Czy byliście kiedyś niesłusznie posądzeni

Czy zdarzyło się Wam kiedyś, że ktoś niesłusznie Was o coś posadził? Co zrobiliście w takiej sytuacji, aby wyjść z twarzą?

Szacunek trzeba sobie wypracować

oczywiscie i to nie raz.

wiele razy...

Mąż zarzucił mi zdradę,której nie było,brak argumentów.

Tak. W****ilam się ale ja się tłumaczyć nikomu z niewinności nie będę.

Pewnie że tak. Np. Ze podpier/dalam ludzi w pracy

Acha, I ex facet zarzucil mi zdrade. Poczulam sie jak szmata.

No tak, chyba nie ma nic gorszego niż tłumaczyć się z niewinności. Szczególnie że mówi się, że tłumaczy się tylko winny... Więc może to odnieść jeszcze gorszy skutek. A z drugiej strony nie chcę żeby ten człowiek myślał o mnie, to co sobie ubzdural :O Kurczę, tak źle i tak niedobrze :(

Nie maszyny wpływ na to co inni myślą. To znaczy możesz udawać malpe w cyrku żeby kogoś zadowolić ale chyba nie o to w życiu chodzi.

Ja byłam, ale już odsiadziałam swoje

Tak ale prawda wyszła na jaw ze nie słusznie mnie posadzono niech sie wstydzą inni.

tutaj 90% bab CIAGLE falszywie oskarza WSZYSTKICH facetow, jakby zdazyly sie za swego zycia przespac z paroma miliardami ludzi, zeby tak wiedziec o WSZYSTKICH:D Wiec zeby poczuc sie nieslusznie o cos posadzonym, wystarczy sie urodzic mezczyzna...