Muszki nie owocówki

Brakuje mi już pomysłów na tę walkę więc napiszę tu, może któraś z Was miała już taki problem i jakoś go rozwiązała. Od co najmniej kilku ładnych miesięcy w domu mam inwazję muszek. Wyglądają jak owocówki - są małe, czarne, latają sobie, lubią przesiadywać na sufitach i ścianach. Czasem, ale rzadko, lubią chodzić po zlewie, ale autentycznie chodzą a nie latają. Ale to nie są owocówki, bo znikałyby po sezonie na owoce. Chowamy wszelką żywność, żeby nie miały czego żreć i sprzątamy. Nie raz były już wybite co do prawie ostatniej ale wciąż wracały. Były kupowane już preparaty na muszki, ale żaden nie pomógł. Ostatnio natknęłam się na info, że to mogą być ziemiórki. Tylko że ziemiórki żywią się korzeniami roślin i najwięcej jest ich tam, gdzie stoją kwiaty - u nas tam ich raczej nie ma. One po prostu są, ale nie mogę za nic zlokalizować skąd one się biorą. Zresztą, na ziemiórki też była wykładana mięta do kwiatów, bo ponoć one jej nienawidzą, a problem nadal jest, czyli to raczej nie ziemiórki. W takim razie moje pytanie jest takie: jeśli nie owocówki ani nie ziemiórki, to co to jest za cholerstwo? Jak się tego pozbyć? Raczej nie są niebezpieczne, bo nikogo nie gryzą ale są zwyczajnie nieestetyczne i obrzydliwe, ile można mieszkać ze stadem małych wkurzających robaczków... Z góry dziękuję za pomoc.