Jak poradzić sobie z samotnością w 4 scianach?

Dziewczyny, jakis czas temu odeszlam od faceta z którym mam dwuletnią córkę. Nie szanowal mnie. Nie będę tu się rozpisywać o tym. Mieszkam w małej wsi, nie mam do kogo wyjść, bo wszystkie koleżanki też albo mają dzieci, albo studia czy pracę. Wkoło tylko same wscibskie babki. Dodam, że mała jest bardzo trudnym dzieckiem i wymagającym. Nikt mi nie pomaga, jestem z nią sama calymi dniami. Byly facet pracuje i zabiera ją tylko w weekend na pare dni, więc tylko wtedy mam czas na cokolwiek. Jak sobie poradzić z tą samotnością?

Poprawiam, zabiera ją tylko w weekend na parę godzin.

Dziecko do żłobka a Ty do pracy. Wyprowadz się do jakiegoś miasta, masz rodzinę? Dziecko masz trudne? Nie ona stała się taka pewnie przez sytuację która zgotowali jej rodzice klocacy się.

Nie wiem skąd czerpiesz isnspiracje na wnioski, że dziecko mam trudne, bo kłócilismy się przy malej. Po pierwsze dziecko od urodzenia jest takie, po drugie nigdy nie było sytuacji, że któros z nas podniosło głos przy małej, więc takie przemyślenia prosze zachować dla siebie.

Pomyśl o żłobku i pracy, to nie jest głupi pomysł. Wyjdziesz do ludzi, odżyjesz, a córce krzywda się nie stanie. Bardzo dużo dzieci do żłobka chodzi i nic im nie jest. A jeśli na razie nie masz gdzie zostawić dziecka i nie możesz dojeżdżać do pracy, to chociaż jakaś praca przez internet.

dobrze Ci tak