Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pojechalibyscie na swieta kiedy 2 dzien swiat trzeba wracac i czekac na pociag 4

Polecane posty

Gość gość

godziny.Tak sie zlozylo w tym roku ze 27,12obydwoje musimy byc w pracy.Jestesmy bez samochodu.Wiec w 2 dzien swiat musimy wracac.Wiadomo jak to jest jest malo polaczen.I z czego co sprawdzalam bedziemy musieli rano od tesciow ok 12 wyjechac potem prawie 4 h postoju.I dopiero do domu.Czyli prawie caly dzien w podrozy.Nie widzi mi sie i musze sie jakos wykrecic.Tylko tesciowa jest taka ze bedzie plakac.Bo synka nie bedzie na swieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 h to na przesiadke czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystie tesciowe to stare k u rwy :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, ja na marszu niepodległości śpiewałam "zawsze i wszędzie teściowa j...na będzie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy 1 przesiadke. w sobote 23 jest super dojazd. bo i busy jezdza i pociag i autobus.mamy nie cala 1h postoju. a w 2 dzien swiat wygaldato tak.Ok 10 musimy wstac.Ogarnac sie i po 11 jechac do miasta na pociag. 11.55 mamy pociag do miasta A .Tam jestesmy cos ok 14.30 potem ok 4 h postoj i do domu mamy pociag przed 19 i w domu ok 20. caly dzien w trasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niema żadnego połączenia busem? To gdzie wy mieszkacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez sensu, cały dzień świąteczny zmarnowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może jakiś autobus będzie? Sprawdź jeszcze. Do teściowej macie spory kawałek, więc pewnie często się nie widujecie, a ona zwyczajnie - jak to mama - tęskni za swoim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w 2 dzien swiat nic nie jezdzi oprocz pociagu. busy i autobus odpada. to tylko 150 km. nie ma bezposredniego dojazdu pociagiem, mamy przesiadke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może bla bla car? Albo poprosić jakiegoś znajomego, kogos z rodziny. Ale moim zdaniem nie warto, zmarnowany drugi dzień świat. Niech teściowie przyjadą jak chcą i tluka się w podróży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni jak cos samochodem. wiec szybko i sprawnie.a my tym razem bedziemy musieli sie tluc pociagiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie No, nie wierzę, że w miastach, gdzie są stacje kolejowe nie ma autobusów. Poza tym busy z reguły nie jeżdżą w 1szy dzień świat, a drugi już tak. Lepiej sprawdź dokładnie połączenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to niech Was odwioza. Mają auto,a wy macie cały dzień pociągiem się tłuc? Ja bym nie pojechała,bede marznac i wystawac na przystanku. Im jest łatwiej samochodem. To chyba taki typ,co oczekuje wszystkiego,a sam nic od siebie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weźcie od nich auto w drugi dzień świąt i oddajcie im w sobote. Albo pozyczcie od kogoś auto tam gdzie mieszkacie. Żeby 150 km jechać cały dzień...nawet służbowe z pracy nieuwieze że niema od kogo.. Albo kupcie auto bo żeby żyć bez samochodu to naprawdę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie pojechała. Trudno, teściowa niech płacze. To faktycznie kęsy prawdziwy powód, a nie "widzimisię". Przecież to byłby cały zmarnowany dzien-Ani nie odpoczniecie, ani nie ppswietujecie. Faktycznie w święta komunikacja jest bardzo ograniczona, wiec wierzę w to co piszę autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie chcesz jechac i szukasz pretekstu. Owszem, przedstawiona podroz powrotna nie jest atrakcyjna, ale to sa swieta. Ja bym zrobila wszystko zeby byc z rodzina na swieta, a moi tesciowie sa dla mnie rodzina. I nie wazne czy swieta u moich rodzicow czy rodziców meza, traktuje ich na rowni. A wiem co to znaczy dojazd, bo do meza rodzicow mamy 350 km... ciekawe jakbys sie czula, jak za x lat, zona twojego syna marudzilaby na wyjazd do ciebie na boze narodzenie. Nie oceniam cie, ale postaw sie w takiej sytuacji. Jezeli naprawde kochasz swojego meza to nie jest to moim zdaniem zadne poswiecenie taki dojazd. Tym bardziej ze sa inne opcje dojazdu tak jak ci tutaj inni pisza. Mozna nawet wziac taksowke z tego drugiego miasta do domu, i odpada problem czekania na drugi pociag, a skoro jedzie godzine (19:00-20:00) to nie jest to jakas duza odleglosc (50 km?), mozna wysuplac na taxi. Albo poprosic kogos z rodziny czy znajomego zeby was podwiozl na tym ostatnim odcinku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a według mnie to bez sensu spedzić cały świąteczny dzień w podróży, 150km to nie dużo ale zależy jaką drogą, czy to jest droga szybkiego ruchu czy droga jakimiś zadupiami bo może teść by was szybko odwiózl i kase byście mu dali na benzynę, dla mnie to najlepsze rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na swieta jade samochodem 1500km z dwojka malych dzieci i dajemy rade . Wiesz ile tp godzin jazdy? Te twoje 150km to przy tym pikus, tym bardziej pociagiem. Sa busy, bla bla car, nawet stopem mozna sie zabrac i potraktowac to jako przygode; w ostatecznosci te 4h mozna jakos fajnie wykorzystac w zaleznosci od miejsca postoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorośli ludzie mie muszą w Święta jeździć po rodzicach. Jesli macie daleko, a dojazd jest słaby to sobie odpuśćcie i jedzcie np. na Sylwestra. Zrobicie sobie Święta sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa...przygodę w święta na zimnym dworcu zamiast w przytulnym domu. W święta robisz te 1500 km? Dla niektórych święta są od...świętowania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojeju w życiu bym nie jechała i nie tłukła się pociągami cały dzień. A nie możecie jechać w 1 święto? Albo na wigilie? Albo niech teściowie do was wpadną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym pojechała,zresztą całe lata jeździłam na świetado dziadków na drugi koniec Polski- pociagiem po 6-8 godzin, a powrotny był przed 6 rano i jakos dawało radę mimo ze nienawidzę wczesnego wstawania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a teśc nie moze po Was pojechać? to tyklko 150 km, moi rodzice czy tesciowe w takiej sytuacji na pewno po mnie by przyjechali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym pojechała tylko gdyby teść odwiozl mnie spowrotem...albo zaproscie ich , mają samochód więc jest im latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla chcącego nic trudnego. Tylko Ty nie chcesz więc nie jedź i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auttorrkkaa
W tym roku nie chce mi sie jechac.Zawsze udawalo sie miec wolne na 27.12 i spokojnie wracalismy.Rok w rok jestesmy u nich.Chcialabym w koncu na swieta zostac w domu.A po za tym swieta to duzy wydatek na ktory obecnie mnie nie stac.Bo mam wazniejsze wypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta od 1500 km jest dobra...taaaa będą łapać stopa w święta :-D :-D naprawdę, super przygoda :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja się wcale nie dziwię autorce że nie chce się jechać, 27 nie ma wolnego, 26 cały dzień w podróży, co to za święta, zero odpoczynku, autorko a co z Twoimi rodzicami? gdzie mieszkają? skoro byliście rok temu u tesciow to niech oni teraz jadą do Was, mąż ma rodzeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzicow nie mam.Wiecj kazde swieta spedzamy u tesciow.Ma rodzenstwo.Ale 1 siostra odpada bo jest w ciazy i mam termin w okresie swiatecznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie macie małych dzieci to jeszcze mozna jechać,ale tłuc sie z maluchami mniej niz 10 lat po dworcach ? dziekuje. Poza tym też jestem za tym by mąż pogadał z teściem o tym żeby was odwiózł.Ilez to czasu 3 h? benzyna max 150 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×