Samotność wegetacja a nie życie:(

Witajcie, Jestem chłopakiem mam 24 lata. Moje życie to jedna wielka wegetacja;( Nie mam pracy, nie mam kolegów ,nigdy nie miałem dziewczyny. Pochodzę ze wsi i każdy tutaj ma już jakąś paczkę.Od czterech lat siedzę w domu i nic nie robię ( pracowałem w kilku pracach w sumie uzbierało się z pół roku). W tym roku uświadomiłem sobie że najlepsze lata mam już chyba za sobą i nic mnie nie spotka dobrego;( I wiecie co? Postanowiłem wziąśc się garść. W tym roku latem zacząłem jeździć na festyny byłem na dwóch, plus na dwóch w mojej miejscowości czyli czterech w sumie. Byłem tam samochodem oczywiście sam, ale odważyłem się. Na pierwszym festyny stałem pod sceną i podszedł do mnie jakiś chłopak (trochę podpity) i mówi do mnie chodź poderwiemy jakieś dziewczyny. No i zaczepialismy dziewczyny które tańczyły ze sobą ja jedna on drugą i z 3 przynajmniej zatanczylem i w czasie tańca pogadałem;) Próbowałem zakładać tindera z 10 razy ale bardzo mało par zresztą dziewczyny nie w moim typie. Badoo i fotka też nie wypał. W życiu jestem bardzo wesoły ale tylko dla tych których znam, obcych się wstydzę nawet na nich nie patrzę za bardzo. Myślę że największy wpływ na to jaki jestem ma moja mama która mi wszystkie zakazywała i w końcu sam na nic nie mialem chęci. Co o tym wszystkim sądzicie czy będą jeszcze ze mnie ludzie?

Nie przejmuj się. Będzie dobrze.

autorze wejdź na dział uczuciowy bo podniosłem temat który może Cię zainteresować: w tytule jest: 24 lata

po co c***aczka wiekszosc ludzi to patologia, znajdz sobie hobby i poczekaj bedziesz miec 30 lat wszystko przyjdzie samo , 24 lata to jestes dziecko

Mieszkam na wsi nie będzie Dobrze;(