Dlaczego nikt się nie stara żeby złapać zlodziejke w sklepie?

Dosłownie do torebki coś wkłada i udaje, że kuca bo patrzy a wie, że kamera tam nie sięga. Niby odkłada, ale drugim palcem posuwa żeby do torby wyleciało. Na oczach chyba bo nie wierzę co widzę. Wyszła i nikt nie zatrzymał jej. Podejrzewam, że była beszczelna tam mocno, że gdyby ktoś ją złapał to krzyczała by - Spierdajaj chamie zbiczencu. To takie przygrywy złodziejek

Markety są tak budowane żeby je mogli okraść wszyscy. Kiedyś był sklep i lada. Złodziej nie miał dostępu do towaru tylko sprzedawca.

kuca i zsuwa z półki?masakra.ja ostatnio sie zapomniałam i odruchowo na oczach ekspedientki włożyłam mięso do torebki bo zapomniałam że córka krazy po sklepie z koszem ale od razu się kapłam i mówie przed tą panią "o Boze co ja robie" .wyjełam i włożyłam do kosza akurat córa przyszła.Nie rozumiem jak można kraść.Masakra jakaś

O tych ladach to dobry był pomysł.

Co wy tam piepsxycie. Bezrobocie spada

23:22 O tak z tą różnicą, że kupujesz co bierzesz do torebki. Z tymi co rozmawiam o zlodziejach, mówią, że kobiety kradną częściej te, które palą a dzieci mają w domu dziecka zaś rodzina nie chce znać. Płaci niestety pracownik sklepu za straty poniesione z powodu kradzieży. Ludzie nie chcą się mieszać w sprawy kradzieży bo zeznania i cała procedura policyjna jest do bani.