Czy waszym zdaniem poprawianie urody nawet jeśli wychodzi na plus jest głupota?

Np. poprawianie ust delikatne-ale bez przesadzena, biust, nosa itd jesli to zwieksza atrakcyjnosc i nie wyglada to sztucznie?

jesli czyms naturalnym czytaj usta/bruzdy etc kwasem hialuronowym, a biust/tylek/uda tkanka tluszczową to nie, jak najbardziej jest to na plus. wszelakie botuliny, implanty etc są idiotyzmem.

up

nie moje ciało, nie moja sprawa.

przecież w sumie wszyscy ciągle poprawiamy urodę: fryzjer, makijaż, wybielanie zębów, farbowanie włosów, malowanie paznokci

a obchodzi cię jak inni to zakwalifikują? :D niektórzy ludzie taki mają już styl bycia "a po co, a na co" :D według nich najlepiej siedziec na kanapie nic nie robić i myć sie 1x na tydzien. i wszystko jest zbędne :D tylko żreć i spać

No tak ale pewne osoby uważają upiekszanie sie za prożne. A poza tym bardziej chodzilo mi o poprawianie urody w sesnie medycyny estetycznej

jak jest brzydka a ma pieniadze to niech bedzie chociaz ładna a biedna :D

"No tak ale pewne osoby uważają upiekszanie sie za prożne" NO I? co z tego? serio przed zrobieniem czegokolwiek, czy to zabieg medycyny estetycznej, czy cos innego - zastanawiasz się co pomyślą o tym inne osoby?...

W sumie to nie, ale taka refleksja mnie po prostu naszła ;)

i tak cie nie stac na takie zabiegi, wiec po co pytasz?

nie widzę nic złego w tym ze ktoś poprawia swoją urodę i nie wiem co komu przeszkadza co kto robi z ciałem. Jeśli ktoś ma poczuć się lepiej w swoim ciele to czemu nie? po to są różne zabiegi a to że niektórzy przesadzają i wyglądają potem karykaturalnie to inna sprawa

tak próżne, najlepiej nic z sobą nie robić starzeć się i brzydnąć bo inne osoby coś sobie pomyślą jak ktoś zechce usunąć zmarszczki np

Bo jest jakies takie przekonanie w naszym kraju, że jak ktoś poprawia np. usta, albo zmerszczki, a szczegolnie kobieta , ktora jest matką to jest to prozne bo ona juz nie powinna sie tak bardzo zajmować uroda, a spotkalam sie i z takimi pogladami ze wydawanie pieniedzy na nawet modne ciuchy czy fryzjera sa oznaka proznosci i ogolnie dbanie o urode jest prozne. Nie chodzi mi nawet o takie przesadzone dbanie o siebie, ale jesli jest sie zadbana, piekna kobieta to nie kazdy to postrzega dobrze, a szczegolnie jak taka kobieta ma juz rodzinę

I ja oczywiscie nie mam zamiaru sie nimi sugerować, ale tak sie zastanawiam z czego to sie bierze? Albo przekonanie ,ze np. poswiekszanie ust, nawet takie delikatne jest prozne

ja uważam że człowiek powinien o siebie dbać a jak ktoś ma z tym problem to powinien się leczyć

A ja sie zastanawiam, po co te wszystkie operacje/zabiegi? Wspolczuje troche kobietom, które muszą się chować pod warstwą wypełniaczy czy implantów.

Tzn. może i nie muszą, ale w pewnym wieku przychodzą zmarszczki praktycznie każdemu, bruzdy itd. i chcą się tak po prostu odmłodzic.

Myślicie, że osoby które chcą zrobić z siebie gwiazdę przejmują się waszą opinią lub opinią kogokolwiek? Gdyby nie mocny makijaż, blond rozjaśniacz,operacje nosów i podbrodków nigdy nie istniałby mit MM, albo gdyby nie silikon nikt nie zachwycałby się aż tak bardzo Pamelą Anderson albo Carmen Elektra.. itd. Itp. Nie wspominając współczesnych gwiazdek instagramu, gdzie kazda "sex bomba" ma za sobą operację doopy i cycków :) i twarzy też. W większości wychodzą potwory (choc nadal uważane są za piękności i zarabiaja na tym kupę forsy :O czego absolutnie nie rozumiem, ale tak jest; jednak czasami wychodzi taki "oszlifowany" diament :) jak MM na przykład.

gość dziś Pewnie są obrażane przez osobników, ktorych zupełnie nie powinno to interesować jak ktoś wygląda, a jednak się wpieprzają i obrażają je ;) A że te są słabe psychicznie...

głupota

Głupota, a jednak takie kobiety są uznawane za te najlepsze i doskonałe ;) i choćby facet szukał naturalnej, ładnej i wartościowej kobiety i tak będzie się podniecał i slinił na widok przerobionych na "doskonałe" ubrane w skąpe ciuszki i ćwiczących całymi dniami aerobik gwiazdek ;)

Poprawianie urody to nie glupota. Glupota moim zdaniem zaczyna sie wtedy, kiedy ktos z poprawianiem przesadza i zamiast wygladac lepien, zaczyna straszyc.

nigdy się nie śliniłem do poprawionych lasek obrzydzają mnie takie

takie doskonałe że mnie bierze na wymioty jak je widze

gość dziś No tak MM "zrobiła swoje" i przestała. Zmieniła parę rzeczy, ktore chciała mieć inne ale jednak tak jakby pozostała sobą. Nie to co te dzisiejsze idiotki, które całkowicie zmieniają wygląd na jedno kopyto w dodatku i to brzydkie.. te same nadumane "twarze" rybie usta, opuchnięte policzki, podniesiony nosek jak u prosiaczka :P szkła, doczepiane włosy, za duże biusty i tyłki do wysuszonych ciał.. i wszystkie mają wzięcie :D to jest dopiero draka..

gość dziś Nawet nie wiesz :D Świat pełen jest ludzi po zabiegach, od holiłudu po ulice dzisiejszych miast.. nawet mężczyzn, nie tylko kobiet i coraz młodszych dziewczyn... Ale oko cieszy nieprawdaż? ;) :P

Już poznaje na odległość poprawione laski

A poza tym, jeśli sama będę chciała kiedykolwiek coś w sobie zmienić to to po prostu zrobię i nawet nikogo nie zapytam o zdanie :D i na pewno nie bede patrzec czy komus sie to "podoba" czy nie. Dlatego rozumiem trochę te kobiety, nie rozumiem tylko tej przesady.

gość dziś Tak sądzisz? :D ;)