Gość gość Napisano Listopad 14, 2017 Nowe wszystko, w 3 miesciace moje zycie obrucilo sie do gory nogami, w dobrym sensie tak mysle. Tylko chlop sie zmienil jakos ostatnio, ciagle kluci sie z byla o dziecko, dziewczyna robi najwieksze swinstwo probujac odciac go z zycia dziecka. Chodzi zdolowany, rozumiem ze to ciezka sytuacja, staram sie byc wsparciem jak moge. Bylam sama od 4 lat, wiec to wszystko jest bardzo nowe dla mnie, staram sie byc wyrozumiala, ale miedzyczasie czuje jakby jego byly zwiazek z nia rozbijal nasz, wiem ze mu zle ale czy to oznacza ze nasz zwiazek idzie na bok? Ze sie nie stara, zrobil sie zamkniety, nie gadamy jk przedtem, wiekszosc czasu spedza wpatrzony w tel lub kompa, caly czas jest marudny, zero uczuc czy usmiechu, i caly czas fakt ze jemu jest zle. Ok rozumiem ale czuje jakby tu nie bylo miejsca dla mnie, nowa praca nowy zwiazek, przeprowadzka to wszystko mnie tez w jakis sposob przytlacza. Jego dzieciak jest u nas co 2 weekend, dzieciak mnie uwielbia, spedzamy fajnie czas. Ostatnio maly powiedzial ze mnie bardzo kocha, zebyscie widzieli mine mojego faceta...jakby mu ktos w gebe dal. Zrobilo mi sie przykro, bo dla mnie to jakby dzieciak w pelni mnie zaakceptowal, i mamy jakas taka mala wiez. Pozatym, w luzku tez wygaslo, a chlopak mial bardzo wysokie naped sexualny. Poprostu jakby wszystko umarlo ostatnio. Nie wiem co jest grane, nie znam sie na zwiazkach, zawsze bylam sama, staram sie jak moge ale brakuje mi juz asow w rekawie na ta sytuacje. Kiedy probuje powiedziec jak sie czuje to ignoruje moje uczucia, zebym nie naskakiwala bo jemu i tak jest juz cieszko. Inaczej to wyglada niz myslalam. Az mi sie do domu nie chce wracac. Ma ktos jakas porade??? Proszeeee Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach