leżeć w jakiejś obcej placówce całkowicie bezradnym może pisać sobie beztrosko takie rzeczy jak "wybrałabym hospicjum". Mi wystarczało 2 tygodnie cierpienia w szpitalu żeby tam o mało nie zwariować, nie mogłam się w ogóle ruszać, nic w okół siebie zrobić i z dala od rodziny bo byli w dalekim mieście i przyjechali tylko by mnie odebrać do domu i stwierdzam że leżenie w obcej placówce publicznej to jest horror. Przy zdrowiu psychicznym utrzymywał mnie tylko fakt, że powód dla którego tam byłam był przemijalny. Okrutnie tęskniłam za domem. W domu nawet zwykły chleb smakował inaczej. Ty nie masz pojęcia o czym piszesz. W życiu bym nie chciała zostawić tam swojej matki. Jedyne co by przemawiało za trzymaniem jej gdzieś to gdyby wymagała stałej medycznej opieki specjalistycznej, która nie pozwalałaby trzymać chorego w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim hospicjum to ludzie którzy się tobą niby opiekują to skrzywione rutyną baby i jesteś na ich łasce i nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Na pewno nikt ci nie przyniesie jabłka jak o nim zamarzysz, ani wody. W takim choćby szpitalu to wiecznie tylko herbata czarna po której człowiek chyba szybciej do grobu pójdzie, ewentualnie kompot, zleżałe ziemniaki i zleżały chleb. I te ściany białe i ta aparatura, i to jęczenie za ścianą i dialogi osób leżących obok o jednym i tym samym i ich wymyślanki nie do wytrzymania, które już znasz na wylot i ten ból i te czopki, żeby sie w ogóle wysrać. Nie zobaczysz choćby obrusu. Nie zobaczysz zasłon, nie zobaczysz ozdób na półce, nie usłyszysz wieczorem głosu nikogo bliskiego, nie zobaczysz nigdy normalnego łóżka. I tak co dzień. Aż do śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale najkoszmarniejszy jest ten ból i bezradność. To jest największy horror, a niestety klimat szpitalny i to że są tam obcy tak naprawdę zobojętniali na ciebie ludzie to ma taką specyfikę że wpędza dodatkowo w depresję i przyspiesza degradację umysłową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że dla tej kobiety to musi być okropne uczucie, ale pewnie w tym nieszczęściu dostrzega też swoje szczęście, że ma dobrego syna. Zgadzam się - to straszne być w takim stanie, chociaż dzisiaj i tak mamy wiele ułatwień (jednorazowe pieluchy, podnośniki, materace antyodleżynowe itp.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i my robimy to swoim dzieciom. Najpierw będą musiały patrzeć na naszą starość, a potem same będą stare. I w końcu umrą, być może w bólu, cierpieniu i upokorzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaura
Stad sie bierze impotencja,jak sie przebiera swoja matkę,lub babkę,cipke sie myje,mam na mysli wnuk lub syn to robi,owszem to szlachetne,ale zryty umysł faceta od tego stare p***y co dzien ogladac,impotencja gwarantowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wolała być myta przez obce osoby, np płatne opiekunki. Wcale by mi nie było lepiej od tego, że mam takie dobre dzieci, wręcz przeciwnie, chyba bym bardziej dotkliwie odczuwała swoje położenie.. Chyba, że nie będę miała za bardzo kontaktu z rzeczywistością, bo przy pełni władz umysłowych raka perspektywa to koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dając życie dajemy również śmierć, cierpienie i krótkie chwile szczęścia, z czego tylko dwie pierwsze rzeczy są pewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos wyżej napisał, ze wolalby isc do hospicjum niż własne dzieci obarczać swoja osoba. Chwala Ci za to, ze tak myślisz!!! Moja matka pare lat temu przechodzila bardzo skomplikowana operacje na kolano która się nie udala... Mama lezala przez jakies 2tygnajpierw w szpitalu a potem dali ja do domu gdzie ja się musiałam ja zajmować. TO BYL KOSZMAR I PIEKLO!!! Zmienianie pieluchy, wycieranie czyjejś d**y z kalu było czyms co najgorszego mnie spotkalo w zyciu. Nigdy przenigdy nie obarcze swoich dzieci czyms takim. Wiem, ze przez opeieke nad takim czlowiekiem można wpaść w ciezka depresje lub znienawidziec taka osobe. Dbajcie o to zebyscie miały za co isc do domu starcow lub do hospicjum bo obarczanie kogos opieka jest nie fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nigdy w życiu nie oddała swoich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z rozmów z niektórymi ludźmi wynika jasne przesłanie: dzieci mają po to, aby na starość mieć opiekę, żeby "ktoś im szklankę wody podał". To jest zaklęty krąg życia i śmierci i naprawdę niewiele osób jest w stanie wyłamać się i nie kontynuować tego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×