sprzedawcy są dla mnie niemili

już nie wiem do którego sklepu iść boję sie też wysłąć kupon lotto, bo najbliżej mam taki punkt gdzie babka ewidentnie mnie nie lubi, nie odpowiada na dzień dobry i po prosu czują od niej złooo, nawet jeśli nie widze jej twarzy bo to taki kiosk "niski" że trzeba sie trochę schylić popadam chyba w paranoję, choć rzeczywiście mało kiedy można spotkać spokojną, nieznerwicowaną obsługę ooo i jeszcze w lumpeksach są niemiłe kobiety ;/ a ja zachwuję się jak szara mysz, chcę załatwic wszystko cicho i nie rzucać się w oczy, co innego gdybym robiłą jakieś fochy i reklamacje, nie rozumiem tego nie śmierdzę, moze jestem trochę brzydka z twarzy i zamyślona, ale co z tego?

Uśmiech potrafi zdziałać cuda , spróbuj autorko się uśmiechać do osób z którymi rozmawiasz , zobaczysz że wszystkie nagle staną się miłe.

do tego klientka operatora u którego pracuję na telefonie, napisała mi wczoraj nieprzychylną opinię, chyba się przez to zabiję, aaaa

Dokladne, patrz w oczy z usmiechem.

ludzie powinni mieć dla mnie respekt bo mieszkam w stolicy, a jednak nikt mnie nie szanuje, co za pech

a wiecie, że uśmiechnęłam się do tej z lumpeksu żeby się upewnić czy mi się tylko wydaje, że mnie nie lubi i nadal odczułam ten brak szacunku i wywracanie oczami do swojej koleżanki obok