Pytanie o karmienie mieszane, czy to się może udać? Proszę pomóżcie.

Butelka jest tylko dwa razy, wieczorem i w nocy mały ma tydzień, przez dzień karmię piersią średnio co 1-1,5 godziny. Pod koniec dnia piersi są puste a mały słabo przybierał i położna poradziła dokarmiać nawet pół na pół. Zdecydowałam tylko dwa razy na dobę podawać butelkę, czy są szanse utrzymać taki schemat bez szkody dla laktacji? Prosze o rady bo jestem zielona w temacie i przeraża mnie to wszystko.

Innaczej to sobie wyobrażałam, myślałam że będzie łatwiej że poprostu wykarmię dziecko bez problemu:-(

A nie miałaś problemów z laktacja? Straszą mnie że napewno mi pokarm całkiem zaniknie:-(

Też karmiłam mieszanie pierwsze dziecko i teraz drugie. Nie ma żadnego problemu. Tak na piersi jest a jak w piersi już mało to butelka wychodzi ze 200 ml mm na dzień synek dwa miesiące.

Tak tak głodzić dziecko w imie samego karmienia piersią. Bez jaj. Też chciałam karmić tylko piersią ale jak dziecko drze się jak by go zarzynali bo jest głodny to chyba trzeba dać mu tą butelkę.

Ja od poczatku dokarmialam butla 1 do 2 na dobe od 3 miesiaca laktacja sie rozkrecila i karmilam juz sama piersia do 7 miesiaca.

tez dokarmialam na poczatku. Potem sobie "odpuscilam" i uznalam, ze nawet jesli kp sie nie uda, to konca swiata nie bedzie. I wtedy pokarmu zaczelo sie robic coraz wiecej, tak od 4 tygodnia bez mm. Syn ma prawie 7mies i teraz na nowo ucze go mm, bo niedlugo musze przestac karmic ze wzgledu na czekajacy mnie zabieg. Pierwsze 6 tygodni to najwazniejszy czas, by unormowac laktacje. Macie jeszcze duzo czasu. Spokojnie.

A nie miałaś problemów z laktacja? Straszą mnie że napewno mi pokarm całkiem zanikniesmutas.gif x Nie. Tak jak pisałam karmie już 18 miesiecy w ten sposób. Piersi produkują mleko jeżeli jest na nie popyt. Popyt sie zmniejsza to i ilość mleka się zmniejszy, ale nie zniknie.

Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi. Bałam się też że mały sam odrzuc****erś ale przez dzień pięknie ssie. Mam nadzieję że będzie ładnie przybierać. Jeszcze raz dziękuję.

ja ( z 10.39) dokarmialam synka mm zwykle po poludniu, albo wieczorami. Rownoczesnie zajmowalam sie 4latkiem, wiec nie mialam czasu, by odespac, jadlam w biegu, maz byl w delegacji. Wtedy piersi po prostu byly puste, a maly sie wsciekal. Z czasem moj organizm sie nauczyl i sam przypominal, ze synek zaraz zglodnieje. Zawsze najpierw dawalam piers, chciaz na chwilke, a jak niechcial juz ssac, bo nic nie lecialo, to mm.

Ja karmiłam w ten sposób. Najpierw tylko piersią, ale jak wróciłam po pol roku do pracy, to karmiłam piersią rano, w nocy (jak było trzeba) i rano, a w czasie dnia córka była karmiona mm. Karmiłam piersią przez 1.5 roku. Laktacja się zmniejszyła, ale nie miałam z nią problemu. Wszystko dostosowało się do tego układu.

Ja tak karmilam( i tak sie ciesze, ze udalo sie z piersia, bo chorowalam na poczatku i mialam zakaz od lekarza). Ale wyrwlam i dokarmialam piersia pzrez 2 lata. Warto, dziecko w ogole nie chorowalo! Podobno nawet mala ilosc uodparnia. Walcz.