Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy powinnam być posłuszna ?

Polecane posty

Gość gość

Hej. Jestem a właściwie byłam z moich chłopakiem , narzeczonym 3,5 roku... starszy ode mnie o 9 lat , ja 24 on 33 , wychowujemy córeczkę , od samego początku naszego związku ciagle się kłóciliśmy , sama nie wiem dlaczego w to weszłam , dwa ciężkie charaktery , on chciał za wszelka cenę bym byka posłuszna tzn on jest facetem i mam go słuchać ... dziś nie mam ani jednej koleżanki , o koledze nie wspominając , przestałam walczyć o te wolność bo był dobry , nie potrzebowałam znajomych itd wystarczyła mi jego obecność , niestety ciagle się kłóciliśmy ja się wyprowadzalam do mamy , najpierw w ciąży potem już z dzieckiem i tak do dzisiaj!!! 4 dni temu znów zabrałam wszystkie rzeczy swoje i małej i wyprowadziłam się od niego .... wszystko się zmieniło już nawet nie sypialniany razem co wcześniej nigdy się nie to nie zdążalo, seks raz dziennie musiał być teraz od dwóch miesięcy nic , on w pracy , ja obiad sprzątanie zakupy , on po pracy z telefonem w ręce na kanapie i tak do nocy, tylko spał jadł i nie robił nic .... ja z dzieckiem w domu , nie mogłam nawet do kuzynki pojechać bo nie miałam na to czasu , zabraniał mi, powiedział mi ze mogę jechać ale kiedy on jest w domu po pracy to ja tez mam być obecna (kończy o 16 a do 16 muszę iść na zakupy zrobić obiad oranie sprzątanie , czyli nie ma już czasu nie wyjście bo on wraca z roboty kiedy ja mam wszystko skończone ) ... i taka ciagle masakra z nim ... kocham go , ale odeszłam bo nie wytrzymałam , co to za związek .. nic mi nie wolno on ciagle z bratem , kłótnie o tego brata (jego brat żyje z jego była żona ) i ciagle tylko telefon i brat telefon i brat .... nie chce już wracać , powiedział ze nic się w naszym związku nie zmieni bo już tyle jesteśmy razem.... katastrofa ... zatrzymywał mnie , pisze dzwoni , dzisiaj nie odpisuje mu, chce się odizolować tylko jak to zrobić by i on dał mi spokój ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyprowadz się do rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już się wyprowadziłam ... mam swoje mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to samo miałam z moim mezem starszym 13 lat, ze wszystkiego dla niego zrezygnowałam bo chciałam dobrze dla małżeństwa. W koncu nie wytrzymałam i go zostawiłam, teraz mam faceta 9 lat młodszego, w końcu czuje ze zyje. Teraz dostrzegałam z ilu rzeczy i rodziny zrezygnowałam dla tego pana i władcy który w zamian zaczał pić :/ bo przeciez kazdy facet pije a ja jestem histeryczka :/ nie marnuj zycia autorko bo nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie musisz robić, on cię nie kocha, to ty o niego zabiegasz. Daj sobie z nim spokój, on nic ci nie zrobi jak nie będziesz mu się narzucać. Wywalcz alimenty na dziecko i żyj dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kuzyn męża taki jest Z ta dziewczyna utrzymujemy nawet bliski kontakt Czasem opowiada dużo płacze mówi.że już nie wytrzyma i aż do następnego razu Mają dwoje dzieci Nic nie robi przy nich doslownie nic! Nie bawi się nie spędza czasu z nimi nie pomaga przy codziennych czynnościach Są chyba jakieś 9 lat Zerwała przez niego wszystkie swoje znajomości Ta mu nie pasowała bo to, tamta bo to Przerwała studia bo jej zabronił chodzić ( musiała dojeżdżać to co chyba bolało że za daleko) wypady na piwo czy głupia kawę nie ma opcji Byłyśmy z 3 razy kiedy to jeszcze 1 dziecko miała Traktuje ja jak służąca Przynieś wyniez podaj Obiad musi być i to nie byle co I kurde wiecie co, jej to chyba tak naprawdę odpowiafa Narzeka na niego ze całymi dniami leży , ale jakby mogła to by do d**y mu weszła Miłość miłością ale to jest co innego jak to nazwać?? On jest bardzo interesujący dla płci przeciwnej Sprawdza mu telefon , szpieguje A on?? Nie widać by był jakoś strasznie w nią wpatrzony Jest zaborczy to na pewno , coś co już jest jego nie ma prawa być nikogo Ma też inne dziecko I powiedzcie mi.kobiety co przemawia za waszym zachowaniem bo za cholerę tego nie mogę pojąć jak facet dyktuje waszym życiem????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj 5 dzień jak odeszłam , krótko ale cieszę się ze chociaż tyle wytrzymałam i jak narazie wszystko idzie w dobrym kierunku tylko najgorsze ze przychodzi , wydzwania , wczoraj był , nie otwierałam drzwi ale się dobijał, córka już spała otworzylam powiedziałam by nie przychodził, kupił kubek dla niuni postawił jej koło luzka i poszedł, ale i tak nikt nie wierzy w to ze da mi spokój a ja naprawdę już nie chce ... ciężko mi bardzo bo nikogo nie mam, on był moim wszystkim, kolega koleżanka przyjacielem , ciagle tylko on przez tyle czasu.... on i jego bracia zostali dziwnie wychowani... wszyscy zazdrośni, do pracy kobiecie nie wolno bo przecież będę go zdradzać na każdym kroku.... to on jest facetem on ma zarabiać itd a ja się z tym nie zgadzam tez chciałam do pracy , mieć swoje pieniądze , najgorsze jest to jak się jest zależnym od faceta, nie raz gdy się wyprowadzalam musiałam chodzić porzyczac pieniądze na życie a on się z tego cieszył i tylko czekał aż do niego zadzwonię by pieniądze mi dał , ale nie dzwoniłam nigdy, nie chciałam dać mu tej radości ze bez niego mi ciężko.... jest ciężko ale jak bardzo wiem tylko ja. Myśle ze kocha mnie , kocha córkę , za każdym razem płacze gdy odchodzimy , zastanawiam się czy on nie ma choroby psychicznej bo najpierw robi zle, krzywdzi olewa , biega za tym swoim durnym bratem a kiedy odchodzę on płacze ... w trakcie nie zrobi nic dopiero potem przychodzi płacze przeprasza ... już raz rostalismy się przez jego brata, to przychodził mówił ze najważniejsze jesteśmy ze ślub weźmiemy , wróciłam i teraz znów to samo ... ślub miał być , zaręczyny były ale teraz powiedziałam ze nie takiego męża chce ... on twierdzi ze już tyle czasu jesteśmy razem ze nie będziemy patrzeć sobie w oczy w świetle księżyca ... a ja nie chce tej niby normalności w której ja jestem kura domowa a on robi co chce ... mogę się poświecić tzn nie... chciałam się poświecić dla niego bo byk dobrym facetem , dzisiaj wiem nie poświęcę ani jednej rzeczy dla faceta , nie doceni i jeszcze zwyzywa od najgorszych chociaż zapierdziela się przy nim jak przy dziecku. Dzięki wszystkim za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie pije nie ćpa nie pali itd genetycznie głowa zepsuta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tego nie rozumiem. Ale powiem o swoich przemysleniach. Jestem kobieta w kazdym calu, jestem wrecz tak drobna i mala, jak Calineczka. A we mnie jest tyle niezaleznosci i sily, by nikt i nigdy nie stlamsil mnie, by miec swoje wlasne zdanie, swoj wlasny rownolegly zawsze swiat i osobom wkraczajacym w moje "pole" bez zaproszenia powiedziec :stop.Nie ma we mnie krzty strachu, bojazni i leku. Nie balabym sie byc sama, samotnosc mnie absolutnie nie przeraza. Mezczyzne uwazam za cudowny ale dodatek do zycia. Bo kwintesencja zycie wedlug mnie jest poszanowanie mojej osoby i poszanowanie innej, ktora czyni dobro dla mnie. Osobnikom chorym emocjonalnie, wybrakowanym moralnie mowie zawsze Nie. Dlaczego inne kobiety tego nie robia? Czasem mysle, ze sa to kobiety z "genem" ofiary. One zawsze musza chyba cierpiec, to cierpienie im dostarcza paliwa do znoszenia zadawanych ciosow. Wszyscy maja widziec, ze oto idzie nastepna "cierpietnica" i maja inni wspolczuc, rozumiec, wspomagac a one i tak beda ze swymi "oprawcami". Beda dalej dzwigac swoj"krzyz" Innego wytlumaczenia logicznego to ja nie mam. No i nad czym ubolewam, to brak dedukcji, przemyslen i instynktu samozachowawczego u kobiet. Ida, jak owce na rzez. Na zlosc chyba otoczeniu i samym sobie wkladaja rece do ogniska, gdzie z gory wiadomo, ze sparza rece i sukcesywnie beda je parzyc, nie tylko rece ale i swoja dusze. Przykro mi, jak patrze na swiat swoimi oczyma. Pozdrawiam i zycze przemyslen na przyszlosc, by chronic siebie i osoby najblizsze nam. Elena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Elena chyba coś w tym jest .... w sumie widziały gały co brały , od początku był zły , to typ mafiozo , cały w tatuażach, sterydy siłownia... sama widziałam co brałam ... w zupełności się z Tobą zgadzam , typ ofiary... coś w tym jest . Dzięki za te wiadomość , skopiuje ustawie na tapetę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne ze tak. Baba to niewolnicaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×