Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hantural

Rozwód rodziców

Polecane posty

Gość Hantural

Witam. Mam skończone 17 lat, piszę ponieważ nie mam kogo się poradzić. Zacznę od tego, że mój ojciec zawsze był dobrze oceniany wśród ludzi, jednak gdy przyszło co do czego znecal się nade mną psychicznie (wyzywal, groził, mówił że do niczego nie jestem zdolna itp) matka na to nie reagowała, gdy miałam 9 lat zdradziła go, oczywiście byłam przez nią ciągana do swojego kochanka który był policjantem, często ojciec mnie popychal, raz mnie uderzył w tył głowy, kazał nie nazywać ojcem, mówił że mnie nie kocha i generalnie mówił wszystkie przykre rzeczy, których dziecko nie powinno słyszeć. Rodzice się pogodzili po 2 latach, wprowadzili się do miasta 100km od rodzinnego w którym mieszkałam z babcią i dziadkiem (rodzice mojej mamy) wracali co tydzień na weekend zostawiali mi pieniądze. Jednak minimum raz w tygodniu musiałam płakać przez ojca, bo znów był niemiły, mówił że jestem brzydka, gruba, że źle się uczę, że nic mi w życiu nie wyjdzie. Trwało to 3 lata, gdy chodziłam do 1 liceum wprowadzili się za granicę, sytuacja się powtarza, był zły że mam złe oceny z matematyki mimo że nie chciał mnie wysłać na korki... Przez przypadek weszłam na Facebooka mojej mamy, gdzie zobaczyłam że piszę z facetem który Jest od niej o 14 lat młodszy, jest uchodzca i z nią pracuje... Pikantne rozmowy, o tym jak było po seksie itd. Nie wiedziałam co zrobić, powiedziałam że wiem o tym jej po 2 tygodniach. Ze względu że był to początek czerwca kompletnie zawaliłam szkole, moja depresja się pogłębila, miałam myśli samobójcze. Ona się na mnie obraziła że wchodzę na jej konto, mówiła ojcu na mnie okropne rzeczy, że zabierze mi pieniądze itd bo jestem niewychowana, ojciec nie był tego świadomy ale podejrzewał że ma romans, bo się zmieniła. Przyjechalam do nich w wakacje, ojciec już nie wytrzymał i zabrał jej telefon, było widać że z nim pisze, ona oczywiście się wypierala, w końcu pokazałam rozmowy na których widać że ze sobą spali. Ojciec wrócil że mną do Polski, był bezrobotny, nie miał praktycznie pieniędzy. Zaciągnął mnie do adwokata, gdzie zeznalam wszystko. Po tym stal się jeszcze gorszy, potrafił wejść do mojego pokoju gdy był u mnie chlopak z którym jestem 7 miesięcy, dzwonić o 20 i kazać wracać do domu, nie dawać pieniędzy, wyzywać matkę od najgorszych, mówic przez całą noc jak bardzo jej nienawidzi nie pozwalając mi iść do innego pokoju, generalnie ciągle mnie traktował jak kolezanke, nie moglam nigdzie na wakacjach pojechać itd. Wyjechał w końcu za granicę, przez ten czas było to samo, mówił że jestem taka sama, że mi nie ufa, wrócił w poniedziałek. Musiałam go prosić aby kupił mi okulary (mam wadę prawie - 2.0) bo nie widziałam co na tablicy pisze, męczył go od roku... W końcu kupił najtańsze, mimo że zarobił bardzo dużo pieniędzy a wysłał mi dwa razy pieniądze przez okres 2 miesięcy w bardzo małych kwotach... W piątek był w szkole, jestem w drugiej klasie liceum. Wrócił i zaczelo się piekło, zabrał mi telefon, pieniądze, kartę od mamy na którą wysyłała mi pieniądze, nie pozwala nigdzie wyjść, nie chce dać mi żadnych pieniędzy, uważa że należy mi się 1zl, dodam że od września miałam podejrzenie nowotworu dlatego też dużo opuszczalam w szkole. Mam dość faktu że ciągle jestem karta przetargowa, ciagle jest wyliczanie kto ile mi dał, ciagle jestem traktowana praktycznie jak pies, wyliczanie jest ile wydaje, chociaż jest są to duże sumy... Boję się ojca, zawsze czuje stres jak go widzę, jak wraca, boję się że znowu mnie uderzy, czuję się niepotrzebna i niekochana, a nie chce mi pozwolić iść do psychologa mimo że miałam nakazane przez lekarza plus brałam psychotropy... Uważa że wszystko jest moja wina i powinnam mu dziękować za to jaki jest... Co mam robić? 1 grudnia jest rozprawa sądową. Dodam, że mieszka ze mną i babcią, w mieszkaniu które należy do niego i mojej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniecznie do psychologa i dowiedz sie od niego gdzie możesz zgłosić taka sytuacje do opieki społecznej może?sa tez jakies telefony zaufania wysxukaj w Google o zadzwon , poproś o pomoc, Koniecznie! Trzymam Kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy to nie pogorszy sprawy, cała rodzina się ode mnie odwróci, uważają, że to on jest poszkodowany, że mu przejdzie i tak dalej. Nie mam nawet gdzie pójść, aby z nim nie mieszkać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×